plik


ÿþAby rozpocz lektur, kliknij na taki przycisk , który da ci peBny dostp do spisu tre[ci ksi|ki. Je[li chcesz poBczy si z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poni|ej. FRYDERYK ENGELS ROZWÓJ SOCJALIZMU OD UTOPII DO NAUKI 2 Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, GdaDsk 2000 3 PRZEDMOWA DO PIERWSZEGO WYDANIA NIEMIECKIEGO Poni|sza publikacja powstaBa z trzech rozdziaBów mojej pracy pt.  Pan Eugeniusz Dühr- ing dokonuje przewrotu w nauce , Lipsk r. 1878. ZestawiBem je dla mego przyjaciela Paula Lafargue a w celu przetBumaczenia na francuski i uzupeBnienia kilkoma dalszymi wywoda- mi. PrzekBad francuski, przejrzany przeze mnie, ukazaB si najpierw w  Revue Socialiste , nastpnie za[ w osobnym wydaniu pod tytuBem:  Socialisme utopique et socialisme scienti- fique , Pary| 1880. PrzekBad polski mojej broszury, dokonany wedBug tBumaczenia francu- skiego, wyszedB niedawno z druku w Genewie pod tytuBem  Socyjalizm utopijny a nauko- wy , drukarnia  Przed[witu , Genewa 1882. Nadspodziewane powodzenie lafargowskiego przekBadu w krajach, gdzie mówi po fran- cusku, a zwBaszcza w samej Francji, narzuciBo mi pytanie, czy nie byBoby równie| po|ytecz- ne osobne wdanie tych trzech rozdziaBów po niemiecku. W tym samym czasie zakomuniko- wano mi z redakcji zuryskiego  Socjaldemokraty 1, |e w niemieckiej partii socjaldemokra- tycznej wysuwa si powszechne |danie wydawania nowych broszur propagandowych, i zapytano, czy nie zechciaBbym przeznaczy na ten cel owych trzech rozdziaBów. Rozumie si, |e zgodziBem si na to i oddaBem moj prac do dyspozycji wydawnictwa. Nie byBa ona jednak bynajmniej pocztkowo napisana dla bezpo[redniej propagandy ma- sowej. Jak|e mogBa nada si do tego praca posiadajca przede wszystkim charakter czysto naukowy? Jakie zmiany w formie i tre[ci byBy potrzebne? Je[li chodzi o form, to wtpliwo[ci budzi mogBy tylko liczne wyrazy obce. Ale ju| Las- salle nie skpiB zgoBa sBów obcych w swych mowach i pismach propagandowych, a nie uskar|ano si na to, o ile mi wiadomo. Od tamtego czasu nasi robotnicy czytaj znacznie regularniej, znacznie wicej gazet i oswoili si dziki temu w wikszym stopniu z wyrazami obcymi. OgraniczyBem si wic do usunicia wszystkich zbytecznych wyrazów obcych. Przy niezbdnych wyrazach obcych zrezygnowaBem z zaBczenia tzw. tBumaczeD wyja[nia- jcych. Niezbdne wyrazy obce s to przewa|nie ogólnie przyjte terminy nauko- wo-techniczne; mo|na byBoby si bez nich obej[, gdyby daBy si przetBumaczy. TBuma- czenie podobnych wyrazów wypacza zatem ich sens i zamiast wyja[ni, mci. Daleko lepiej pomaga tu ustne wyja[nienie. Natomiast tre[, [miem twierdzi, sprawi robotnikom niemieckim maBo trudno[ci. Trud- ny jest w ogóle tylko rozdziaB trzeci, a i to w znacznie mniejszym stopniu dla robotników, jako ujcie w caBo[ci ich ogólnych warunków |yciowych, ni| dla  wyksztaBconych bour- geois. Jako| w licznych wyja[niajcych dopiskach, które tu zaBczyBem, miaBem na wzgl- dzie nie tyle robotników, ile raczej czytelników  wyksztaBconych takich np., jak posBa von Eynern2, pana tajnego radc Henryka von Sybel i innych Treitschków opanowanych niepo- skromion |dz popisywania si raz po raz w druku sw przerazliw ignorancj i kapital- nym niezrozumieniem socjalizmu jako jej wynikiem. Je[li Don Kichot kruszy sw kopi w walce z wiatrakami, to odpowiada to jego powoBaniu i roli; ale Sancho Pansie nie mo|emy na to pozwoli |adn miar. Tacy czytelnicy zdziwi si zapewne, gdy natkn si w szkicu historii rozwoju socjali- zmu na kosmogoni Kanta-Laplace a, na nowo|ytne przyrodoznawstwo i Darwina, na kla- syczn filozofi niemieck i Hegla. Ale socjalizm naukowy jest przecie| w istotnych swych cz[ciach wytworem niemieckim i powsta mógB tylko u narodu, którego klasyczna filozofia 1  Socjaldemokrat - centralny organ socjaldemokracji niemieckiej, wydawany od roku 1879 do 1888 w Szwajcarii, w Zurichu, ostatnie za[ dwa lata (1889-1890) w Londynie. W okresie dziaBania prawa wyjtkowe- go przeciw socjalistom w Niemczech (1878-1890) wydawnictwa socjaldemokratyczne byBy zakazane. 2 Eynern E. - fabrykant z Bremy, autor broszury przeciw socjaldemokracji. 4 przechowaBa |yw tradycj [wiadomej dialektyki, tj. w Niemczech3. Materialistyczne poj- mowanie dziejów i jego specjalne zastosowanie do nowoczesnej walki klasowej midzy proletariatem a bur|uazj staBo si mo|liwe tylko za pomoc dialektyki. A gdy bakaBarze niemieckiej bur|uazji utopili tak gBboko w bagnie jaBowego eklektyzmu pami o wielkich filozofach niemieckich, o stworzonej przez nich dialektyce - |e jeste[my dzi[ zmuszeni po- woBywa nowoczesn nauk przyrodnicz na [wiadka, i| dialektyka znajduje potwierdzenie w rzeczywisto[ci - to my, socjali[ci niemieccy, dumni jeste[my z tego, |e pochodzimy nie tylko od Saint-Simona, Fouriera i Owena, lecz tak|e od Kanta, Fichtego i Hegla. FRYDERYK ENGELS Londyn, 21 wrze[nia 1882 r. 3 W Niemczech - to bBd drukarski. Powinno by  u Niemców . Albowiem je|eli, z jednej strony, dla powsta- nia socjalizmu naukowego niezbdna byBa dialektyka niemiecka, to równie niezbdne byBy w tym wzgldzie rozwinite ekonomiczne i polityczne stosunki Anglii i Francji. Niski stopieD rozwoju ekonomicznego i poli- tycznego Niemiec, ni|szy jeszcze znacznie na pocztku lat czterdziestych ni| obecnie - mógB spBodzi w naj- lepszym razie karykatury socjalizmu (por.  Manifest Komunistyczny , III, I C, niemiecki, czyli  prawdziwy socjalizm). Rzeczywisty rezultat mógB by osignity dopiero wówczas, gdy stosunki ekonomiczne i politycz- ne, wytworzone w Anglii i we Francji, poddane zostaBy niemieckiej krytyce dialektycznej. Z tego punktu wi- dzenia socjalizm naukowy nie jest wic wytworem wyBcznie niemieckim, lecz w równej mierze midzynaro- dowym. (Uwaga Engelsa.) 5 PRZEDMOWA DO CZWARTEGO WYDANIA NIEMIECKIEGO Moje przypuszczenie, |e tre[ niniejszej publikacji nie sprawi wikszych trudno[ci na- szym robotnikom niemieckim, potwierdziBo si. Przynajmniej do marca 1883 roku, gdy uka- zaBo si pierwsze wydanie, wyprzedano 3 wydania w ogólnym nakBadzie 10 tysicy egzem- plarzy i to pod obuchem - dzi[ ju| pogrzebanego - prawa przeciw socjalistom. Oto zarazem jeszcze jeden dowód, jak bezsilne s zakazy policyjne wobec takiego ruchu, jak ruch wspóB- czesnego proletariatu. Od czasu pierwszego wydania wyszBo jeszcze kilka przekBadów w obcych jzykach, a mianowicie: przekBad wBoski Pasquala Martignetti:  Il Socialismo Utopico ed ii Socialismo Scientifico , Benevento 1883; rosyjski:  Razwitije naucznowo socjalizma , Genewa 1884; duDski -  Socialismens Udyikling fraa Utopi til Videnskab , w  Socialisk Bibliotek , I Bind, Kjöbenhaven 1885; hiszpaDski:  Socialismo utopico y Socialismo cientifico , Madrid 1886, i holenderski:  De Ontwikkeling van het Socialisme van Utopie tot Wetenschap , Haag 1886. WprowadziBem do niniejszego wydania kilka drobnych zmian; wa|niejsze uzupeBnienia poczyniBem tylko w dwóch miejscach: w pierwszym rozdziale, w ustpie o Saint-Simonie, który wypadB nieco za krótko w porównaniu z Fourierem i Owenem, oraz w koDcu trzeciego rozdziaBu, w ustpie o  trustach , nowej formie produkcji, która tymczasem osignBa wa|ne znaczenie. FRYDERYK ENGELS Londyn, 12 maja 1891 r. 6 PRZEDMOWA DO WYDANIA ANGIELSKIEGO Niniejsza broszura byBa pierwotnie cz[ci wikszej caBo[ci. OkoBo r. 1875 dr E. Dühring, docent prywatny uniwersytetu berliDskiego, ogBosiB nagle i do[ haBa[liwie swe nawrócenie na socjalizm i zaprezentowaB publiczno[ci niemieckiej nie tylko obszern teori socjalizmu, ale nadto kompletny plan praktyczny przeobra|enia spoBeczeDstwa. NapadB on, rozumie si, na swych poprzedników; przede wszystkim zaszczyciB Marksa tym, |e wylaB na niego peBn czar swej zBo[ci. StaBo si to w czasie, gdy oba odBamy socjalistycznej partii Niemiec - eisenachczycy i lassalczycy - tylko co zjednoczyBy si i zdobyBy dziki temu nie tylko olbrzymi przyrost siB, lecz co wicej, mo|no[ skierowania wszystkich swych siB przeciwko wspólnemu wrogowi. Socjalistyczna partia Niemiec miaBa si szybko sta potg, ale pierwszym warunkiem, aby uczyni z niej potg, byBo nienara|enie na szwank osignitej niedawno jedno[ci. I oto dr Dühring szykowaB si otwarcie do utworzenia wokóB swej osoby sekty stanowicej jdro przyszBej odrbnej partii. WypadaBo wic z musu podnie[ rzucon nam rkawic i stoczy walk niezale|nie od tego, czy to nam dogadzaBo, czy nie. ByBo to wszak|e najoczywi[ciej przedsiwzicie do[ przewlekBe, jakkolwiek i niezbyt trudne. Wiadomo dobrze, |e my, Niemcy, odznaczamy si przera|ajco ci|k gruntowno- [ci, gruntown gBboko[ci czy gBbok gruntowno[ci, jak si komu bardziej podoba j nazwa. Ilekro ktokolwiek spo[ród nas co[ wykBada, co uwa|a za now doktryn, musi on to przede wszystkim uj w pewien wszechogarniajcy system. Musi on dowie[, |e zarów- no pierwsze zasady logiki jak i podstawowe prawa wszech[wiata istniaBy od wieków w tym wyBcznie celu, by doprowadzi koniec koDców do tej nowoodkrytej teorii jako korony wszechrzeczy. A dr Dühring byB pod tym wzgldem skrojony caBkiem na modB swej naro- dowo[ci. Ni mniej, ni wicej tylko kompletny  Systemat filozofii , filozofia ducha, moral- no[ci, przyrody i historii; kompletny  Systemat ekonomii politycznej i socjalizmu i wresz- cie  Krytyczna historia ekonomii politycznej - trzy wielkie tomy formatu ósemki, ci|kie pod wzgldem rozmiaru i tre[ci, trzy wojskowe korpusy argumentów, prowadzone w pole przeciw wszystkim dotychczasowym. filozofom i ekonomistom w ogóle i w szczególno[ci przeciw Marksowi - zaiste próba kompletnego  przewrotu w nauce - wszystko to musia- Bem wzi na barki. WypadBo mi omawia wszelkie mo|liwe przedmioty, od pogldu na czas i przestrzeD do bimetalizmu; od wieczysto[ci materii ruchu do przemijajcego charakte- ru idei moralnych; od darwinowskiego doboru naturalnego do wychowania mBodzie|y w przyszBym spoBeczeDstwie. W ka|dym razie ta rozlegBa rozpito[ systematu mego oponenta daBa mi sposobno[ do rozwinicia - w przeciwstawieniu do jego wywodów - pogldów Marksa i moich na te wielce ró|norodne dziedziny, i to w formie bardziej systematycznej ni| dotychczas. To wBa[nie byBo gBówn przyczyn, która mnie pobudziBa do podjcia tego - skdind tak niewdzicznego - zadania. Odpowiedz moja zostaBa ogBoszona najpierw w szeregu artykuBów w lipskim  Vorwarts , centralnym organie partii socjalistycznej, a nastpnie jako ksi|ka  Przewrót w nauce doko- nany przez p. Eugeniusza Dühringa , której drugie wydanie wyszBo w r. 1886 w Zurychu. Na naleganie mego przyjaciela Paula Lafargue a, obecnie posBa z Lille do francuskiej izby deputowanych, uBo|yBem z trzech rozdziaBów tej ksi|ki broszur, któr Lafargue prze- tBumaczyB i wydaB w r. 1880 pod tytuBem  Socialisme utopique et socialisme scientifique . WedBug tego tekstu francuskiego przygotowano wydanie polskie i hiszpaDskie. W r. 1883 nasi przyjaciele niemieccy wydali t polemiczn broszur w jzyku oryginaBu. Nastpnie 7 ogBoszono na podstawie tekstu niemieckiego przekBady: wBoski, rosyjski, duDski, holender- ski i rumuDski. Acznie z niniejszym wydaniem angielskim zostaBa wic ta broszura rozpo- wszechniona w dziesiciu jzykach. Nie znam |adnego innego utworu socjalistycznego, nie wyBczajc naszego  Manifestu Komunistycznego z r. 1848 oraz  KapitaBu Marksa, który by byB tylekro tBumaczony. W Niemczech broszura ukazaBa si w czterech wydaniach osi- gajc w Bcznym nakBadzie okoBo 20.000 egzemplarzy. Dodatek pt.  Marka 4 napisany byB w celu rozpowszechnienia w[ród niemieckiej partii socjalistycznej pewnych elementarnych wiadomo[ci o dziejach powstania i rozwoju wBasno- [ci ziemskiej w Niemczech. ByBo to wówczas tym bardziej konieczne, |e zjednoczenie miej- skich robotników niemieckich przez parti socjaldemokratyczn byBo ju| zapewnione i przed parti stanBo zadanie pracy w[ród robotników rolnych i chBopów. Dodatek ten zostaB wBczony do niniejszego wydania ze wzgldu na to, |e pierwotne formy wBadania ziemi byBy wspólne dla wszystkich plemion teutoDskich i historia ich rozkBadu jeszcze mniej znana jest w Anglii ni| w Niemczech. PozostawiBem tekst bez zmian nie omawiajc hipotezy, wy- sunitej niedawno przez Maksyma Kowalewskiego, wedBug której podziaB ziemi ornej i Bk midzy czBonków  marki poprzedzaBa wspólna uprawa tej ziemi przez du| rodzin pa- triarchaln we wspólnocie, która ogarniaBa kilka pokoleD (za przykBad tego sBu|y mo|e dzi[ jeszcze istniejca poBudniowo-sBowiaDska zadruga); pózniej za[, gdy wspólnota rozrosBa si i wspólne zarzdzanie gospodarstwem staBo si zbyt utrudnione, nastpiB podziaB ziemi nale- |cej do wspólnoty. Kowalewski ma prawdopodobnie caBkowit racj, jednak sprawa znaj- duje si jeszcze sub iudice5. Terminy ekonomiczne u|ywane w tej ksi|ce odpowiadaj, o ile s nowe, terminom an- gielskiego wydania  KapitaBu Marksa.  Produkcj towarow nazywamy t faz rozwoju ekonomicznego, w której wytwarza si przedmioty nie tylko na u|ytek producentów, lecz tak|e w celu wymiany, tj. jako towary, nie za[ przedmioty u|ytku. Faza ta rozciga si od pocztku produkcji dla wymiany a| do naszych czasów wBcznie; w peBni osiga swój roz- wój produkcja towarowa jedynie w warunkach produkcji kapitalistycznej, tj. w warunkach, gdy kapitalista, wBa[ciciel [rodków produkcji, zatrudnia za pBac robotników, tj. ludzi po- zbawionych wszelkich [rodków produkcji prócz wBasnej siBy roboczej, i zagarnia ró|nic midzy cen sprzeda|n produktów a ich kosztami. Histori produkcji przemysBowej, po- czwszy od wieków [rednich, dzielimy na trzy okresy: i) rzemiosBo, drobni majstrowie z niewielk ilo[ci czeladników i terminatorów, przy czym ka|dy robotnik wyrabia caBkowity produkt; 2) manufaktura, w której wiksza ilo[ robotników, zgrupowana w du|ym warszta- cie, wyrabia caBkowity produkt wedBug zasad podziaBu pracy, przy czym ka|dy robotnik wykonywa tylko pewn cz[ciow czynno[, tak |e produkt jest wykoDczony dopiero wów- czas, gdy przeszedB po kolei przez wszystkie rce; 3) nowo|ytny przemysB, w którym pro- dukt wyrabiaj maszyny poruszane przez jakkolwiek siB napdow, a praca robotników sprowadza si do dozorowania i regulowania czynno[ci i urzdzeD mechanizmu...6 20 kwietnia 1892 r. 4 Praca Engelsa  Marka byBa wydana w roku 1883 przez Engelsa w osobnej pod tytuBem:  ChBop niemiecki. Czym on byB? Czym jest? Czym mógBby by? . Engels opisuje tu dzieje chBopstwa niemieckiego i w zakoD- czeniu wskazuje w ogólnych zarysach na marksistowskie rozwizanie kwestii chBopskiej. 