A iżeś Całe swe życie Gnoił swą ziemię obficie, Będziesz mi, wrogu, nawozem Pod wszystkie moje zasiewy.
Na tobie wznios£*me zamki, Ostrogi z ostremi wieżami, Na tobie zbuduję mą sławę I rozpowszechnię pieśniami.
Będą się moi synowie W szkołach o tobie uczyli: Jakośmy ciebie zabili —
Niech im to wyjdzie na zdrowie!
Serce mam strute.
Za chwilę, wraży mój chłopie, Dół ci grobowy wykopię, Przyklepię butem.
Leż, dumaj sobie w spokoju
0 żniwach, o dziewkach przy doju,
1 o tern, żeś kiepski miał wikt.
I o tym kapralu, co walił,
Gdyś fajkę sobie zapalił,
A nikt nie obronił cię, nikt!
A teraz pan jesteś hojny!
Leżesz tak sobie spokojny, Jakbyś podwójny wziął żołd.
A wiesz ty, synu chamowy?
Za cenę twej ciemnej głowy Królowi świat złoży hołd!
A wiesz ty?—Serce mam strute -Dajcie mi rychło cykutę: Zapomnieć chcę moich dni.
Bo kiedyś ja stanę przed Sędzię, Niech wtedy żadnej nie będzie Trutki w mem sercu, prócz krwi.
Ja wtedy chcę być wesoły,
Jak młody, szumiący las*
W najsłodszym miesiącu maju, Niechaj mi wtedy zagrają Grajkowie niebios: anioły I skrzypki i flety i bas.
Niech święta nam zagra Cycylja Przebłogi hymn niepamięci Czysty, jak czystą jest lilja, Słodki, jak woń sianożęci.
Niech wszyscy zagrają nam święci.
Bo padniem sobie na szyję:
I ty i ja, jak kamraty,
19