5 Sub iudice (Bac.) - w stadium omówienia, dyskusji. 6 Cig dalszy tej przedmowy do wydania angielskiego broszury  Rozwój socjalizmu od utopii do nauki byB ogBoszony przez Engelsa w czasopi[mie :  Neue Zeit w latach 1892-1893 pod tytuBem:  O materializmie historycznym . PrzekBad polski: Marks i Engels  O materializmie historycznym ,  Ksi|ka 1948, str. 35 i dalsze. 8 ROZWÓJ SOCJALIZMU OD UTOPII DO NAUKI Nowoczesny socjalizm jest w tre[ci swej przede wszystkim wytworem badania, z jednej strony, panujcych w dzisiejszym spoBeczeDstwie przeciwieDstw klasowych midzy posia- dajcymi a nie posiadajcymi, kapitalistami a robotnikami najemnymi, z drugiej za[ - pa- nujcej w produkcji anarchii. Ale w swej postaci teoretycznej wystpuje on pocztkowo jako dalej posunite, jakby konsekwentniejsze rozwinicie zasad, wysunitych przez wiel- kich francuskich my[licieli O[wiecenia XVIII stulecia7. Podobnie jak ka|da nowa teoria, musiaB on zrazu nawiza do istniejcego przed nim materiaBu my[lowego, aczkolwiek jego korzenie tkwiBy gBboko w materialnych faktach ekonomicznych. Wielcy m|owie, którzy we Francji o[wiecali umysBy dla nadchodzcej rewolucji, wy- stpowali sami na wskro[ rewolucyjnie. Nie uznawali |adnego autorytetu zewntrznego bez wzgldu na jego rodzaj. Religia, pojmowanie przyrody, spoBeczeDstwo, ustrój paDstwowy - wszystko to poddane zostaBo najbardziej nieubBaganej krytyce, wszystko musiaBo albo usprawiedliwi swój byt przed trybunaBem rozumu, albo zrzec si istnienia. My[lcy rozum staB si jedynym probierzem wszystkiego, co istnieje. ByB to czas, kiedy, wedBug wyra|enia Hegla, [wiat postawiono na gBowie8 wpierw w tym znaczeniu, |e gBowa ludzka i twierdze- nia, wykryte przez jej my[lenie, ro[ciBy sobie prawo do tego, |eby uchodzi za podstaw wszelkich czynów ludzkich i stosunków spoBecznych; pózniej i w tym szerszym znaczeniu, |e rzeczywisto[, która przeczyBa tym twierdzeniom, zostaBa istotnie wywrócona od góry do doBu. Wszystkie dotychczasowe formy spoBeczne i paDstwowe, wszystkie tradycyjne wy- obra|enia rzucono jako nierozumne do lamusa; [wiat powodowaB si dotychczas tylko prze- sdami; caBa przeszBo[ zasBugiwaBa jedynie na politowanie i wzgard. Dopiero teraz zaja- [niaBo [wiatBo dzienne, nastpiBo królestwo rozumu; odtd zabobon, bezprawie, przywilej i ucisk miaBy by wyparte przez wieczn prawd, wieczn sprawiedliwo[, przez równo[ ugruntowan w samej naturze oraz przez nieodBczne prawa czBowieka. Wiemy dzi[, |e owo królestwo rozumu byBo po prostu tylko wyidealizowanym króle- stwem bur|uazji; |e wieczna sprawiedliwo[ znalazBa swe urzeczywistnienie w bur|uazyj- nym sdownictwie; |e równo[ sprowadziBa si do bur|uazyjnej równo[ci przed prawem; |e jako jedno z najistotniejszych praw czBowieka proklamowano bur|uazyjn wBasno[; i |e paDstwo rozumu,  umowa spoBeczna Rousseau9 weszBa w |ycie i mogBa wej[ w |ycie tyl- 7 Mowa o przedstawicielach francuskiej bur|uazji w filozofii i nauce w przededniu francuskiej bur|uazyjnej rewolucji 1789-1794 r. Najwybitniejsi z nich: Voltaire, Rousseau, encyklopedy[ci z Diderotem na czele i inni. 8 Oto, co mówi Hegel o rewolucji francuskiej:  Idea prawa, pojcie prawa utorowaBo sobie drog od jednego razu i stara budowla bezprawia nie mogBa si oprze. Idea prawa staBa si teraz podstaw konstytucji i na tym gruncie miaBo si odtd wszystko opiera. Odkd sBoDce [wieci na firmanencie, a planety kr| dokoBa niego, nie widziano jeszcze nigdy, aby czBowiek stanB na gBowie, tj. na my[li, i budowaB wedBug niej rzeczywisto[. Anaksagoras pierwszy powiedziaB, |e [wiatem rzdzi Nus, rozum; teraz jednak dopiero doszedB czBowiek do poznania, |e my[l powinna rzdzi rzeczywisto[ci duchow. ByB to wic wspaniaBy wschód sBoDca. Wszystkie istoty my[lce [wiciBy rado[nie t epok. WzniosBe wzruszenie panowaBo w owej dobie, caBy [wiat zostaB prze- niknity dreszczem entuzjazmu duchowego, jak gdyby dopiero teraz dokonaBo si pogodzenie bosko[ci ze [wiatem (Hegel,  Filozofia historii 1840, str.535). Czy| nie wielki ju| czas wytoczy przeciw powszechnie niebezpiecznym, wywrotowym teoriom [witej pamici profesora Hegla antysocjalistyczne prawa wyjtkowe? (Uwaga Engelsa). 9 W my[l teorii Rousseau, spoBeczeDstwo i paDstwo utworzyBy si pierwotnie drog wolnej  umowy spoBecz- nej midzy wolnymi i niezale|nymi od siebie ludzmi, ale ustanowiony przez t umow porzdek spoBeczny ulegB nastpnie wypaczeniu przez powstanie nierówno[ci spoBecznej. Poniewa| ludzie z natury swej s wolni i 9 ko jako bur|uazyjna republika demokratyczna. Wielcy my[liciele XVIII stulecia, podobnie jak wszyscy ich poprzednicy, nie mogli wyj[ poza granice, które im zakre[liBa ich wBasna epoka. Ale obok przeciwieDstwa midzy feudaln szlacht a mieszczaDstwem, wystpujcym w charakterze przedstawiciela caBej reszty spoBeczeDstwa, istniaBo ogólne przeciwieDstwo mi- dzy wyzyskiwaczami a wyzyskiwanymi, bogatymi pró|niakami a pracujcymi biedakami. Przecie| ta wBa[nie okoliczno[ pozwoliBa przedstawicielom bur|uazji podawa si za przedstawicieli nie pewnej odrbnej klasy, lecz caBej cierpicej ludzko[ci. Co wicej, miesz- czaDstwo od chwili swego powstania obarczone byBo swym przeciwieDstwem: kapitali[ci nie mog istnie bez robotników najemnych i w tej samej mierze, w jakiej [redniowieczny maj- ster cechowy rozwijaB si w nowoczesnego bourgeois, czeladnik cechowy i niecechowy wy- robnik rozwijali si w proletariuszy. I jakkolwiek na ogóB mieszczaDstwo mogBo ro[ci sobie prawo do tego, |e w walce ze szlacht reprezentuje zarazem interesy ró|nych klas pracuj- cych owego okresu, to jednak przy ka|dym wielkim ruchu bur|uazyjnym wybuchaBy samo- dzielne poruszenia klasy, która byBa mniej lub bardziej rozwinit poprzedniczk nowocze- snego proletariatu. Tak wic w epoce Reformacji i wojny chBopskiej w Niemczech10 widzi- my anabaptystów i Tomasza Münzera; w wielkiej rewolucji angielskiej11 - lewellerów12; w wielkiej rewolucji francuskiej - Babeufa. Tym rewolucyjnym wystpieniom zbrojnym nie- dojrzaBej jeszcze klasy towarzyszyBy odpowiednie wystpienia teoretyczne; w wieku XVI i XVII - utopijne13 obrazy idealnych ustrojów spoBecznych, w XVIII za[ stuleciu ju| wprost komunistyczne teorie (Morelly i Mably). {danie równo[ci nie ograniczaBo si ju| do praw politycznych, miaBo si ono rozciga i na poBo|enie spoBeczne jednostek; |dano zniesienia nie tylko przywilejów klasowych, lecz i samych ró|nic klasowych. Pierwsz form, w której wystpiBa nowa nauka, byB komunizm ascetyczny, potpiajcy wszelkie uciechy |yciowe, nawizujcy do Sparty. Potem przyszli trzej wielcy utopi[ci: Saint-Simon, u którego kieru- nek bur|uazyjny zachowaB si jeszcze w pewnej mierze obok proletariackiego, Fourier oraz Owen, który - w kraju najbardziej rozwinitej produkcji kapitalistycznej i pod wra|eniem zrodzonych przez ni przeciwieDstw - rozwijaB swe projekty zmierzajce do zniesienia ró|- nic klasowych w formie systematu nawizujcego bezpo[rednio do materializmu francu- skiego. Wszyscy trzej maj t wspóln cech, |e nie wystpowali jako przedstawiciele inte- resów powstaBego historycznie ju| w tym czasie proletariatu. Podobnie jak my[liciele O[wiecenia chc oni wyzwoli od razu caB ludzko[, a nie zaczyna od wyzwolenia pewnej okre[lonej klasy. Podobnie jak tamci chc oni ustanowi królestwo rozumu i wiecznej spra- wiedliwo[ci; ale ich królestwo ró|ni si o caBe niebo od królestwa rozumu, wymarzonego przez my[licieli O[wiecenia. Zwiat bur|uazyjny, urzdzony wedle zasad tych my[licieli, jest równie| nierozumny i niesprawiedliwy i winien powdrowa na [mietnik historii tak samo jak feudalizm i wszystkie wcze[niejsze ustroje spoBeczne. Je|eli w [wiecie nie zapanowaB dotychczas prawdziwy rozum i prawdziwa sprawiedliwo[, to jedynie dlatego, |e nie byBy równi, powinni wic posiada jednakowe prawa polityczne i we wszystkim winni by równi przed prawem. WedBug teorii Rousseau ludzie mog i powinni znowu przywróci t równo[ na zasadzie wolnej umowy spo- Becznej midzy sob. 10 Reformacja i wojny chBopskie w Niemczech dokonywaBy si na pocztku XVI wieku. O Reformacji patrz F. Engels,  O materializmie historycznym . PrzekBad polski: Marks i Engels  O materializmie historycznym ,  Ksi|ka 1948, str. 35 i dalsze. 11 Mowa o bur|uazyjnej rewolucji angielskiej (1640-1660) skierowanej przeciw absolutnej monarchii i pano- waniu feudaBów-obszarników (landlordów). 12 Lewellerowie (w tBumaczeniu: wyrównywacze) - tak si nazywali przedstawiciele ruchu elementów plebej- skich miast i wsi, którzy w czasie rewolucji 1648 roku w Anglii wysuwali najbardziej radykalne |dania de- mokratyczne. 13 Engels ma tu na my[li dzieBa przedstawicieli komunizmu utopijnego: Tomasza Morusa (XVI wiek) i Cam- panelli (XVII wiek). 10 one nale|ycie poznane. BrakBo po prostu owej genialnej jednostki, która teraz zjawiBa si i poznaBa prawd; to za[, |e zjawiBa si ona teraz, |e prawda poznana zostaBa teraz wBa[nie, nie jest nieuniknionym zdarzeniem, wynikajcym nieuchronnie ze zwizku wydarzeD w ich rozwoju historycznym, lecz po prostu szcz[liwym przypadkiem. Jednostka ta mogBaby równie dobrze urodzi si o piset lat wcze[niej, co zaoszczdziBoby ludzko[ci piciuset lat bBdów, walki i cierpieD. Widzieli[my, |e filozofowie francuscy XVIII stulecia, którzy przygotowywali rewolucj, apelowali do rozumu jako do jedynego sdziego wyrokujcego o -wszystkim, co istnieje. Miano zbudowa rozumne paDstwo, rozumne spoBeczeDstwo, miano bezlito[nie usun wszystko, co sprzeciwiaBo si wiecznemu rozumowi. Widzieli[my równie|, |e ten wieczny rozum nie byB w rzeczywisto[ci niczym innym jak wyidealizowanym rozsdkiem [redniego mieszczanina, który wtedy wBa[nie rozwijaB si w bourgeois. Tote| gdy rewolucja francuska urzeczywistniBa owo rozumne spoBeczeDstwo i rozumne paDstwo, wówczas nowe instytucje, aczkolwiek tak racjonalne w stosunku do poprzedniego ustroju, nie okazaBy si bynajmniej absolutnie rozumne. PaDstwo rozumu roztrzaskaBo si caBkowicie. Umowa spoBeczna Rous- seau znalazBa urzeczywistnienie w dobie panowania terroru14, z którego mieszczaDstwo - zwtpiwszy o swym wBasnym uzdolnieniu politycznym - szukaBo ucieczki pocztkowo w korupcji Dyrektoriatu15 i wreszcie pod skrzydBami despotyzmu napoleoDskiego. Zapowie- dziany pokój wieczysty przeobraziB si w nie koDczce si wojny zaborcze. Nielepiej po- wiodBo si równie| racjonalnemu spoBeczeDstwu. PrzeciwieDstwo midzy bogactwem a n- dz, zamiast rozpByn si w dobrobycie powszechnym, zostaBo zaostrzone przez usunicie cechowych oraz innych przywilejów, wyrównujcych te przeciwieDstwa, oraz przez zniesie- nie Bagodzcych je ko[cielnych zakBadów dobroczynno[ci. Urzeczywistniona teraz wolno[ wBasno[ci od wizów feudalnych okazaBa si dla drobnomieszczanina i chBopa wolno[ci sprzedawania swej drobnej wBasno[ci, przytBoczonej przez przemo|n konkurencj wielkie- go kapitaBu i wielkiej wBasno[ci ziemskiej, tym samym wBa[nie wielkim panom - prze- ksztaBciBa si wic dla drobnomieszczanina i chBopa w wolno[ od wBasno[ci; rozkwit prze- mysBu na podstawach kapitalistycznych uczyniB ndz i niedol mas pracujcych koniecz- nym warunkiem istnienia spoBeczeDstwa. WedBug sBów Carlyle a zapBata gotówk stawaBa si w coraz wikszym stopniu jedyn wizi spoBeczeDstwa. Ilo[ przestpstw wzrastaBa z roku-na rok. Je|eli wystpki feudalne, które dawniej panoszyBy si otwarcie w biaBy, dzieD, zostaBy wprawdzie nie wykorzenione, lecz przynajmniej wyparte na razie na dalszy plan, to tym bujniej rozkwitBy wystpki bur|uazyjne, uprawiane dotychczas tylko po cichu. Handel przechodziB coraz bardziej w zdzierstwo, Rewolucyjne hasBo  braterstwa urzeczywistniBo si w szykanach i w zawi[ci walki konkurencyjnej. Brutalny ucisk ustpiB miejsca korupcji, zamiast szabli podstawow dzwigni wBadzy spoBecznej staB si pienidz.  Prawo pierwszej nocy przeszBo od panów feudalnych do fabrykantów bur|uazyjnych. Prostytucja szerzyBa si w niesBychanych dotychczas rozmiarach, samo za[ maB|eDstwo pozostaBo w dalszym cigu uznan prawnie form, urzdowym pBaszczykiem prostytucji i znalazBo ponadto uzu- peBnienie w licznych wypadkach cudzoBóstwa. SBowem, instytucje spoBeczne i polityczne, stworzone przez  zwycistwo rozumu , okazaBy si w porównaniu ze wspaniaBymi zapo- wiedziami my[licieli O[wiecenia karykaturami, nioscymi gorzkie rozczarowania. BrakBo tylko jeszcze ludzi, którzy by stwierdzili to rozczarowanie, i ludzie ci zjawili si na przeBo- mie nowego stulecia. W r. 1802 ukazaBy si  Listy genewskie Saint-Simona; w roku 1808 wyszBo z druku pierwsze dzieBo Fouriera, jakkolwiek podstawowe zasady jego teorii dato- waBy si ju| z r. 1799; 1 stycznia 1800 r. Robert Owen objB kierownictwo New Lanark. 14 W latach 1793-94 rewolucyjny rzd francuski, na którego czele stali jakobini (opierajcy si na rewolucyj- nym drobnomieszczaDstwie i masach plebejskich), stosowaB system terroru jako [rodek walki z kontrrewolucj. 15 Dyrektoriatem nazywaB si rzd francuski, ustanowiony przez bur|uazj po przewrocie kontrrewolucyjnym. Dyrektoriat przetrwaB od roku 1795 do 1799 i zostaB obalony przez Napoleona Bonaparte. 11 Jednak|e produkcja kapitalistyczna, a wraz z ni i przeciwieDstwa midzy bur|uazj a proletariatem byBy jeszcze w tym okresie bardzo nierozwinite. Wielki przemysB, który do- piero co powstaB w Anglii, byB jeszcze nieznany we Francji. Ale dopiero wielki przemysB rozwija, z jednej strony, konflikty, które czyni nieodzown konieczno[ci -przewrót w systemie produkcji, usunicie jego charakteru kapitalistycznego, konflikty nie tylko midzy zrodzonymi przez wielki przemysB klasami, lecz i midzy samymi, stworzonymi przezeD siBami wytwórczymi a formami wymiany; z drugiej strony, wielki przemysB rozwija w po- staci tych wBa[nie olbrzymich siB wytwórczych równie| i [rodki rozwizania wspomnianych konfliktów. Je|eli wic okoBo r. 1800 rodziBy si dopiero konflikty wynikajce z nowego ustroju spoBecznego, to jeszcze w daleko mniejszym stopniu rozwinite byBy. w tym czasie [rodki ich rozwizania. Je|eli nie posiadajce masy Pary|a zdobyBy w dobie terroru chwilo- wo wBadz polityczn i mogBy dziki temu doprowadzi do zwycistwa rewolucj bur|u- azyjn wbrew samej bur|uazji, to dowiodBy jedynie w ten sposób, jakim niepodobieDstwem byBo ich trwaBe panowanie w ówczesnych stosunkach. Proletariat, który wyodrbniB si do- piero z tych mas nie posiadajcych jako trzon nowej klasy, niezdolny jeszcze zupeBnie do samodzielnej akcji politycznej, przedstawiaB si jako stan uci[niony, cierpicy, któremu, wobec jego niezdolno[ci do okazania pomocy samemu sobie, mogBa by wy[wiadczona pomoc w najlepszym razie z zewntrz, z góry. Tote| twórcy socjalizmu znajdowali si pod przemo|nym wpBywem tej sytuacji histo- rycznej. NiedojrzaBo[ci produkcji kapitalistycznej, niedojrzaBym stosunkom klasowym od- powiadaBy niedojrzaBe teorie. Rozwizanie zadaD spoBecznych, tkwice jeszcze w ukryciu w nierozwinitych stosunkach gospodarczych, wypadaBo wysnu z gBowy. SpoBeczeDstwo ujawniBo tylko swe anomalie; zadaniem my[lcego rozumu byBo ich usunicie. ChodziBo o to, by wynalez nowy, doskonalszy system ustroju spoBecznego i narzuci go spoBeczeDstwu z zewntrz, za pomoc propagandy, a je[li si da, to i w drodze przykBadu eksperymentów wzorowych. Te nowe systemy spoBeczne byBy z góry skazane na utopijno[; im bardziej za[ opracowywano je w szczegóBach, tym wyrazniej musiaBy przechodzi w dziedzin czystego fantazjowania. Po stwierdzeniu tego faktu nie mamy potrzeby zatrzymywania si ani chwili dBu|ej nad t stron rzeczy, nale|c ju| dzi[ caBkiem do przeszBo[ci. Pozostawmy literackim kramika- rzom uroczyste grzebanie si w tych fantazjach, wywoBujcych dzi[ ju| tylko u[miech, po- zwólmy im cheBpi si wy|szo[ci swego wBasnego trzezwego sposobu my[lenia nad po- dobnymi  szaleDstwami . Wolimy podziwia genialne idee i zarodki my[li, przebijajce si wszdzie spod fantastycznej powBoki i niedostrzegalne dla tych [lepych filistrów. Saint-Simon byB synem wielkiej rewolucji francuskiej; w chwili jej wybuchu nie miaB jeszcze trzydziestu lat. Rewolucja byBa zwycistwem stanu trzeciego, tj. gBównej masy naro- du, pracujcej w produkcji i handlu, nad uprzywilejowanymi dotychczas stanami pró|nia- czymi - nad szlacht i duchowieDstwem. Ale zwycistwo stanu trzeciego okazaBo si wkrót- ce wyBcznym zwycistwem maBej tylko cz[ci tego stanu, zdobyciem wBadzy politycznej przez jego uprzywilejowan spoBecznie warstw - przez posiadajc bur|uazj. Bur|uazja ta rozwinBa si szybko, mianowicie ju| podczas rewolucji, dziki spekulowaniu skonfiskowa- nymi, a nastpnie sprzedawanymi posiadBo[ciami ziemskimi szlachty i ko[cioBa, a tak|e dziki oszukiwaniu narodu przez dostawców wojskowych. WBa[nie panowanie tych oszu- stów doprowadziBo Francj i rewolucj pod rzdami Dyrektoriatu na brzeg przepa[ci i daBo w ten sposób Napoleonowi pretekst do zamachu stanu. Dlatego w gBowie Saint-Simona przeciwieDstwo pomidzy stanem trzecim a stanami uprzywilejowanymi przybraBo form przeciwieDstwa midzy  robotnikami a  pró|niakami . Pró|niakami byli w tym wypadku nie tylko dawni uprzywilejowani, ale i wszyscy, którzy |yli z renty nie biorc udziaBu w produkcji i w handlu.  Robotnikami za[ byli nie tylko robotnicy najemni, lecz równie| fa- brykanci, kupcy, bankierzy. {e pró|niacy stracili zdolno[ do kierownictwa duchowego i 12 panowania politycznego - byBo rzecz ustalon i ostatecznie przypiecztowan przez rewo- lucj. {e nie posiadajcy nie mieli tej zdolno[ci - wydawaBo si Saint-Simonowi udowod- nione przez do[wiadczenia okresu terroru. Któ| wic miaB kierowa i panowa? WedBug Saint-Simona - nauka i przemysB, zwizane jak[ now wizi religijn, majc przywróci rozbit od czasu Reformacji jedno[ pogldów religijnych i stworzy  nowe chrze[cijaD- stwo , z natury rzeczy mistyczne i [ci[le hierarchiczne. Ale nauka - to byli uniwersyteccy uczeni, a przemysB - to przede wszystkim czynni bourgeois, fabrykanci, kupcy, bankierzy. Ci wBa[nie mieszczanie mieli si przeobrazi w rodzaj urzdników publicznych, w m|ów zaufania spoBeczeDstwa, ale jednocze[nie zachowa wobec robotnika stanowisko dominuj- ce i równie| ekonomicznie uprzywilejowane. W szczególno[ci bankierzy mieli by powoBa- ni do regulowania caBej produkcji spoBecznej przez regulowanie kredytu. To stanowisko odpowiadaBo caBkowicie okresowi, w którym powstawaB dopiero wielki przemysB we Fran- cji, a wraz z nim wyBaniaBo si dopiero przeciwieDstwo midzy bur|uazj a proletariatem. Ale Saint-Simon podkre[la ze szczególn moc, |e idzie mu wszdzie i zawsze przede wszystkim o losy klasy najliczniejszej i najubo|szej ( la classe la plus nombreuse et la plus pauvre ). Ju| w swych  Listach genewskich wysuwa Saint-Simon tez, |e wszyscy ludzie powin- ni pracowa. W tym samym dziele zdaje ju| sobie dobrze spraw z tego, |e panowanie ter- roru byBo panowaniem mas nie posiadajcych.  Spójrzcie - woBa do tych mas - co dziaBo si we Francji wówczas, gdy panowali tam wasi wspóBtowarzysze: sprowadzili oni klsk gBo- dow. Ujcie jednak rewolucji francuskiej jako walki klasowej i to nie tylko midzy szlacht a bur|uazj, lecz tak|e jako walki midzy szlacht i bur|uazj a nie posiadajcymi klasami, byBo - jak na rok 1802 - naprawd genialnym odkryciem. W roku 1816 Sa- int-Simon okre[la polityk jako nauk o produkcji i przepowiada caBkowite pochBonicie polityki przez ekonomi. Jakkolwiek zrozumienie tego, |e poBo|enie ekonomiczne jest pod- staw instytucji politycznych, wystpuje tu dopiero w zarodku, to jednak wypowiedziana ju| tu jest jasno my[l o przemianie rzdów politycznych nad ludzmi w zarzd rzeczami i kie- rownictwo procesami produkcji, a wic my[l o  zniesieniu paDstwa , o czym si w ostatnich czasach tak szeroko i haBa[liwie rozprawia. Z t sam wy|szo[ci nad swymi wspóBczesny- mi proklamuje Saint-Simon w roku 1814, bezpo[rednio po wkroczeniu sprzymierzeDców do Pary|a, i nastpnie w r. 1815 (w czasie wojny stu dni) sojusz Francji z Angli, a w dalszej perspektywie przymierze obu tych krajów z Niemcami, jako jedyn rkojmi pomy[lnego rozwoju i pokoju Europy. Aby w roku 1815 gBosi sojusz Francuzów ze zwycizcami spod Waterloo, trzeba byBo mie rzeczywi[cie tyle| odwagi co przenikliwo[ci historycznej. Je|eli u Saint-Simona widzimy genialn dalekowzroczno[, dziki której niemal wszyst- kie nie [ci[le ekonomiczne idee pózniejszych socjalistów znajduj si u niego w zarodku, to u Fouriera spotykamy si z krytyk ówczesnych stosunków spoBecznych, skrzc si i[cie francuskim dowcipem, lecz mimo to sigajc niemniej gBboko. Fourier chwyta za sBowo bur|uazj wraz z jej entuzjastycznymi prorokami sprzed rewolucji, tudzie| z jej interesow- nymi chwalcami po rewolucji. Obna|a bezlito[nie materialn ndz [wiata bur|uazyjnego, przeciwstawia jej zarówno mamice obietnice dawnych my[licieli O[wiecenia, obietnice ziszczenia spoBeczeDstwa, w którym panowa bdzie tylko rozum, obietnice nadej[cia wsze- chuszcz[liwiajcej cywilizacji, obietnice rozwinicia si bezgranicznej zdolno[ci ludzkiej do doskonalenia si, jako te| frazesy wspóBczesnych mu ideologów bur|uazyjnych, zabarwiaj- cych [wiat na ró|owo; wykazuje, jak najszumniejszemu frazesowi odpowiada wszdzie naj- ndzniejsza rzeczywisto[, i zjadliwie wy[miewa to beznadziejne fiasko frazesu. Fourier jest nie tylko krytykiem; jego wiecznie pogodna natura czyni go satyrykiem i to jednym z naj- wikszych satyryków wszystkich czasów. Maluje on równie mistrzowsko jak uciesznie wy- bujaB po upadku rewolucji szachrajsk spekulacj i powszechnego ducha kramikarstwa, 13 przenikajcego ówczesny handel francuski. Jeszcze bardziej mistrzowska jest jego krytyka bur|uazyjnego uksztaBtowania stosunków midzy pBciami, stanowiska kobiety w spoBeczeD- stwie bur|uazyjnym. On to pierwszy wypowiada zdanie, |e stopieD wyzwolenia kobiety jest w ka|dym spoBeczeDstwie naturaln miar wyzwolenia powszechnego. Jednak w caBej swej wspaniaBo[ci ukazuje si Fourier dopiero w swym pojmowaniu historii spoBeczeDstwa. Dzieli on caBy bieg dotychczasowej historii na cztery szczeble rozwoju: dziko[, barbarzyD- stwo, patriarchat i cywilizacj, przy czym cywilizacja zbiega si z tak zwanym obecnie spoBeczeDstwem bur|uazyjnym, a wic z porzdkiem spoBecznym zaprowadzanym od XVI stulecia; Fourier wykazuje, |e cywilizowane spoBeczeDstwo podnosi ka|dy wystpek, który barbarzyDcy uprawiali z prostot, do skomplikowanego, dwulicowego, dwuznacznego, ob- Budnego -sposobu bytu, |e cywilizacja obraca si w  bBdnym kole , w sprzeczno[ciach, które wci| wytwarza na nowo nie mogc ich przezwyci|y, wskutek czego osiga zawsze skutek wprost przeciwny temu, który chce lub udaje, |e chce osign. W ten sposób na przykBad w  cywilizacji ndza wynika z samego nadmiaru bogactw . Jak widzimy, Fourier wBada dialektyk z niemniejszym mistrzostwem ni| wspóBczesny mu Hegel. Równie dia- lektycznie stwierdza Fourier w przeciwstawieniu do gadaniny o bezgranicznej zdolno[ci ludzkiej do doskonalenia si, |e ka|da faza historyczna ma nie tylko swoj lini wznoszenia si, ale i swoj lini schyBkow, i stosuje ten sposób zapatrywania si równie| do przyszBo[ci caBego rodzaju ludzkiego. Jak Kant wprowadza do wiedzy przyrodniczej my[li o przyszBej zagBadzie ziemi, tak Fourier wprowadza do pojmowania historii my[l o przyszBej zagBadzie ludzko[ci. Podczas gdy przez Francj przeszBa burza rewolucji, która oczy[ciBa kraj, w Anglii od- bywaB si mniej gBo[ny - ale niemniej pot|ny przewrót. Para i nowe, zmechanizowane na- rzdzia przeobraziBy manufaktur w nowoczesny wielki przemysB i zrewolucjonizowaBy w ten sposób caB podstaw spoBeczeDstwa bur|uazyjnego. OspaBy bieg rozwoju okresu manu- faktury przeobraziB si w prawdziwy okres burzy i naporu w dziedzinie produkcji. Coraz szybciej dokonywaB si podziaB spoBeczeDstwa na wielkich kapitalistów i nie posiadajcych proletariuszy, pomidzy którymi zamiast dawnego ustabilizowanego stanu [redniego pdziBa niepewny |ywot niestaBa masa rzemie[lników i sklepikarzy, najpBynniejsza cz[ ludno[ci. Nowy sposób produkcji przechodziB dopiero pocztek swego okresu wznoszenia si; byB to jeszcze sposób produkcji normalny, prawidBowy, jedynie mo|liwy w danych warunkach. Ale ju| wtedy wytwarzaB on przerazliwe klski spoBeczne: stBoczenie bezdomnej ludno[ci w najndzniejszych norach wielkich miast; rozluznienie wszystkich tradycyjnych wizów po- chodzenia, patriarchalnego posBuszeDstwa, rodziny; przera|ajco nadmierne przeci|enie prac zwBaszcza kobiet i dzieci; masowy rozkBad obyczajów klasy pracujcej, przerzuconej nagle w zupeBnie nowe warunki, ze wsi do miasta, z rolnictwa do przemysBu, z ustalonych warunków |yciowych w warunki niepewne i zmieniajce si co dzieD. Wtedy to zjawiB si w charakterze reformatora 29-letni fabrykant, czBowiek o dziecicej niemal prostocie charakte- ru, dochodzcej do wzniosBo[ci, a zarazem urodzony przywódca wyjtkowej miary. Robert Owen przyswoiB sobie teori materialistów wieku O[wiecenia, gBoszc, |e charakter czBo- wieka jest wytworem, z jednej strony, wrodzonej jego organizacji, z drugiej - warunków otaczajcych czBowieka w cigu jego |ycia, zwBaszcza za[ w okresie jego rozwoju. Wik- szo[ ludzi jego stanu widziaBa w rewolucji przemysBowej tylko zamieszanie i chaos, spo- sobno[ Bowienia ryb w mtnej wodzie i szybkiego bogacenia si. On za[ widziaB w niej sposobno[ wcielenia w |ycie swej umiBowanej tezy i wprowadzenia przez to Badu do cha- osu. Ju| w Manchesterze uczyniB z powodzeniem t prób jako kierownik fabryki zatrud- niajcej z gór 500 robotników, w latach za[ 1800-1829 kierowaB jako dyrektor wielk przdzalni w New Lanark w Szkocji, a bdc wspólnikiem w tym przedsibiorstwie dziaBaB w tym samym duchu, tylko z wiksz swobod ruchów i z powodzeniem, które mu przynio- sBo europejski rozgBos. Majc do czynienia z ludno[ci, wyrosB stopniowo do 2.500 osób, 14 zrekrutowan pocztkowo z najró|norodniejszych i przewa|nie bardzo zdemoralizowanych |ywioBów, przeksztaBciB j we wzorow koloni, w której nieznane staBy si takie rzeczy jak pijaDstwo, policja, sd karny, procesy, opieka nad ubogimi, potrzeba dobroczynno[ci. Do- szedB za[ do tego po prostu w ten sposób, |e przeniósB ludzi w bardziej ludzkie warunki, a zwBaszcza daB staranne wychowanie dorastajcemu pokoleniu. On to pierwszy powziB my[l zakBadania przedszkoli i on je tam pierwszy zaprowadziB. Od drugiego roku |ycia dzieci wstpowaBy do przedszkola, w którym bawiBy si tak dobrze, |e trudno byBo je wycign z powrotem do domu. Podczas gdy jego konkurenci zmuszali swych robotników do pracy po 13-14 godzin dziennie, w New Lanark pracowano tylko 10 i póB godziny. Gdy za[ kryzys w przemy[le baweBnianym wywoBaB 4-miesiczne unieruchomienie zakBadu, niezatrudnieni robotnicy otrzymywali nadal caBkowit pBac. Przy tym wszystkim fabryka podwoiBa z gór sw warto[ i dawaBa swym wBa[cicielom a| do koDca wielkie zyski. Wszystko to jednak nie zadowalaBo Owena. Byt, który stworzyB swoim robotnikom, nie wydawaB mu si jeszcze bynajmniej bytem godnym czBowieka.  Ludzie ci byli moimi nie- wolnikami - mówiB; wzgldnie pomy[lne warunki, w których umie[ciB ich Owen, nie po- zwalaBy im jeszcze bynajmniej na wszechstronny, racjonalny rozwój charakteru i umysBu, nie mówic ju| o swobodnym ujawnianiu si |ycia aktywnego.  A jednak pracujca cz[ tych 2500 ludzi wytwarzaBa tyle| realnego bogactwa dla spoBeczeDstwa, ile wytworzy go mogBa 6oo-tysiczna ludno[ zaledwie przed póB wiekiem. ZadawaBem wic sobie pytanie: co dzieje si z ró|nic pomidzy bogactwem, spo|ywanym przez 2500 osób, a tym, które musiaBoby pój[ na |ywienie 600 tysicy ? Odpowiedz byBa jasna. Ró|nica ta poszBa na to, aby wBa[cicielom przedsibiorstwa zapewni 5 procent od kapitaBu zakBadowego, a nadto z gór 300 tysicy funtów szterlingów (6 milionów marek) zysku. I to samo w daleko wik- szym jeszcze stopniu ni| New Lanark dotyczyBo wszystkich innych fabryk w Anglii.  Bez tego nowego bogactwa, wytwarzanego przez maszyny, nie byBoby mo|liwe prowadzenie wojen celem obalenia Napoleona i utrzymania w mocy arystokratycznych zasad spoBecz- nych. A przecie| ta nowa potga byBa wytworem klasy pracujcej 16. Do niej te| powinny byty nale|e owoce tego bogactwa. Nowe, pot|ne siBy wytwórcze, które sBu|yBy dotd tyl- ko do bogacenia jednostek i ujarzmiania mas, stanowiBy w oczach Owena podstaw przebu- dowy spoBecznej i miaBy by przeznaczone w charakterze wspólnej wBasno[ci tylko do sBu|- by na rzecz wspólnego dobrobytu powszechnego. Na tej czysto rzeczowej podstawie powstaB komunizm owenowski jako owoc - |e si tak wyrazimy - rachuby kupieckiej. Ten swój charakter praktyczny zachowaB on a| do koDca. Tak wic w roku 1823 Owen opracowaB projekt utworzenia kolonii komunistycznych celem usunicia ndzy irlandzkiej i przedstawiB caBkowity kosztorys wydatków na urzdzenie ko- lonii, wydatków rocznych i przypuszczalnych dochodów. W ostatecznym jego planie przy- szBo[ci znajdujemy tak rzeczowe opracowanie techniczne szczegóBów, Bcznie z rozplano- waniem, szkicem perspektywicznym i widokiem z lotu ptaka, |e skoro si raz uznaBo owe- nowsk metod przeobra|ania spoBeczeDstwa, to nawet z fachowego punktu widzenia nie mo|na by byBo przeciwko szczegóBom podnie[ jakichkolwiek powa|niejszych zarzutów. Przej[cie do komunizmu byBo punktem zwrotnym w |yciu Owena. Dopóki wystpowaB jako zwykBy filantrop, zyskiwaB tylko bogactwo, poklask, zaszczyty i sBaw. ByB najpopular- niejszym czBowiekiem w Europie. Jego sBowom przysBuchiwali si z uznaniem nie tylko czBonkowie jego klasy, lecz tak|e m|owie stanu i monarchowie. Gdy wszak|e wystpiB ze swymi teoriami komunistycznymi, wszystko si zmieniBo. Trzy wielkie przeszkody zdawaBy si przede wszystkim zagradza mu drog do przeobra|enia spoBeczeDstwa: wBasno[ pry- 16 Z memoriaBu  The Revolution in Mind and Practice ( Rewolucja w umysBach i w praktyce ), zwróconego do wszystkich  czerwonych republikanów, komunistów i socjalistów Europy i przesBanego nie tylko francu- skiemu rzdowi tymczasowemu w 1848 roku, lecz równie|,  królowej Wiktorii i jej odpowiedzialnym dorad- com . (Uwaga Engelsa). 15 watna, religia i wspóBczesna forma maB|eDstwa. Owen wiedziaB, co go czeka, skoro zaata- kuje te przeszkody: powszechne wyklcie przez oficjalne spoBeczeDstwo, caBkowita utrata stanowiska spoBecznego. Nie wstrzymaBo go to jednak od bezwzgldnego ataku na nie - i staBo si wBa[nie to, co przewidziaB. Wygnany z oficjalnego spoBeczeDstwa, przemilczany przez pras, zubo|aBy wskutek nieudanych do[wiadczeD komunistycznych w Ameryce, na które po[wiciB caBy swój majtek, zwróciB si wprost do klasy robotniczej i dziaBaB w jej szeregach jeszcze przez lat 30. Wszystkie ruchy spoBeczne, wszystkie rzeczywiste zdobycze, osignite w Anglii w interesie klasy robotniczej, zwizane byBy z imieniem Owena. Tak wic np. w r. 1819, po picioletnich wysiBkach, dopiB Owco uchwalenia pierwszej ustawy o ograniczeniu pracy fabrycznej kobiet i dzieci. PrzewodniczyB na pierwszym kongresie, na którym trade-uniony caBej Anglii zjednoczyBy si w jedno wielkie zrzeszenie zawodowe. WprowadziB w charakterze [rodków przej[ciowych do caBkowicie komunistycznej organiza- cji spoBeczeDstwa, z jednej strony, stowarzyszenia spóBdzielcze (spo|ywcze i wytwórcze), które od tego czasu dostarczyBy przynajmniej tego praktycznego dowodu, |e zarówno kupiec jak i fabrykant s caBkiem zbyteczni; z drugiej strony,. zorganizowaB bazary pracy, tj. zakBa- dy, gdzie odbywaBa si wymiana produktów pracy przy pomocy papierowego pienidza, którego jednostk byBa godzina pracy; zakBady te siB rzeczy musiaBy upa[, wyprzedziBy one jednak caBkowicie o wiele pózniejszy, proudhonowski bank wymiany ró|nic si wszak|e odeD tym wBa[nie, |e nie wystpowaBy jako uniwersalny lek na wszelkie dolegliwo[ci spo- Beczne, lecz miaBy by tylko pierwszym krokiem do daleko radykalniejszego przeksztaBcenia spoBeczeDstwa. Sposób my[lenia utopistów panowaB dBugo nad wyobra|eniami socjalistycznymi XIX wieku i panuje nad nimi cz[ciowo dzi[ jeszcze. HoBdowali mu jeszcze do niedawna wszy- scy socjali[ci francuscy i angielscy, a tak|e wcze[niejszy komunizm niemiecki wraz z We- itlingiem. Socjalizm jest dla nich wszystkich wyrazem absolutnej prawdy, rozumu i spra- wiedliwo[ci i do[ jest go odkry, aby zdobyB on [wiat wBasn siB; a poniewa| prawda ab- solutna niezale|na jest od czasu, przestrzeni i ludzkiego rozwoju historycznego, przeto jest rzecz czystego trafu, kiedy i gdzie zostanie odkryta. Przy tym jednak prawda absolutna, rozum i sprawiedliwo[ s znowu odmienne u ka|dego zaBo|yciela szkoBy; a poniewa| u ka|dego z nich szczególny rodzaj absolutnej prawdy, rozumu i sprawiedliwo[ci zale|y zno- wu od jego subiektywnego rozsdku, od jego warunków |yciowych, miary jego wiedzy i wyrobienia my[lowego, to w tym zderzeniu prawd absolutnych mo|e by tylko jedno wyj- [cie: wzajemne [cieranie sobie kantów. Skutek mógB by tedy tylko ten, |e powstaB rodzaj eklektycznego przecitnego socjalizmu, który te| rzeczywi[cie panuje do dzi[ w umysBach wikszo[ci robotników socjalistycznych we Francji i w Anglii. Jest to pstra mieszanina obejmujca najró|norodniejsze odcienie - mieszanina stosunkowo mniej kwestionowanych wypowiedzeD krytycznych, twierdzeD ekonomicznych i wyobra|eD o przyszBo[ci spoBeczeD- stwa, pochodzcych od rozmaitych zaBo|ycieli sekt - mieszanina dajca si spreparowa tym Batwiej, im bardziej w potoku rozpraw [cieraj si ostre, wyraziste kanty jej poszczegól- nych skBadników, podobnie jak szlifuj si w strumieniu okrgBe kamyki. Aby socjalizm uczyni nauk, trzeba go byBo wpierw postawi na gruncie realnym. 16 II Tymczasem obok francuskiej filozofii XVIII stulecia i zaraz po niej powstaBa nowocze- sna filozofia niemiecka i znalazBa swój punkt szczytowy w Heglu. Jej najwiksz zasBug byB powrót do dialektyki jako najwy|szej formy my[lenia. Staro|ytni filozofowie greccy byli wszyscy urodzonymi, |ywioBowymi dialektykami, a Arystoteles, który w[ród nich byB najuniwersalniejsz gBow, zbadaB ju| nawet najistotniejsze formy my[lenia dialektycznego. Natomiast filozofia nowoczesna, jakkolwiek liczyBa równie| [wietnych przedstawicieli dia- lektyki (np. Descartes a i Spinoz), grzzBa, zwBaszcza pod wpBywem angielskim, coraz bar- dziej w tzw. metafizycznej metodzie my[lenia, która niemal wyBcznie opanowaBa równie| Francuzów XVIII stulecia, przynajmniej w ich specjalnie filozoficznych pracach. Poza ob- rbem wBa[ciwej filozofii potrafili i oni dostarczy arcydzieB dialektyki, |e przypomnimy tylko  SiostrzeDca Rameau Diderota i rozpraw  O pochodzeniu nierówno[ci midzy ludzmi Rousseau. WyBo|ymy poni|ej krótko istot obu metod my[lenia. Je|eli przyrod albo histori ludz- ko[ci, albo nasz wBasn dziaBalno[ duchow poddamy badaniu my[lowemu, to powstaje przed nami zrazu obraz nieskoDczonego splotu zwizków i wzajemnych oddziaBywaD, w którym nic nie pozostaje tym, czym byBo, gdzie byBo, i takim, jak byBo, lecz wszystko si porusza, zmienia, staje si i zanika. Widzimy wic najpierw obraz ogólny, w którym szcze- góBy ustpuj mniej lub wicej na plan dalszy, zwracamy wicej uwagi na ruch, przej[cia, zwizki, ni| na to, co mianowicie si porusza, przechodzi i wi|e. Ten pierwotny, naiwny, ale w gruncie rzeczy sBuszny pogld na [wiat, wBa[ciwy jest staro|ytnej filozofii greckiej i zostaB jasno wypowiedziany najpierw przez Heraklita: wszystko jest i zarazem nie jest, po- niewa| wszystko pBynie, cigle si zmienia, jest cigle w procesie stawania si i zanikania. Ale ten pogld, jakkolwiek sBusznie ujmuje ogólny charakter caBego obrazu zjawisk, nie wystarcza jednak na wytBumaczenie szczegóBów, z których skBada si ten obraz ogólny; a dopóki nie znamy szczegóBów, nie jest te| dla nas jasny obraz ogólny. Dla poznania tych szczegóBów musimy je wyrywa z ich zwizku naturalnego lub historycznego i zbada ka|- dy z nich osobno wedBug jego wBa[ciwo[ci, jego szczególnych przyczyn i skutków itd. Jest to przede wszystkim zadanie nauk przyrodniczych i historii, gaBzi badaD, które ze zrozu- miaBych wzgldów graBy podrzdn rol u Greków epoki klasycznej, bo musieli oni naj- pierw nagromadzi odpowiedni materiaB. Dopiero gdy nagromadzony jest w dostatecznym stopniu materiaB przyrodniczy i historyczny, mo|na si zabra do jego krytycznej selekcji, do porównania lub do podziaBu na klasy, kategorie i rodzaje. Dlatego te| pocztki [cisBego badania przyrody rozwijaj si dopiero u Greków okresu aleksandryjskiego17, a pózniej w wiekach [rednich rozwija si dalej u Arabów; rzeczywista za[ nauka o przyrodzie datuje si dopiero od drugiej poBowy XV wieku i postpuje odtd naprzód z coraz wiksz szybko[ci. RozBo|enie przyrody na jej poszczególne cz[ci, podziaB jej rozmaitych procesów i przed- miotów na okre[lone klasy, badanie wewntrznej budowy ciaB organicznych w ich najroz- maitszych formach anatomicznych - wszystko to byBo podstawowym warunkiem olbrzy- mich postpów, które przyniosBy nam ostatnie cztery stulecia w dziedzinie poznania przyro- 17 Okres aleksandryjski rozwoju nauki przypada na czas od III stulecia przed nasz er do VI stulecia naszej ery, a nazywa si tak od miasta Aleksandrii w Egipcie (port nad Morzem Zródziemnym), które w owym czasie byBo jednym z najwikszych o[rodków midzynarodowych stosunków gospodarczych. .W owym okresie roz- winBy si w du|ym stopniu nauki [cisBe i przyrodnicze: matematyka (Euklides i Archimedes), geografia, astronomia, anatomia, fizjologia i inne. 17 dy. Ale ta metoda pozostawiBa nam zarazem przyzwyczajenie do ujmowania przedmiotów i procesów przyrody w ich odosobnieniu, poza ich wielk wizi ogóln, a wic nie w ich ruchu, lecz w spoczynku; nie jako zmienne w swej istocie, lecz jako staBe realno[ci; nie w ich |yciu, lecz w ich [mierci. Ten sposób badania, przeniesiony przez Bacona i Locke a z przyrodoznawstwa do filozofii, stworzyB swoist ograniczono[ ostatnich stuleci, mianowi- cie metafizyczny sposób my[lenia. Dla metafizyka rzeczy i ich odbicia my[lowe, pojcia, s odosobnionymi, staBymi, sztyw- nymi przedmiotami badania, danymi raz na zawsze, wymagajcymi rozpatrzenia jeden po drugim i jeden niezale|nie od drugiego. Metafizyk my[li zawsze samymi absolutnymi prze- ciwieDstwami, mowa jego jest:  tak - tak, nie - nie , co ponadto, pochodzi od  zBego du- cha . Dla niego rzecz albo istnieje, albo nie istnieje; podobnie |adna rzecz nie mo|e by sob i jednocze[nie czym[ innym. Dodatnie i ujemne wyBcza si wzajem absolutnie; przy- czyna i skutek znajduj si równie| w zakrzepBym przeciwieDstwie. Ten sposób my[lenia na pierwszy rzut oka przemawia nam bardzo do przekonania, dlatego |e jest sposobem my[le- nia tak zwanego zdrowego rozsdku. Ale zdrowy rozsdek, ów wielce czcigodny, domoro- sBy doradca w obrbie swoich czterech [cian do[wiadcza wielu osobliwych przygód, skoro odwa|y si zapu[ci w szeroki [wiat badaD; podobnie metafizyczny sposób my[lenia, jak- kolwiek uprawniony i nawet nieodzowny w pewnych - zale|nie od natury przedmiotu - mniej lub wicej rozlegBych dziedzinach badaD, uderza jednak prdzej czy pózniej za ka|- dym razem o granic, poza któr staje si jednostronny, ciasny, abstrakcyjny i wikBa si w nierozwizalnych sprzeczno[ciach, poniewa| poza poszczególnymi rzeczami nie widzi ich zwizku, poza ich istnieniem - ich stawania si i zanikania, poza ich spoczynkiem - ich ruchu, poniewa| poza drzewami nie widzi lasu. Na przykBad w |yciu codziennym wiemy i mo|emy powiedzie z caB pewno[ci, czy jakie[ zwierz istnieje, czy nie, ale przy dokBad- niejszym badaniu przekonamy si, |e jest to niekiedy niezmiernie zawiBa kwestia, o czym wiedz doskonale prawnicy, którzy daremnie biedzili si nad tym, by znalez racjonaln granic, od której u[miercenie dziecka w Bonie matki staje si morderstwem. Tak samo nie- podobieDstwem jest stwierdzi chwil [mierci, skoro fizjologia dowodzi, |e [mier nie jest jednorazowym, momentalnym aktem, lecz bardzo przewlekBym procesem. Tak samo ka|da istota organiczna jest w ka|dej chwili ta sama i nie ta sama; przerabia w ka|dej chwili otrzymane z zewntrz substancje, a wydziela inne, w ka|dej chwili pewne komórki jej ciaBa obumieraj i tworz si nowe; w miar upBywu pewnego dBu|szego lub krótszego czasu materia tego ciaBa caBkowicie si odnawia, zastpuj j inne atomy materii, tak |e ka|da zor- ganizowana istota jest cigle ta sama, a jednak inna. Tak samo przy gBbszym zastanowieniu si widzimy, |e dwa bieguny jakiego[ przeciwieDstwa, ujemny i dodatni - s w takim sa- mym stopniu nierozerwalne jak przeciwstawne i pomimo caBej swej przeciwstawno[ci wza- jemnie si przenikaj. Przekonujemy si równie|, |e przyczyna i skutek s wyobra|eniami wBa[ciwymi tylko w zastosowaniu do pewnego poszczególnego wypadku, |e skoro jednak rozpatrzymy ów poszczególny wypadek w jego ogólnym zwizku z caBo[ci [wiata, przy- czyna i skutek zlewaj si w jedno, roztapiaj si w pojciu powszechnego, wzajemnego oddziaBywania, w którym przyczyny i skutki cigle zamieniaj si miejscami; i to, co teraz lub tutaj jest skutkiem, staje si tam lub wtedy przyczyn i odwrotnie. Wszystkie te procesy i metody my[lenia nie mieszcz si w ramach my[lenia metafi- zycznego. Natomiast dla dialektyki, która rzeczy i ich odbicia pojciowe ujmuje zasadniczo w ich zwizku, ich zazbieniu, ich ruchu, ich powstawaniu i zanikaniu, procesy w rodzaju opisanych s tylko potwierdzeniem jej wBasnej metody. Przyroda jest kamieniem probier- czym dialektyki i trzeba przyzna nowoczesnemu przyrodoznawstwu, |e dostarczyBo dla tej próby nadzwyczaj obfity, co dzieD rosncy materiaB i wykazaBo tym samym, |e w przyrodzie wszystko w ostatniej instancji dzieje si dialektycznie, a nie metafizycznie, |e nie porusza si ona w wiecznie tym samym, powtarzajcym si ustawicznie kole, lecz przechodzi rze- 18 czywist histori. Nale|y tu przede wszystkim wymieni Darwina, który zadaB najpot|niej- szy cios metafizycznemu pojmowaniu przyrody wykazujc, |e caBa dzisiejsza przyroda or- ganiczna, ro[liny i zwierzta, a wraz z nimi i czBowiek, s wytworem procesu rozwojowego, cigncego si miliony lat. Poniewa| jednak przyrodników, którzy nauczyli si my[le dia- lektycznie, mo|na do dzi[ dnia policzy na palcach, przeto bezgraniczny zamt, panujcy obecnie w teoretycznym przyrodoznawstwie, wprawiajcy w rozpacz zarówno nauczycieli jak i uczniów, zarówno autorów jak i czytelników, daje si wytBumaczy jako skutek kon- fliktu midzy odkrytymi rezultatami a tradycyjnym sposobem my[lenia. Tak wic [cisBe przedstawienie wszech[wiata, jego rozwoju i rozwoju ludzko[ci, jako te| odbicia owego rozwoju w umysBach ludzkich, mo|e by osignite tylko na drodze dialek- tycznej, przy staBym uwzgldnieniu powszechnego oddziaBywania wzajemnego w procesie stawania si i zanikania, zmian postpowych lub wstecznych. I w tym wBa[nie duchu wyst- piBa od razu nowsza filozofia niemiecka. Kant rozpoczB sw dziaBalno[ od tego, |e prze- obraziB niezmienny newtonowski ukBad sBoneczny, który po otrzymaniu osBawionego pierw- szego impulsu miaB trwa wiecznie, w proces historyczny: w proces powstania sBoDca i wszystkich planet z wirujcej masy mgBawicowej. Przy tym Kant wyprowadziB ju| wówczas wniosek, |e takie powstanie ukBadu sBonecznego zakBada równie| nieuchronnie jego przyszB zagBad. Pogld Kanta w póB wieku pózniej zostaB uzasadniony matematycznie przez Lapla- ce a, a po upBywie jeszcze potowy stulecia spektroskop wykazaB istnienie w przestrzeni ko- smicznej takich wBa[nie roz|arzonych mas gazowych w ró|nych stopniach zgszczenia. Owa nowsza filozofia niemiecka doszBa do swego szczytu w systemie Hegla, w którym po raz pierwszy - co wBa[nie stanowi jego wielk zasBug - caBy [wiat przyrody, historii i ducha przedstawiony zostaB jako proces, tj. w cigBym ruchu, zmianie, przeobra|eniu i roz- woju, i podjta zostaBa próba wykazania zwizku wewntrznego w tym ruchu i rozwoju. Z tego punktu widzenia historia ludzko[ci przestaBa wydawa si jedynie bezBadnym kBbowi- skiem bezmy[lnych gwaBtów, które zasBuguj bez wyjtku na potpienie przed trybunatem dojrzaBego dzi[ rozumu filozoficznego i które nale|aBoby najlepiej pu[ci jak najszybciej w niepami. Przeciwnie, historia wystpiBa jako proces rozwoju samej ludzko[ci i zadaniem my[li staBo si wy[ledzi stopniowe posuwanie si tego procesu poprzez wszystkie manow- ce i wykaza jego wewntrzn prawidBowo[ poprzez wszystkie pozorne przypadkowo[ci. Mniejsza w tej chwili o to, |e system heglowski nie rozwizaB zadania, które sobie po- stawiB. Jego epokow zasBug byBo samo postawienie kwestii. Chodzi tu bowiem o zadanie, którego rozwizaniu oddzielna jednostka nigdy nie podoBa. Pomimo |e Hegel byB, obok Sa- int-Simona, najuniwersalniejszym umysBem swego czasu, jednak i on nie mógB wyj[ ani poza ograniczony z konieczno[ci obrb swojej wBasnej wiedzy, ani wiedzy i pogldów epo- ki, równie| ograniczonych pod wzgldem zakresu i gBbi. Do tych dwóch okoliczno[ci do- chodzi jeszcze i trzecia: Hegel byB idealist. Znaczy to, |e powstaBych w gBowie ludzkiej my[li nie uwa|aB za mniej lub wicej abstrakcyjne odbicia rzeczywistych przedmiotów i procesów, lecz |e przeciwnie - rzeczy i ich rozwój wydawaBy mu si tylko urzeczywistnio- nymi odbiciami  idei , która istniaBa w jaki[ sposób przed pocztkiem [wiata. Tym samym wszystko postawione zostaBo na gBowie i rzeczywisty zwizek rzeczy w [wiecie zostaB od- wrócony. Dlatego te|, pomimo sBusznego i genialnego nawet ujcia niektórych poszczegól- nych zwizków przez Hegla, wiele musiaBo w jego przedstawieniu - z podanych wy|ej przyczyn - wypa[ nawet w szczegóBach jako Batanina, jako sztuczne i wypaczone konstruk- cje. Systemat heglowski byB jako systemat poronionym pBodem - ale te| ostatnim w swoim rodzaju. Systemat ów cierpiaB ponadto na nieuleczaln sprzeczno[ wewntrzn; z jednej strony, opieraB si zasadniczo na pojmowaniu historycznym, ujmujcym dzieje ludzko[ci jako proces rozwojowy, który z samej swej natury nie mo|e dobiec swego kresu intelektual- nego przez odkrycie tzw. prawdy absolutnej, z drugiej strony jednak, systemat Hegla podaje si za kwintesencj wBa[nie prawdy absolutnej. Wszechogarniajcy, raz na zawsze za- 19 mknity systemat poznania przyrody i historii pozostaje w sprzeczno[ci z podstawowymi prawami my[lenia dialektycznego. Nie wyBcza to jednak bynajmniej, lecz, przeciwnie, za- kBada olbrzymie postpy, jakie czyni mo|e z pokolenia na pokolenie systematyczne pozna- nie caBego [wiata zewntrznego. Zrozumienie zupeBnej opaczno[ci dotychczasowego idealizmu niemieckiego prowadziBo z konieczno[ci do materializmu, ale oczywi[cie nie do jedynie metafizycznego, wyBcznie mechanistycznego materializmu XVIII wieku. W przeciwieDstwie do naiwnie rewolucyjne- go, prostego odrzucenia caBej dotychczasowej historii, materializm nowoczesny widzi w niej proces rozwoju ludzko[ci i stawia sobie za zadanie - odkrycie praw jego ruchu. Materializm ten pozostaje w przeciwieDstwie do pogldów francuskich my[licieli XVIII wieku jak i do zapatrywaD spotykanych jeszcze u Hegla, filozofowie ci bowiem wyobra|ali sobie przyrod jako niezmienn caBo[, obracajc si w wskim krgu wraz z wiecznymi ciaBami niebie- skimi, jak nauczaB Newton, i wraz z niezmiennymi gatunkami istot organicznych, jak na- uczaB Linneusz; natomiast nowoczesny materializm uogólnia nowsze postpy nauk przyrod- niczych, zbiegajce si w tym punkcie, |e przyroda ma tak|e swoj histori w czasie, |e ciaBa niebieskie, równie jak gatunki organizmów zaludniajcych te ciaBa w sprzyjajcych warunkach, powstaj, zanikaj, a krgi ich obrotów, o ile w ogóle dopuszczamy jeszcze ich istnienie, przybieraj nieskoDczenie wiksze rozmiary. W obu wypadkach materializm jest z istoty swej dialektyczny i nie wymaga ju| filozofii stojcej ponad innymi naukami. Z chwil gdy |da si od ka|dej poszczególnej nauki, aby zdaBa sobie spraw ze swego miejsca w ogólnym zwizku rzeczy i wiedzy o rzeczach - wszelka odrbna nauka o zwizku wszech- rzeczy staje si zbyteczna. Z caBej dotychczasowej filozofii, pozostaje wtedy jako samo- dzielna dziedzina tylko nauka o my[leniu i jego prawach - logika formalna i dialektyka. Wszystko inne, rozpBywa si w pozytywnej nauce o przyrodzie i historii. Je|eli wszak|e przewrót w pogldach na przyrod mógB dokonywa si tylko w miar te- go, jak badania dostarczaBy odpowiedniego pozytywnego materiaBu poznawczego, to o wiele wcze[niej zaszBy fakty historyczne, które wywoBaBy decydujcy zwrot w pojmowaniu dzie- jów. W roku 1831 doszBo w Lyonie do pierwszego powstania robotników18; w r. 1838-42 pierwszy ruch robotniczy w skali narodowej, czartyzm angielski19, osignB swój punkt szczytowy. Walka klasowa midzy proletariatem a bur|uazj wystpowaBa na czoBo w histo- rii najbardziej przodujcych krajów Europy w miar rozwoju, z jednej strony - wielkiego przemysBu, z drugiej - w miar umacniania si [wie|o zdobytego panowania politycznego bur|uazji. Teoriom ekonomii bur|uazyjnej o to|samo[ci interesów kapitaBu i pracy, o po- wszechnej harmonii i powszechnym dobrobycie ludu jako skutku wolnej konkurencji - za- dawaBy coraz dobitniej kBam fakty. Z wszystkimi tymi faktami nie mo|na ju| byBo nie liczy si, podobnie jak z socjalizmem francuskim i angielskim, który byB ich wyrazem teoretycz- nym, jakkolwiek wysoce niedoskonaBym. Ale dawne idealistyczne pojmowanie dziejów, które nie byBo jeszcze wyparte, nie znaBo |adnych walk klasowych, opartych na interesach materialnych, nie znaBo w ogóle |adnych interesów materialnych. Produkcj i wszelkimi stosunkami ekonomicznymi zajmowaBo si ono tylko mimochodem jako podrzdnymi ele- mentami  historii kultury . 18 Powstanie lioDskich robotników-tkaczy w roku 1831 we Francji byBo odpowiedzi na masakr demonstracji robotniczej w czasie strajku o wprowadzenie minimum pBacy roboczej. Robotnicy-powstaDcy wznie[li w caBym mie[cie barykady, przez kilka dni mieli w swym rku caBe miasto i zostali pokonani dopiero przez re- gularne wojsko, które rzd francuski przysBaB na pomoc bur|uazji lioDskiej. 19 Ruch czartystów w Anglii objB ogromn wikszo[ angielskiej klasy robotniczej i byB pierwszym samodzielnym ruchem politycznym proletariatu. Nazwa ruchu ( czarty[ci ) pochodzi od podanej przez robotników w roku 1839 do parlamentu petycji -  charter - zawierajcej zasadnicze ich |dania: 1) powszechnej prawo wyborcze, 2) coroczne wybory do parla- mentu, 3) diety dla czBonków parlamentu, 4) tajne gBosowanie przy wyborach do parlamentu, 5) równe okrgi wyborcze, ) zniesienie cenzusu majtkowego dla posBów. Klasa robotnicza Anglii w cigu szeregu lat prowadziBa walk o te |dania za pomoc petycyj, strajków, demonstracyj i zbrojnych star z policj. 20 Nowe fakty zmuszaBy do poddania caBej dotychczasowej historii ponownemu zbadaniu. I otó| okazaBo si, |e cala dotychczasowa historia - z wyjtkiem dziejów stosunków pierwot- nych - byBa histori walk klasowych i |e zwalczajce si wzajem klasy spoBeczne byty ka|- dorazowo wytworami stosunków produkcji i wymiany, sBowem - stosunków ekonomicznych swojej epoki. OkazaBo si zatem, |e ka|dorazowa struktura ekonomiczna spoBeczeDstwa stanowi realn podstaw, tBumaczc w ostatniej instancji caB nadbudow instytucji praw- nych i politycznych, a tak|e wyobra|eD religijnych, filozoficznych i innych, wBa[ciwych ka|demu okresowi historycznemu. Hegel uwolniB pojmowanie historii od metafizyki, uczy- niB histori dialektyczn - ale jego pojmowanie historii byBo z gruntu idealistyczne. Teraz dopiero idealizm zostaB wypdzony ze swego ostatniego schronienia - z pojmowania histo- rii; powstaBo materialistyczne pojmowanie dziejów i znalazBa si droga do tBumaczenia [wiadomo[ci ludzi ich bytem, a nie jak dotd - bytu ludzi ich [wiadomo[ci. Socjalizm nie wystpowaB ju| w ten sposób jako przypadkowe odkrycie tego czy innego genialnego umysBu, lecz jako nieunikniony wytwór walki dwóch historycznie powstaBych klas - proletariatu i bur|uazji. Zadaniem jego nie byBo ju| opracowanie mo|liwie najdosko- nalszego systemu spoBeczeDstwa, lecz zbadanie historycznego procesu ekonomicznego, z którego wyBoniBy si nieuchronnie te klasy oraz ich walka, i wykrycie w powstaBej w ten sposób sytuacji ekonomicznej [rodków rozwizania tego konfliktu. Ale i dotychczasowy socjalizm byB tak samo niezgodny z owym materialistycznym ujciem historii, jak pogld francuskich materialistów na przyrod niezgodny byB z dialektyk i nowsz wiedz przyrod- nicz. Dotychczasowy socjalizm krytykowaB wprawdzie istniejcy kapitalistyczny sposób produkcji i jego nastpstwa, nie mógB ich jednak wyja[ni, a wic i przezwyci|y, mógB je tylko po prostu potpi jako zBe. Im gwaBtowniej potpiaB nieodBczny od tego sposobu pro- dukcji wyzysk klasy robotniczej, tym mniej potrafiB wyraznie wskaza, na czym ten wyzysk polega i skd si bierze. ChodziBo wszak|e o to, aby przedstawi, z jednej strony, w jego zwizku historycznym kapitalistyczny sposób wytwarzania i jego konieczno[ w pewnym okre[lonym okresie historycznym, a wic i konieczno[ jego upadku, z drugiej za[, aby od- sBoni jego charakter wewntrzny wci| pozostajcy jeszcze w ukryciu. To wBa[nie dokona- ne zostaBo przez odkrycie warto[ci dodatkowej. Wykazano, |e form zasadnicz kapitali- stycznego sposobu produkcji i dokonywanego za jego spraw wyzysku robotnika jest przy- wBaszczanie nieopBaconej pracy, |e kapitalista nawet wtedy, gdy kupuje siB robocz swego robotnika w zamian za caBkowit jej warto[ w charakterze towaru na rynku towarowym, nawet wtedy uzyskuje za t siB robocz wicej warto[ci, ni| za ni zapBaciB. OkazaBo si wreszcie, |e ta warto[ dodatkowa w ostatniej instancji stanowi sum warto[ci, z której two- rzy si kapitaB gromadzcy si w coraz wikszych rozmiarach w rkach klas posiadajcych. Wyja[niony zostaB zarówno przebieg produkcji kapitalistycznej jak i produkcji kapitaBu. Te dwa wielkie odkrycia - materialistyczne pojmowanie dziejów i odsBonicie tajemnicy produkcji kapitalistycznej za po[rednictwem warto[ci dodatkowej - zawdziczamy Mark- sowi. One to uczyniBy socjalizm nauk, któr nale|y teraz przede wszystkim rozwija dalej we wszystkich jej szczegóBach i powizaniach. 21 III Materialistyczne pojmowanie dziejów wychodzi z zaBo|enia, |e podstaw wszelkiego ustroju spoBecznego jest produkcja, a obok produkcji - wymiana jej wytworów, |e w ka|- dym spoBeczeDstwie wystpujcym na widowni dziejow podziaB produktów, a wraz z nim zró|niczkowanie spoBeczne na klasy lub stany, zale|y od tego, co i jak si produkuje, i jak si wymienia produkty. Zatem ostatecznych przyczyn wszystkich zmian spoBecznych i przewrotów politycznych nale|y szuka nie w gBowach ludzi, nie w ich coraz lepszym ro- zumieniu wieczystej prawdy i sprawiedliwo[ci, lecz w zmianach sposobu produkcji i wy- miany. Przyczyn tych szuka nale|y nie w filozofii, lecz w ekonomice danej epoki. Je|eli budzi si [wiadomo[, |e istniejce instytucje spoBeczne s nierozumne i niesprawiedliwe, |e rozumne staBo si niedorzeczne, a dobrodziejstwo plag, jest to tylko oznak faktu, |e w metodach produkcji i w formach wymiany zaszBy niepostrze|enie zmiany, którym ju| nie odpowiada ustrój spoBeczny, skrojony na miar dawnych warunków ekonomicznych. Std za[ wynika, |e i [rodki usunicia ujawnionego zBa musz by zawarte - w mniej lub wicej rozwinitej postaci - w tych samych zmienionych stosunkach produkcji. Zrodków tych nie nale|y bynajmniej wynajdywa, bra ich z wBasnej gBowy, lecz za pomoc gBowy odkrywa w istniejcych materialnych faktach produkcji. Jak|e to czyni nowoczesny socjalizm ? Obecny ustrój spoBeczny - wedBug bodaj ju| powszechnego zdania - stworzony zostaB przez panujc obecnie klas, mianowicie przez bur|uazj. WBa[ciwy bur|uazji sposób pro- dukcji, który od czasów Marksa nazywamy kapitalistycznym sposobem produkcji, nie dawaB si pogodzi z przywilejami lokalnymi i stanowymi, a tak|e z wzajemnymi wzBami osobi- stymi, które charakteryzowaBy ustrój feudalny. Bur|uazja rozbiBa ustrój feudalny i zbudo- waBa na jego gruzach bur|uazyjny ustrój spoBeczny, paDstwo wolnej konkurencji, wolno[ci przenoszenia si, równouprawnienia posiadaczy towarów i tym podobnych wspaniaBo[ci bur|uazyjnych. Odtd kapitalistyczny sposób produkcji mógB si swobodnie rozwija. Od czasu jak para i nowoczesne zmechanizowane narzdzia przeksztaBciBy dawn manufaktur w wielki przemysB, siBy wytwórcze, powstaBe pod kierownictwem bur|uazji, rozwijaBy si z niesBychan dotd szybko[ci i w niesBychanych dotychczas rozmiarach. Ale podobnie jak swego czasu manufaktura i rozwinite pod jej oddziaBywaniem rzemiosBo popadBy w kon- flikt z feudalnymi ptami cechów, tak wielki przemysB na wy|szym stopniu swego rozwoju popada w konflikt ze szrankami, w które go wcisnB kapitalistyczny sposób produkcji. Nowe siBy wytwórcze przerosBy znacznie bur|uazyjn form ich u|ytkowania. Ten za[ konflikt midzy siBami wytwórczymi a sposobem wytwarzania nie jest bynajmniej konfliktem zro- dzonym w gBowach ludzkich jak, przypu[my, konflikt ludzkiego grzechu pierworodnego z bosk sprawiedliwo[ci, lecz tkwi w samych faktach, obiektywnie poza nami, niezale|nie od woli lub postpowania nawet tych ludzi, którzy go wywoBali. Nowoczesny socjalizm nie jest niczym innym, jak tylko my[lowym odbiciem tego faktycznego konfliktu, jego idealnym odzwierciedleniem przede wszystkim w umysBach klasy, która cierpi bezpo[rednio wskutek wspomnianego konfliktu, mianowicie klasy robotniczej. Na czym|e polega ten konflikt ? Przed epok produkcji kapitalistycznej, a wic w [redniowieczu, powszechn form wytwarzania byBa drobna produkcja, której podstaw byBa prywatna wBasno[ pracownika na [rodki produkcji; na wsi panowaBa gospodarka rolna drobnych chBopów, wolnych lub pod- danych, w mie[cie - rzemiosBo. Zrodki pracy - ziemia, narzdzia rolnicze, warsztat, narz- 22 dzia rzemie[lnicze, byBy [rodkami pracy jednostek, obliczonymi tylko na u|ytkowanie jed- nostkowe, a wic z konieczno[ci byBy drobne, karBowate, ograniczone. Ale wBa[nie dlatego byBy one z reguBy wBasno[ci wytwórcy. Skoncentrowanie i powikszenie tych rozproszo- nych, ograniczonych [rodków produkcji, przemiana ich w pot|ne nowoczesne dzwignie wytwarzania - oto, na czym polegaBa historyczna rola kapitalistycznego sposobu produkcji i jego nosicielki - bur|uazji. W czwartym rozdziale  KapitaBu Marks przedstawiB szczegó- Bowo, jak bur|uazja poczwszy od XV stulecia przeprowadziBa historycznie to zadanie po- przez trzy szczeble - prost kooperacj, manufaktur i wielki przemysB. Ale bur|uazja, jak tam|e równie| dowiódB Marks, mogBa te ograniczone [rodki wytwarzania przeobrazi w olbrzymie siBy wytwórcze tylko w ten sposób, |e z indywidualnych [rodków produkcji zmieniBa je w spoBeczne, którymi mo|e si tylko posBugiwa zbiorowo[ ludzka. W miejsce dawnego koBowrotka, rcznych krosien, mBota kowalskiego zjawia si mechaniczny warsztat tkacki, krosna mechaniczne, mBot parowy; zamiast jednostkowego warsztatu, fabryka wy- magajca wspóBdziaBania setek i tysicy. A i sama produkcja analogicznie do [rodków pro- dukcji przemieniBa si z szeregu operacji indywidualnych w szereg czynno[ci spoBecznych, produkty za[ - z wytworów jednostek przeobraziBy si w produkty spoBeczne. Dostarczane obecnie przez fabryk: przdza, tkaniny, wyroby metalowe, wszystko to byBo wspólnym wytworem wielu robotników, przez których rce po kolei przechodzi musiaBo, zanim si staBo gotowym fabrykatem. {adna jednostka nie mo|e o nich powiedzie:  Ja to zrobiBem, to mój produkt . Gdzie jednak podstawow form produkcji jest |ywioBowo, bezplanowo i stopniowo po- wstaBy podziaB pracy wewntrz spoBeczeDstwa, tam nadaj on produktom form towarów, których wzajemna wymiana, kupno i sprzeda| umo|liwiaj poszczególnym producentom zaspokojenie ich rozmaitych potrzeb. Tak si miaBy rzeczy w wiekach [rednich. ChBop np. sprzedawaB produkty rolne rzemie[lnikowi, a za to kupowaB od niego wyroby rzemie[lnicze. I otó| do tego spoBeczeDstwa indywidualnych producentów, wytwórców towarów, wtargnB nowy sposób produkcji. Do |ywioBowego, bezplanowego podziaBu pracy, panujcego w ca- Bym spoBeczeDstwie, wniósB on planowy podziaB pracy, zorganizowany w ka|dej poszczegól- nej fabryce, obok produkcji indywidualnej wystpiBa produkcja spoBeczna. Wytwory obu sprzedawano na tym samym rynku, a wic po jednakowych, przynajmniej w przybli|eniu, cenach. Ale organizacja planowa byBa pot|niejsza od |ywioBowego podziaBu pracy; fabryki, stosujce spoBeczny podziaB pracy, wytwarzaBy taniej ni| indywidualni, drobni producenci. Produkcja indywidualna ponosiBa klsk w jednej dziedzinie po drugiej, produkcja spoBecz- na zrewolucjonizowaBa caBy dotychczasowy sposób wytwarzania. Tak maBo poznawano si jednak na tym jej charakterze rewolucyjnym, |e, przeciwnie, wprowadzano j jako [rodek podnoszenia i przy[pieszenia produkcji towarowej. PowstaBa ona w bezpo[rednim nawiza- niu do okre[lonych, istniejcych ju| przed ni dzwigni produkcji towarowej i wymiany to- warów, do kapitaBu handlowego, rzemiosBa, pracy najemnej. Poniewa| sama ona wystpo- waBa jako nowa forma produkcji towarowej, zatem formy przywBaszczania panujce w pro- dukcji towarowej zachowaBy i dla niej sw caBkowit moc. W takiej produkcji towarowej, jaka rozwinBa si w wiekach [rednich, nie mogBo by wcale kwestii, do kogo ma nale|e wytwór pracy. Producent indywidualny wytwarzaB go zazwyczaj z surowców nale|cych do niego i czsto przez niego samego wytworzonych przy pomocy wBasnych narzdzi i prac rk wBasnych lub rk swej rodziny. Producent wcale nie potrzebowaB sobie przywBaszcza wytworu, bo ten nale|aB do niego sam przez si. Tak wic wBasno[ produktów opieraBa si na wBasnej pracy producenta. Nawet tam gdzie posBu- giwano si obc pomoc, pozostawaBa ona z reguBy czynnikiem podrzdnym i pracownik otrzymywaB czsto poza pBac inne jeszcze wynagrodzenie, terminator cechowy i czeladnik pracowali nie tyle dla wiktu i dla pBacy, jak po to, by wyksztaBci si na majstrów. Ale oto nastpiBa koncentracja [rodków produkcji w wielkich warsztatach i manufakturach, ich 23 przemiana w faktycznie spoBeczne [rodki produkcji. Te jednak spoBeczne [rodki produkcji i produkty traktowano tak, jak gdyby byBy po dawnemu [rodkami produkcji i produktami jednostek. Je|eli poprzednio wBa[ciciel narzdzi pracy przywBaszczaB sobie produkt dlatego, |e byB on z reguBy jego wBasnym wytworem, obca za[ pomoc byBa wyjtkiem, to teraz wBa- [ciciel [rodków produkcji przywBaszczaB sobie produkt w dalszym cigu, chocia| ten nie byB ju| jego wytworem, lecz wyBcznie wytworem cudzej pracy. Tak wic produkty, wytwarza- ne teraz spoBecznie, przywBaszczali sobie nie ci, którzy rzeczywi[cie posBugiwali si [rod- kami produkcji i rzeczywi[cie wytwarzali produkty lecz kapitali[ci: Zrodki produkcji i sama produkcja staBy si w istocie swej spoBeczne. Ale podlegaj one formie przywBaszczenia, która ma za przesBank prywatn produkcj indywidualn, a wic posiadanie przez ka|dego producenta wBasnego wytworu i zbywania go przezeD na rynku. Sposób produkcji podlega dalej tej formie przywBaszczania, mimo |e usuwa jej przesBank20. W tej sprzeczno[ci, która nadaje nowemu sposobowi produkcji jego charakter kapitalistyczny, tkwi ju| w zal|ku cala kolizja obecnych czasów. Im bardziej dochodziB do panowania nowy sposób produkcji we wszystkich rozstrzygajcych dziedzinach produkcji i we wszystkich decydujcych ekono- micznie krajach, im bardziej wypieraB produkcj indywidualn pozostawiajc tylko nie- znaczne jej resztki, tym jaskrawiej musiaBa si równie| ujawnia niemo|no[ pogodzenia produkcji spoBecznej i przywBaszczania kapitalistycznego. Jak powiedzieli[my, pierwsi kapitali[ci zastali ju| form pracy najemnej. Ale praca na- jemna istniaBa wówczas jako wyjtek, jako zajcie poboczne, jako [rodek pomocniczy, jako stan przej[ciowy. Robotnik rolny, który chodziB na pewien czas na wyrobek, miaB par mor- gów swojego gruntu, z którego mógB wy|y od biedy. Ustawy cechowe dbaBy o to, by dzi- siejszy czeladnik stawaB si w przyszBo[ci majstrem. ZmieniBo si to jednak od czasu, gdy [rodki produkcji staBy si spoBeczne i skoncentrowaBy si w rkach kapitalistów. Zrodki pro- dukcji drobnego, indywidualnego producenta stawaBy si coraz bardziej bezwarto[ciowe, podobnie jak jego produkt, pozostawaBo mu tylko i[ do kapitalisty w charakterze robotnika najemnego. Praca najemna, która dawniej byBa wyjtkiem i [rodkiem pomocniczym, staBa si reguB i podstawow form caBej produkcji; je[li dawniej byBa zajciem pobocznym, to teraz staBa si wyBczn czynno[ci robotnika. Robotnik najmujcy si od czasu do czasu przeobraziB si w do|ywotniego robotnika najemnego. Przy tym liczba do|ywotnich robot- ników najemnych olbrzymie wzrosBa wskutek jednoczesnej ruiny ustroju feudalnego, roz- proszenia si [wity panów feudalnych, rugowania chBopów z ich zagród itd. DokonaB si rozBam midzy [rodkami produkcji, skoncentrowanymi na jednym kraDcu, w rkach kapita- listów, a producentami na drugim kraDcu, nie posiadajcymi ju| nic innego prócz swej siBy roboczej. Sprzeczno[ miedzy spoBeczn produkcj a kapitalistycznym przywBaszczaniem wystpuje na jaw jako przeciwieDstwo pomidzy proletariatem a bur|uazj. Widzieli[my, |e kapitalistyczny sposób produkcji wtargnB do spoBeczeDstwa indywidu- alnych producentów towarów, zwizanych ze sob spoBecznie przez wymian swych pro- duktów. Ale ka|de spoBeczeDstwo oparte na produkcji towarowej ma t wBa[ciwo[, |e pro- ducenci trac w nim panowanie nad swymi wBasnymi stosunkami spoBecznymi. Ka|dy pro- dukuje dla siebie przy pomocy swoich przypadkowych [rodków produkcji i dla swoich od- rbnych potrzeb wymiennych. {aden nie wie, ile wytworów tego samego rodzaju uka|e si na rynku i jaka ich ilo[ w ogóle znajdzie sobie tam nabywców. {aden nie wie, czy jego 20 Nie potrzebujemy tu jednak szczegóBowo dowodzi, |e chocia| forma przywBaszczania pozostaje bez zmia- ny, sam charakter przywBaszczania ulega - przez opisany powy|ej proces - zrewolucjonizowaniu w nie mniej- szym stopniu ni| produkcja. PrzywBaszczenie sobie wBasnego produktu czy produktu cudzego - s to natural- nie dwa zupeBnie ró|ne rodzaje przywBaszczania. Mówic mimochodem, praca najemna, w której tkwi ju| w zal|ku caBy kapitalistyczny sposób produkcji, datuje si z dawnych czasów; poszczególne i rozproszone jej przykBady widzimy w cigu stuleci obok niewolnictwa. Ale ten zal|ek mógB si rozwin w kapitalistyczny sposób produkcji dopiero wtedy, gdy wytworzyBy si po temu niezbdne warunki historyczne. (Uwaga Engel- sa). 24 produkty indywidualnej pracy trafi na realny popyt, czy bdzie mógB zwróci sobie koszty, a nawet w ogóle co[ sprzeda. W produkcji spoBecznej panuje anarchia. Ale produkcja towa- rowa, jak ka|da inna forma produkcji, posiada swoje odrbne, jej wBa[ciwe i od niej nieod- Bczne prawa i prawa te toruj sobie drog wbrew anarchii, w[ród anarchii, poprzez anar- chi. Ujawniaj si one w jedynej istniejcej nadal formie Bczno[ci spoBecznej, w wymia- nie, i wystpuj wobec poszczególnych producentów jako przymusowe prawo konkurencji. Sami wic producenci nie znaj pocztkowo tych praw i musz je dopiero stopniowo od- krywa przez dBugie do[wiadczenia. Prawa te toruj wic sobie drog bez woli producentów i wbrew ich woli jako [lepo dziaBajce prawa ich formy produkcji. Wytwór panuje nad wy- twórc. W spoBeczeDstwie [redniowiecznym, zwBaszcza w pierwszych-wiekach, produkcja miaBa gBównie na celu wBasne spo|ycie. ZaspokajaBa ona przewa|nie tylko potrzeby wytwórcy i jego rodziny. Tam gdzie - jak np. na wsi - panowaBy stosunki zale|no[ci osobistej, tam przyczyniaBa si produkcja równie| do zaspokajania potrzeb pana feudalnego. Nie byBo wic przy tym wymiany i produkty nie przybieraBy charakteru towarów. Rodzina chBopa wytwa- rzaBa sama prawie wszystko, czego potrzebowaBa - nie tylko |ywno[, lecz tak|e sprzt i odzie|. Dopiero wtedy gdy zaczBa wytwarza nadwy|k ponad wBasne potrzeby i ponad daniny w naturze, nale|ne panu feudalnemu, zaczBa produkowa równie| towary; ta nad- wy|ka, rzucona na szal wymiany spoBecznej, wystawiona na sprzeda|, staBa si towarem. Wprawdzie rzemie[lnicy miejscy musieli ju| od pocztku produkowa w celu wymiany - ale i oni wyrabiali sami wiksz cz[ potrzebnych im produktów, mieli ogrody i pólka, pa[li swe bydBo w lesie gminnym, który im dostarczaB prócz tego budulca i opaBu, kobiety przdBy len, weBn itd. Produkcja dla wymiany, produkcja towarowa dopiero powstawaBa. Std pochodzi ograniczona wymiana, ograniczony rynek, niezmienny sposób produkcji, lokalne odgrodzenie si na zewntrz, lokalne zjednoczenie wewntrz, marka21 na wsi, cechy w miastach. W miar jednak rozszerzania si produkcji towarowej i zwBaszcza w miar wystpowania kapitalistycznego sposobu produkcji zaczBy coraz otwarciej i pot|niej ujawnia si drze- mice dotychczas prawa produkcji towarowej. Dawne wizi spoBeczne rozluzniaBy si, daw- ne odgradzajce szranki zostaBy przeBamane, producenci zmieniali si coraz bardziej w nie- zale|nych, odosobnionych producentów towarowych. UjawniBa si i coraz bardziej za- ostrzaBa si anarchia produkcji spoBecznej. Jednak gBówne narzdzie, za pomoc którego kapitalistyczny sposób produkcji wzmagaB t anarchi produkcji spoBecznej, byBo wrcz przeciwieDstwem anarchii: narzdziem tym byBa wzrastajca organizacja produkcji - jako produkcji spoBecznej w ka|dym poszczególnym zakBadzie wytwórczym. Za pomoc tej dzwigni produkcja kapitalistyczna poBo|yBa kres dawnej pokojowej staBo[ci stosunków. Tam gdzie wtargnBa do jakiej[ gaBzi przemysBu, nie znosiBa obok siebie |adnej dawniejszej metody wytwarzania. Gdzie opanowaBa produkcj rzemie[lnicz, tam niszczyBa dawne rze- miosBo. Pole pracy staBo si placem boju. Wielkie odkrycia geograficzne22 i postpujca za nimi kolonizacja uwielokrotniBy rynki zbytu i przy[pieszyBy przemian rzemiosBa w manu- faktur. Walka wybuchBa nie tylko pomidzy poszczególnymi producentami miejscowymi: walki lokalne rozrosBy si z kolei w walki narodowe, w wojny handlowe XVII i XVIII wie- 21  Marka - w staro|ytno[ci i w wiekach [rednich nazywano tak w Niemczech wspólnot wiejsk opart na wspólnym wBadaniu ziemi. Na pocztku w  marce ziemia uprawiana byBa wspólnie. W nastpstwie, gdy wyodrbniBy si samodzielne gospodarstwa indywidualne, co par lat odbywaB si ponowny podziaB wspólnej ziemi odpowiednio do ilo[ci czBonków rodziny. Ziemia jednak pozostawaBa wBasno[ci wspólnoty, tzn.  mar- ki . 22 Najwa|niejsze spo[ród nich - to odkrycie w roku 1492 Ameryki i odkrycie w roku 1498 drogi morskiej do Indii. 25 ku23. Wreszcie wielki przemysB i powstanie rynku [wiatowego uczyniBy walk t powszech- n i nadaBy jej jednocze[nie niesBychan dotd gwaBtowno[. W walce pomidzy poszcze- gólnymi kapitalistami, jako te| midzy caBymi przemysBami i caBymi krajami rozstrzygaj o ich istnieniu sprzyjajce - naturalne czy te| sztucznie wytworzone - warunki produkcji. Zwyci|onych usuwa si z caB bezwzgldno[ci. Darwinowska walka o byt jednostek prze- nosi si ze spotgowan zajadBo[ci z przyrody do spoBeczeDstwa. Przyrodzony stan zwie- rzcia okazuje si szczytowym punktem rozwoju ludzkiego. Sprzeczno[ midzy produkcj spoBeczn a przywBaszczaniem kapitalistycznym wystpuje tu ju| jako przeciwieDstwo mi- dzy organizacj produkcji w poszczególnej fabryce a anarchi produkcji w caBym spoBeczeD- stwie. Kapitalistyczny sposób produkcji porusza si w tych dwóch formach, w których przeja- wia si wewntrzna sprzeczno[ wBa[ciwa mu wskutek jego pochodzenia, obraca si bez wyj[cia w owym  bBdnym kole , które odkryB ju| byB w nim Fourier. Ale Fourier nie mógB jeszcze swego czasu dojrze, |e koBo to stopniowo si zacie[nia, |e ów ruch odbywa si ra- czej po linii spiralnej i musi si skoDczy tak samo jak ruch planet przez zderzenie z o[rod- kiem. SiBa napdowa spoBecznej anarchii produkcji zamienia znaczn wikszo[ ludzi w proletariuszy i z kolei proletariat poBo|y ostateczny kres anarchii produkcji. SiBa napdowa spoBecznej anarchii produkcji zamienia nieskoDczon zdolno[ udoskonalania maszyn wiel- koprzemysBowych w prawo zmuszajce ka|dego poszczególnego kapitalist-przemysBowca do coraz wikszego udoskonalania swej maszynerii pod groz zagBady. Ale doskonalenie maszynerii czyni zbyteczn cz[ pracy ludzkiej. Je|eli wprowadzanie i rozpowszechnianie maszynerii oznacza wypieranie milionów rkodzielników przez niewielk liczb robotników pracujcych przy maszynach, to doskonalenie maszynerii oznacza wypieranie coraz to wik- szej liczby tych|e samych robotników. Powstaje ostatecznie w ten sposób do rozporzdzenia kapitaBu masa robotników najemnych, przewy|szajca sw liczebno[ci przecitne zapo- trzebowanie kapitaBu, prawdziwa przemysBowa armia rezerwowa, jak j nazwaBem ju| w r. 184524. Armia ta, pozostajca do rozporzdzenia kapitaBu w czasie, gdy przemysB pracuje caB siB pary, wyrzucana za[ na bruk w chwili nieuniknionego krachu, jest stale kul u nogi klasy robotniczej w jej walce o byt z kapitaBem i stanowi zarazem regulator utrzymujcy pBac robocz na niskim poziomie, odpowiednio do potrzeb kapitaBu. W ten sposób maszy- na, |e u|yjemy sBów Marksa, staje si najpot|niejszym or|em wojennym kapitaBu przeciw klasie robotniczej, narzdzie pracy robotnika ustawicznie wytrca mu z rki [rodki utrzyma- nia: wBasny produkt robotnika zamienia si w narzdzie jego ujarzmienia. W ten sposób oszczdzanie [rodków pracy jest zarazem od samego pocztku rabunkowym obni|aniem normalnych warunków pracy, w ten sposób maszyna, najpot|niejszy [rodek skrócenia cza- su pracy robotnika, staje si niezawodnym [rodkiem przemiany caBego |ycia robotnika i jego rodziny w czas pracy celem powikszenia kapitaBu. W ten sposób nadmierna praca jed- nych warunkuje bezrobocie drugich, a wielki przemysB, gonicy po caBej kuli ziemskiej w poszukiwaniu nowych spo|ywców, obni|a u siebie w kraju spo|ycie mas do gBodowego minimum i tym samym podkopuje wBasny rynek wewntrzny.  ... Prawo, które wci| utrzymuje równowag midzy wzgldnym nadmiarem ludno[ci, czyli rezerwow armi przemysBu, a rozmiarami i energi akumulacji, przykuwa robotnika do kapitaBu mocniej ni| BaDcuchy Wulkana przykuwaBy Prometeusza do skaBy25. Wymaga ono akumulacji ndzy 23 Wojny handlowe XVII i XVIII stulecia prowadziBy midzy sob Portugalia, Hiszpania, Holandia, Francja i Anglia o opanowanie handlu z Indiami i Ameryk i przeksztaBcenie ich w kolonie. Z wojen tych zwycizc wyszBa Anglia, w której rkach znalazB si w koDcu XVIII stulecia caBy handel [wiatowy. 24  Lage der arbeitenden Klasse in England , str. 109. [ PoBo|enie klasy robotniczej w Anglii ]. (Uwaga En- gelsa). 25 Prometeusz - bohater legendy starogreckiej, ukradB z Olimpu ogieD dla ludzi. WedBug podania rozgniewani bogowie kazali bogowi ognia, Hefajstosowi, przyku Prometeusza do skaBy. 26 odpowiadajcej akumulacji kapitaBu. Akumulacj bogactw na jednym biegunie jest wic zarazem akumulacj ndzy, wyczerpujcej pracy, niewoli, ciemnoty, zdziczenia i otpienia na przeciwnym biegunie, to jest po stronie klasy, która wytwarza swój wBasny produkt jako kapitaB . (Marks,  KapitaB , str. 671)26. Oczekiwa od kapitalistycznego sposobu produkcji innego podziaBu produktów byBoby tym samym, co wymaga, aby elektrody baterii nie roz- kBadaBy wody, pomimo |e poBczone s z bateri, i aby nie skupiaBy na biegunie dodatnim tlenu, a na ujemnym wodoru. Widzieli[my, jak zdolno[ nowoczesnych maszyn do doskonalenia si, spotgowana do najwy|szego stopnia, zamienia si wskutek anarchii produkcji spoBecznej w prawo zmusza- jce poszczególnego kapitalist-przemysBowca do staBego ulepszania swych maszyn, do cigBego zwikszania ich siBy produkcyjnej. W takie prawo zamienia si dla kapitalistów sama tylko faktyczna mo|liwo[ rozszerzenia rozmiarów produkcji. Olbrzymia zdolno[ rozszerzania si wielkiego przemysBu, wobec której rozszerzalno[ gazów jest istn dziecin- n igraszk, wystpuje teraz przed nami jako potrzeba rozszerzania si jako[ciowo i ilo- [ciowo, potrzeba urgajca wszelkiemu oporowi. Opór stawia jej spo|ycie, warunki zbytu, rynki dla produktów wielkiego przemysBu. Ale rozszerzalno[ rynków czy to ekstensywn, czy intensywn, okre[laj przede wszystkim caBkiem inne prawa, dziaBajce z o wiele mniej- sz energi. Rozszerzanie si rynków nie mo|e dotrzymywa kroku rozszerzaniu si pro- dukcji. Starcie staje si nieuchronne, a poniewa| nie mo|e ono da |adnego rozwizania, póki nie rozsadzi samego kapitalistycznego sposobu produkcji, przeto staje si periodyczne. Produkcja kapitalistyczna wytwarza nowe  bBdne koBo. Istotnie, od roku 1825, w którym wybuchB pierwszy powszechny kryzys, mniej wicej co lat dziesi rozprzga si caBy [wiat przemysBowy i handlowy, produkcja i wymiana wszyst- kich krajów cywilizowanych i ich mniej lub bardziej barbarzyDskich dodatków terytorial- nych. Handel jest zahamowany, rynki s przepeBnione, masy produktów le| bez zbytu, go- tówka ulatnia si z obiegu, kredyt znika, fabryki staj. Masom pracujcym brak [rodków do |ycia dlatego, |e wytworzyBy zbyt wiele tych [rodków, bankructwo nastpuje za bankruc- twem, licytacja za licytacj. Zastój trwa lata, nastpuje masowe trwonienie i niszczenie siB wytwórczych i wytworów, dopóki nagromadzone masy towarów nie rozpByn si wreszcie przy wikszym lub mniejszym spadku cen i dopóki produkcja i wymiana znowu si stop- niowo nie uruchomi. Wtedy przemysB zaczyna stopniowo przy[piesza kroku, przechodzi w kBus, kBus przemysBowy przechodzi w galop, ten za[ znowu potguje si do rozkieBznane- go cwaBowania, do prawdziwego karkoBomnego wy[cigu przemysBowego, handlowego, kre- dytowego i spekulacyjnego, aby wreszcie po najbardziej karkoBomnych skokach znalez si znowu w rowie krachu. I tak wci| od nowa. Od 1825 roku prze|yli[my ten proces ju| caBe pi razy, a w obecnej chwili (1877) prze|ywamy go po raz szósty. Charakter za[ tych kry- zysów zaznacza si tak dobitnie, |e Fourier okre[liB je wszystkie, gdy nazwaB pierwszy z nich crise pléthorique - kryzys nadmiaru. Sprzeczno[ midzy produkcj spoBeczn a kapitalistycznym przywBaszczaniem dochodzi w kryzysach do gwaBtownego wybuchu. Obieg towarów ustaje w jednej chwili; [rodek obie- gu - pienidz - staje si zapor obiegu: wszystkie prawa produkcji towarowej i obiegu to- warów staj do góry nogami. Kolizja ekonomiczna doszBa do punktu szczytowego: sposób produkcji buntuje si przeciw sposobowi wymiany. Fakt, |e spoBeczna organizacja produkcji wewntrz fabryki rozwinBa si do punktu, w którym nie daje si pogodzi z istniejc obok niej i ponad ni anarchi produkcji w spoBe- czeDstwie - fakt ten odczuwaj sami kapitali[ci namacalnie wskutek gwaBtownej koncentra- cji kapitaBów, która w czasie kryzysów odbywa si poprzez ruin licznych wielkich kapitali- stów i jeszcze wikszej liczby drobnych. CaBy mechanizm kapitalistycznego sposobu pro- 26 Patrz Marks,  KapitaB , Warszawa 1933, t. I/3, str. 689. 27 dukcji przestaje dziaBa pod ci[nieniem zrodzonych przez niego samego siB wytwórczych. Kapitalistyczny sposób produkcji nie mo|e ju| zamieni caBej tej masy [rodków produkcji w kapitaB; le| one odBogiem i wBa[nie dlatego musi by równie| unieruchomiona przemysBo- wa armia rezerwowa. Istnieje nadmiar [rodków produkcji, [rodków utrzymania, wolnych rk roboczych, wszystkich czynników produkcji i powszechnego bogactwa. Ale  nadmiar staje si zródBem ndzy i niedostatku (Fourier), poniewa| on wBa[nie przeszkadza przemia- nie [rodków produkcji i utrzymania - w kapitaB. Albowiem w spoBeczeDstwie kapitalistycz- nym [rodki produkcji nie mog by czynne, je|eli nie zamieniBy si poprzednio w kapitaB, tj. w [rodek wyzysku ludzkiej siBy roboczej. Pomidzy nimi a robotnikami stoi jak upiór ko- nieczno[ przemiany [rodków produkcji i utrzymania w kapitaB. Ona jedna nie pozwala na wspóBdziaBanie rzeczowych i osobowych dzwigni produkcji, ona jedna nie pozwala [rodkom produkcji funkcjonowa, a robotnikom - pracowa i |y. Z jednej wic strony, kapitali- styczny sposób produkcji okazuje si jawnie niezdolny do dalszego zarzdzania owymi si- Bami wytwórczymi, z drugiej strony, te siBy wytwórcze pr same coraz pot|niej do zniesie- nia sprzeczno[ci, do swego wyzwolenia, od samej wBa[ciwo[ci dziaBania w charakterze ka- pitaBu, do faktycznego uznania ich charakteru jako spoBecznych siB wytwórczych. WBa[nie ta reakcja pot|nie wzrastajcych siB wytwórczych przeciwko ich zastosowaniu w charakterze kapitaBu, ten coraz silniejszy przymus uznania ich spoBecznej natury zniewala sam klas kapitalistów w coraz wikszym stopniu do traktowania ich jako spoBecznych siB wytwórczych, o ile jest to w ogóle mo|liwe w ramach stosunków kapitalistycznych. Zarów- no okres wysokiej koniunktury przemysBowej ze swym bezgranicznie rozdtym kredytem, jak sam krach, rujnujcy wielkie przedsibiorstwa kapitalistyczne, popychaj do tych form uspoBecznienia wikszych mas [rodków produkcji, jakie widzimy w ró|nego rodzaju towa- rzystwach akcyjnych. Niektóre z tych [rodków produkcji i komunikacji, jak np. koleje, s z natury rzeczy tak kolosalne, |e wykluczaj wszelk inn form eksploatacji kapitalistycznej. Na pewnym szczeblu rozwoju nie wystarcza ju| i ta forma. Wielcy producenci krajowi tej samej gaBzi przemysBu Bcz si wtedy w  trust , zjednoczenie majce na celu regulowanie produkcji, okre[laj ogóln ilo[ towarów, które nale|y wytworzy, dziel j midzy siebie i wymuszaj w ten sposób ustalon z góry cen sprzeda|n. Poniewa| jednak takie trusty przy pierwszym objawie zastoju interesów przewa|nie si rozpadaj, popychaj wic one wBa[nie wskutek tego do jeszcze bardziej skoncentrowanego uspoBecznienia; caBa gaBz produkcji zmienia si wtedy w jedn wielk spóBk akcyjn, konkurencja krajowa ustpuje miejsca monopolowi krajowemu tej jednej spóBki. Tak staBo si ju| w roku 1890 z angielsk produk- cj soli alkalicznych, która obecnie, po zBczeniu wszystkich 48 wielkich fabryk, skupiona jest w rkach jednej, jednolicie kierowanej spóBki o kapitale 120 milionów marek. W trustach wolna konkurencja przechodzi w monopol27, a bezplanowa produkcja spoBe- czeDstwa kapitalistycznego kapituluje przed planow produkcj nadcigajcego spoBeczeD- 27 Monopole - to podstawowa cecha charakterystyczna imperializmu, bdcego najwy|szym stadium, kapitali- zmu, jak wskazaB Lenin rozwijajc nauk marksizmu.  Imperializm wyrósB jako rozwinicie i bezpo[rednie przedBu|enie podstawowych wBa[ciwo[ci kapitalizmu w ogóle. Ale kapitalizm staB si imperializmem kapitali- stycznym dopiero na okre[lonym, bardzo wysokim stopniu swego rozwoju, kiedy pewne podstawowe wBa[ci- wo[ci kapitalizmu zaczBy zamienia si w swe przeciwieDstwo, kiedy na caBej linii powstaBy i ujawniBy si cechy epoki przej[ciowej od kapitalizmu do wy|szego ustroju spoBeczno-ekonomicznego. Spraw podstawow pod wzgldem ekonomicznym w tym procesie jest zastpienie kapitalistycznej wolnej konkurencji przez mo- nopole kapitalistyczne. Wolna konkurencja jest podstawow wBa[ciwo[ci kapitalizmu i produkcji towarowej w ogóle; monopol stanowi caBkowite przeciwieDstwo wolnej konkurencji, ale ta ostatnia w naszych oczach zaczBa si przemienia w monopol stwarzajc wielk produkcj, wypierajc drobn, zastpujc wielk przez jeszcze wiksz, doprowadzajc koncentracj produkcji i kapitaBu do tego, |e z niej wyrastaB i wyrasta mono- pol: a mianowicie kartele, syndykaty, trusty i zlewajcy si z nimi kapitaB jakich[ 10 banków obracajcych miliardami. A jednocze[nie monopole wyrastajce z wolnej konkurencji nie usuwaj jej, lecz istniej nad ni i obok niej stwarzajc przez to szereg szczególnie ostrych i gBbokich sprzeczno[ci, tar, konfliktów (Lenin, wyd. pol. 1940 r. DzieBa wybrane, t. I/2, str.364). 28 stwa socjalistycznego. Kapituluje zapewne jeszcze tymczasem na korzy[ i po|ytek kapitali- stów. Tu jednak wyzysk staje si tak namacalny, |e musi run. {aden naród nie [cierpiaBby produkcji, kierowanej przez trusty, tego niezamaskowanego wyzysku spoBeczeDstwa przez nie liczn band obcinaczy kuponów. Tak czy owak, z trustami czy bez trustów, paDstwo bdce oficjalnym reprezentantem spoBeczeDstwa kapitalistycznego musi28 w koDcu obj kierownictwo nad produkcj. Ta konieczno[ przemiany we wBasno[ paDstwow wystpuje najwcze[niej w wielkich urz- dzeniach komunikacyjnych, jak poczta, telegraf, koleje. Je[li kryzysy odsBoniBy niezdolno[ bur|uazji do dalszego zarzdzania nowoczesnymi si- Bami wytwórczymi, to przemiana wielkich przedsibiorstw wytwórczych i komunikacyjnych w spóBki akcyjne, trusty i we wBasno[ paDstwow dowodzi zbdno[ci bur|uazji dla urze- czywistnienia tego celu. Wszystkie funkcje spoBeczne kapitalisty wykonuj odtd pBatni pra- cownicy. Kapitalista nie speBnia ju| |adnej funkcji spoBecznej prócz zagarniania dochodów, obcinania kuponów i gry na gieBdzie, na której rozmaici kapitali[ci odbieraj sobie wzajem- nie kapitaBy. Je|eli kapitalistyczny sposób produkcji rugowaB przedtem robotników, to teraz ruguje kapitalistów i odsyBa ich, zupeBnie tak samo jak robotników, do szeregów zbytecznej ludno[ci, chocia| na razie jeszcze nie do armii rezerwowej przemysBu. Ale ani przemiana w spóBki akcyjne i trusty, ani upaDstwowienie nie usuwa kapitalistycz- nego charakteru sit wytwórczych. Jest to zupeBnie jasne w zastosowaniu do spóBek akcyj- nych i trustów. Równie| paDstwo nowoczesne jest znowu tylko organizacj, któr stwarza spoBeczeDstwo bur|uazyjne celem uchronienia ogólnych zewntrznych warunków kapitali- stycznego sposobu produkcji przed zamachem zarówno ze strony robotników jak i ze strony poszczególnych kapitalistów. PaDstwo nowoczesne jest bez wzgldu na swoj form w isto- cie swej machin kapitalistyczn, paDstwem kapitalistów, idealnym kapitalist zbiorowym. Im wicej siB wytwórczych przejmuje ono na sw wBasno[, w tym wikszym stopniu staje si rzeczywistym kapitalist zbiorowym, tym wicej obywateli wyzyskuje. Robotnicy pozo- staj robotnikami najemnymi, proletariuszami. Stosunki kapitalistyczne nie zostaj zniesio- ne, przeciwnie, zaostrzaj si do ostatecznych granic. Ale doszedBszy do tych granic zmie- niaj si w swe przeciwieDstwo. WBasno[ paDstwowa siB wytwórczych nie rozwizuje kon- fliktu, ale zawiera w sobie formalny [rodek, mo|liwo[ jego rozwizania. Rozwizanie to mo|e polega tylko na faktycznym uznaniu spoBecznej natury nowocze- snych siB wytwórczych, a zatem aa uzgodnieniu sposobu produkcji, przywBaszczania i wy- miany ze spoBecznym charakterem [rodków produkcji. To za[ mo|e si odby tylko w ten sposób, |e spoBeczeDstwo otwarcie i bez ogródek ujmuje w swe rce siBy wytwórcze, przera- 28 Powiadam, |e  musi . Albowiem w tym tylko wypadku, gdy [rodki produkcji lub komunikacji przerosBy rzeczywi[cie mo|no[ kierowania nimi przez spóBki akcyjne, gdy wic upaDstwowienie staBo si ekonomicznie nieuniknione, tylko w tym wypadku oznacza ono - nawet wówczas gdy dokonywa go wspóBczesne paDstwo - postp ekonomiczny, osignicie nowego, przedwstpnego szczebla do objcia w posiadanie wszystkich siB wytwórczych przez samo spoBeczeDstwo. Ostatnio jednak od czasu gdy Bismarck rzuciB si na upaDstwowie- nie, powstaB pewnego rodzaju faBszywy socjalizm, wyradzajcy si niekiedy nawet w pewnego rodzaju lokaj- stwo, a ogBaszajcy wszelkie upaDstwowienie, nawet i bismarkowskie, po prostu za socjalistyczne. Zapewne, gdyby paDstwowy monopol tytoniowy byB socjalizmem, wówczas Napoleona i Metternicha wypadBoby zali- czy do zaBo|ycieli socjalizmu. Je|eli paDstwo belgijskie z bardzo pospolitych pobudek politycznych i finan- sowych zbudowaBo samo swe gBówne linie kolejowe, je|eli Bismarck bez |adnej konieczno[ci ekonomicznej upaDstwowiB gBówne linie kolejowe Prus tylko po to, aby móc je lepiej urzdzi i zu|ytkowa na wypadek wojny, aby wychowa urzdników kolejowych na rzdowe bydBo wyborcze, gBównie za[ po to, aby sobie; zapewni nowe, niezale|ne od uchwaB parlamentarnych zródBo dochodów - nie byBy to bynajmniej kroki ku socjalizmowi ani bezpo[rednio, ani po[rednio, ani [wiadomie, ani nie[wiadomie. Inaczej bowiem równie| królewska spóBka handlu morskiego, królewska manufaktura porcelany i nawet krawcy kompanijni w wojsku byByby to instytucje socjalistyczne, a wypadaBoby bodaj zaliczy do nich proponowane caBkiem powa|nie przez pewnego wyg za czasów Fryderyka Wilhelma III w latach trzydziestych upaDstwowienie... domów publicznych! (Uwaga Engelsa). 29 stajce wszelki inny sposób kierowania nimi, poza kierownictwem spoBecznym. Tym sa- mym spoBeczny charakter [rodków produkcji i produktów, który dzi[ zwraca si przeciwko samym producentom, który periodycznie czyni wyBomy w systemie produkcji i wymiany i toruje sobie drog tylko poprzez przemoc i zniszczenie jak [lepe prawo natury - ten spo- Beczny charakter zrealizowany zostaje przez producentów z caB [wiadomo[ci i ze zródBa zaburzeD i periodycznych katastrof przeobra|a si w najpot|niejsz dzwigni samej pro- dukcji. SiBy dziaBajce spoBecznie dziaBaj zupeBnie jak siBy natury: [lepo, gwaBtownie, niszczco - dopóki si ich nie pozna i nie liczy si z nimi. Skoro jednak poznamy je i pojmiemy ich dziaBanie, ich kierunek, ich skutki, to od nas ju| tylko zale|y coraz silniejsze ich podporzd- kowanie naszej woli oraz zu|ytkowanie ich dla osignicia naszych celów. Dotyczy to w szczególnym stopniu dzisiejszych pot|nych siB wytwórczych. Dopóki wzdragamy si upo- rczywie przed zrozumieniem ich natury oraz ich charakteru - a temu zrozumieniu opiera si kapitalistyczny sposób produkcji i jego obroDcy - dopóty siBy te dziaBaj wbrew nam, prze- ciw nam, dopóty panuj nad nami, jak to dokBadnie przedstawiono powy|ej. Ale gdy tylko poznamy ich natur, mog one w rkach zrzeszonych producentów zmieni si z demonicz- nych wBadców w posBuszne sBugi. Zachodzi tu ta sama ró|nica, co pomidzy niszczc siB elektryczno[ci, zawartej w piorunie, a ujarzmion elektryczno[ci telegrafu albo Buku [wietlnego, ró|nica midzy po|arem a ogniem bdcym na usBugach czBowieka. Przy tym traktowaniu wspóBczesnych siB wytwórczych zgodnie z ich nareszcie poznan natur spo- Beczna anarchia produkcji ustpuje miejsca spoBecznie planowanemu regulowaniu produkcji wedBug potrzeb ogóBu i ka|dej jednostki. Tym samym kapitalistyczny sposób przywBaszcza- nia, w którym produkt ujarzmia przede wszystkim producenta, a potem i przywBaszczyciela, zostaje zastpiony przez inny sposób przywBaszczania produktów, ugruntowany w samej naturze nowoczesnych [rodków produkcji.: z jednej strony, przez bezpo[rednio spoBeczne przywBaszczenie produktów, jako [rodków utrzymania i rozszerzania produkcji, z drugiej - przez bezpo[rednio indywidualne przywBaszczenie tych|e produktów jako [rodków do |ycia i u|ycia. Zmieniajc w coraz wikszej mierze ogromn wikszo[ ludno[ci w proletariuszy kapi- talistyczny sposób produkcji stwarza siB, która musi pod grozb zagBady dokona tego przewrotu. Zmuszajc coraz bardziej do przemiany wielkich uspoBecznionych [rodków pro- dukcji we wBasno[ paDstwow wskazuje sam kapitalistyczny. sposób produkcji drog do dokonania przewrotu. Proletariat zagarnia wladz paDstwow i zamienia [rodki produkcji przede wszystkim we wlasno[ paDstwow. Tym samym jednak znosi on sam siebie jako proletariat, tym samym znosi wszystkie ró|nice i przeciwieDstwa klasowe, a zatem i paD- stwo jako takie. Dotychczasowe spoBeczeDstwo, poruszajce si w przeciwieDstwach klaso- wych, potrzebowaBo paDstwa, tj. organizacji ka|dorazowej klasy wyzyskujcej, dla utrzy- mania jej zewntrznych warunków produkcji, a wic w szczególno[ci dla utrzymania prze- moc klasy wyzyskiwanej w warunkach ucisku, okre[lonych przez istniejcy sposób pro- dukcji (niewolnictwo, poddaDstwo lub paDszczyzna, praca najemna). PaDstwo byBo urzdo- wym przedstawicielem caBego spoBeczeDstwa, jego skupieniem w postaci widocznego ciaBa zbiorowego, ale byBo takim ciaBem tylko o tyle, o ile byBo paDstwem tej klasy, która sama reprezentowaBa w swej epoce caBe spoBeczeDstwo. Takie byBo w staro|ytno[ci paDstwo wBa- [cicieli niewolników - obywateli paDstwowych, w wiekach [rednich - paDstwo szlachty feudalnej, za naszych czasów - paDstwo bur|uazji. Stajc si nareszcie faktycznie repre- zentantem caBego spoBeczeDstwa samo paDstwo czyni siebie zbytecznym. Z chwil gdy nie bdzie ju| |adnej klasy spoBecznej do uciskania, gdy nie bdzie pano- wania jednej klasy nad drug i walki jednostek o byt, wypBywajcej z dotychczasowej anar- chii produkcji, gdy bd usunite wynikajce std gwaBty i starcia - z t chwil nie ma kogo uciska i niepotrzebna si staje specjalna wBadza uciskajca - paDstwo. Pierwszy akt, w któ- 30 rym paDstwo wystpuje rzeczywi[cie jako przedstawiciel caBego spoBeczeDstwa - prze- ksztaBcenie [rodków produkcji w spoBeczn wBasno[ - jest zarazem jego ostatnim samo- dzielnym aktem jako paDstwa. Wtrcanie si wBadzy paDstwowej do stosunków spoBecznych staje si zbyteczne w jednej dziedzinie po drugiej i zamiera samo przez si. Zamiast rzdze- nia osobami wystpuje zarzdzanie rzeczami i kierownictwo procesami produkcji. PaDstwo nie zostaje  zniesione , lecz obumiera29. Daje to, nam miar warto[ci frazesu o wolnym paDstwie ludowym, który nawet je[li byB czasowo usprawiedliwiony z punktu widzenia agi- tacyjnego - naukowo jest caBkiem bBdny30. Daje to równie| miar warto[ci |dania tzw. anarchistów, którzy chc zniesienia paDstwa za jednym zamachem31. Od czasu jak na scen historyczn wystpiB kapitalistyczny sposób produkcji, marzyBo si czsto ró|nym jednostkom i caBym sektom mniej lub wicej niejasno, jako ideaB przyszBo[ci, przejcie wszystkich [rodków produkcji przez spoBeczeDstwo. Ale to przejcie mogBo si sta wtedy dopiero mo|liwe i historycznie konieczne, gdy wytworzyBy si faktyczne warunki jego realizacji. Jak ka|dy postp spoBeczny, tak i ten staje si ziszczalny nie na skutek zrozumienia, |e istnienie klas przeczy sprawiedliwo[ci, równo- [ci itd., nie dziki prostej woli zniesienia tych klas, lecz w wyniku wytworzenia si pewnych 29 Stalin w referacie na XVIII zjezdzie WKP(b) w 1939 roku przytacza to twierdzenie Engelsa i w nastpu- jcych sBowach rozwija dalej marksistowsk nauk o paDstwie:  Czy sBuszne jest to twierdzenie Engelsa?. Owszem, sBuszne, ale przy istnieniu jednego z dwóch nastpujcych warunków: a) je|eli si bada paDstwo socjalistyczne z punktu widzenia jedynie wewntrznego rozwoju kraju, z góry traktujc je w oderwaniu od czynnika midzynarodowego, izolujc kraj i paDstwo od sytuacji midzynarodowej w celu uBatwienia sobie studiów - lub te|: b) je|eli si wychodzi z zaBo|enia, |e socjalizm zwyci|yB ju| we wszystkich krajach albo w wikszo[ci krajów, |e zamiast otoczenia kapitalistycznego istnieje otoczenie socjalistyczne, |e nie ma ju| niebezpieczeDstwa napadu z zewntrz i nie ma ju| potrzeby wzmacniania armii i paDstwa. A je[li socjalizm zwyci|yB tylko w jednym, z osobna wzitym kraju, i wobec tego nie mo|na w |aden sposób rozpatrywa sprawy w oderwaniu od warunków midzynarodowych - to jak postpi w takim razie? Na to pytanie formuBa Engelsa nie daje odpowiedzi. Engels wBa[ciwie nie stawiaB przed sob takiego zagadnie- nia, a zatem nie mógB da odpowiedzi na to pytanie. Engels braB za punkt wyj[cia przesBank, |e socjalizm ju| zwyci|yB, mniej lub wicej jednocze[nie we wszystkich krajach albo w wikszo[ci krajów. Engels bada tu zatem nie to czy inne konkretne paDstwo socjalistyczne w tym czy innym poszczególnym kraju, lecz rozwój paDstwa socjalistycznego w ogóle, biorc za przesBank fakt zwycistwa socjalizmu w wikszo[ci krajów - wedBug formuBy;  przypu[my, |e socjalizm zwyci|yB w wikszo[ci krajów, powstaje pytanie - jakim zmia- nom bdzie musiaBo ulec w tym wypadku paDstwo proletariackie, socjalistyczne . Tylko tym ogólnym i abs- trakcyjnym charakterem zagadnienia mo|na obja[ni fakt, |e przy badaniu kwestii paDstwa socjalistycznego Engels zupeBnie pomija taki czynnik, jak warunki midzynarodowe, sytuacja midzynarodowa. Stad jednak|e wynika, |e nie mo|na rozcign ogólnej formuBy Engelsa o losie paDstwa socjalistycznego w ogóle na poszczególny i konkretny wypadek zwycistwa socjalizmu w jednym, z osobna wzitym kraju, który ma wokóB siebie otoczenie kapitalistyczne, któremu zagra|a najazd zbrojny z zewntrz, który wobec tego nie mo|e odrywa si od sytuacji midzynarodowej oraz musi mie do swego rozporzdzenia i dobrze wy- szkolon armi, i dobrze zorganizowane organy karne, i mocny wywiad, a zatem musi posiada swe dostatecz- nie silne paDstwo - aby mie mo|no[ obrony zdobyczy socjalizmu przed napa[ci z zewntrz. Nie mo|na |da od klasyków marksizmu, których dzieli od naszych czasów okres 45-55 lat, |eby przewidzieli abso- lutnie wszystkie mo|liwe zygzaki historii w ka|dym poszczególnym kraju w dalekiej przyszBo[ci. Zmiesznie byBoby |da, |eby klasycy marksizmu opracowali dla nas gotowe rozwizanie wszystkich bez wyjtku zagadnieD teoretycznych, które wyBoni si mog w ka|dym poszczególnym kraju po upBywie 50-100 lat, po to by[my my, potomkowie klasyków marksi- zmu, mieli mo|no[ spokojnie wylegiwa si za piecem i prze|uwa gotowe rozwizanie (J. Stalin,  Zagadnienia lenini- zmu , str. 595-596, przekBad pol.). 30  O wolnym paDstwie ludowym patrz K. Marks,  Krytyka programu gotajskiego , w II tomie  DzieB wybra- nych ,  Ksi|ka 1947, str.-415 i nastpne. 31 Anarchi[ci neguj wszelkie paDstwo (w tej liczbie i paDstwo socjalistyczne) i |daj jego zniesienia. Wyszydzajc ten pogld Marks pisze:  ... Je|eli walka polityczna klasy robotniczej przyobleka si w formy rewolucyjne, je|eli robotnicy na miejsce dyktatury bur|uazji stawiaj swoj dyktatur rewolucyjn, to popeBniaj straszne przestpstwo obrazy zasad, po- niewa| w celu zaspokojenia swoich ndznych poziomych potrzeb codziennych, w celu zBamania oporu bur|uazji, robotnicy nadaj paDstwu rewolucyjn i przej[ciow form, zamiast tego, by zBo|y broD i znie[ paDstwo . ( Neue Zeit , 1913-14, rocznik 32, t. I, str. 40). 31 nowych warunków ekonomicznych. PodziaB spoBeczeDstwa na klas wyzyskujc i wyzy- skiwan, na klas panujc i uciskan, byB nieuchronnym wynikiem sBabego dawniej roz- woju produkcji. Dopóki caBo[ pracy spoBecznej dostarcza produkcji tylko nieznacznie przewy|szajcej to, czego potrzeba dla utrzymania ogóBu na poziomie minimum egzystencji, dopóki wic praca zabiera ogromnej wikszo[ci czBonków spoBeczeDstwa caBy lub prawie caBy czas, dopóty spoBeczeDstwo musi si rozpada na klasy. Obok ogromnej wikszo[ci, wprzgnitej wyBcznie do pracy, tworzy si klasa uwolniona od pracy bezpo[rednio pro- dukcyjnej, a zaBatwiajca ogólne sprawy spoBeczeDstwa: kierownictwo prac, sprawy paD- stwowe, sdownictwo, nauk, sztuk itd. U podstawy podziaBu na klasy le|y zatem prawo podziaBu pracy. Nie zmienia to jednak faktu, |e ten podziaB na klasy doszedB do skutku przez gwaBt i grabie|, przez podstp i oszustwo i |e klasa panujca z chwil zagarnicia wBadzy nie zaniedbywaBa nigdy wzmacniania swego panowania kosztem klasy pracujcej i prze- ksztaBcania kierownictwa spoBeczeDstwem w spotgowany wyzysk mas. Je|eli jednak podziaB na klasy ma, jak wynika z powy|szego, pewne usprawiedliwienie historyczne, to tylko dla okre[lonego okresu, dla danych warunków spoBecznych. PodziaB ten opieraB si na niewystarczalno[ci produkcji i zostanie zmieciony przez rozwinicie w caBej peBni nowoczesnych siB wytwórczych. I w rzeczy samej zniesienie klas spoBecznych zakBada taki poziom rozwoju historycznego, na którym staje si anachronizmem, zabytkiem prze- szBo[ci, nie tylko istnienie tej czy owej okre[lonej klasy panujcej, lecz istnienie klasy pa- nujcej w ogóle, a wic i samego podziaBu na klasy. ZakBada ono zatem taki poziom rozwoju produkcji, na którym przywBaszczenie sobie [rodków produkcji i produktów, a co za tym idzie - i wBadzy politycznej, monopolu wyksztaBcenia i kierownictwa duchowego przez od- rbn klas spoBeczn staBo si nie tylko zbyteczne, lecz okazaBo si równie| przeszkod w rozwoju pod wzgldem ekonomicznym, politycznym i umysBowym. Punkt ten jest obecnie osignity. Je|eli bankructwo polityczne i umysBowe bur|uazji nie jest ju| bodaj tajemnic nawet dla niej samej, to jej bankructwo ekonomiczne powtarza si regularnie co dziesi lat. W ka|dym kryzysie spoBeczeDstwo dusi si pod ci|arem swych wBasnych siB wytwórczych i produktów, których nie mo|e zu|ytkowa, i staje bezradnie wobec niedorzecznej sprzeczno- [ci polegajcej na tym, |e producenci nie maj co spo|ywa dlatego, |e brak spo|ywców. Ekspansywna siBa [rodków produkcji rozsadza wizy, które naBo|yB na ni kapitalistyczny sposób produkcji. Jej wyzwolenie z tych wizów, jest jedynym przedwstpnym warunkiem nieprzerwanego, coraz szybszego rozwoju siB wytwórczych, a tym samym praktycznie nie- ograniczonego rozszerzania samej produkcji. Nie do[ tego. PrzeksztaBcenie [rodków pro- dukcji w spoBeczn wBasno[ usuwa nie tylko istniejce obecnie sztuczne hamowanie pro- dukcji, lecz równie| jawne trwonienie i niszczenie siB wytwórczych i produktów, które nie- uchronnie towarzyszy obecnie produkcji i dochodzi do szczytu podczas kryzysów. Wyzwala ono nastpnie dla ogóBu mnóstwo [rodków produkcji i produktów wskutek usunicia bez- my[lnego marnotrawienia ich na potrzeby zbytku przez panujce obecnie klasy i przez ich przedstawicieli politycznych. Mo|liwo[ zapewnienia przez produkcj spoBeczn wszystkim czBonkom spoBeczeDstwa bytu nie tylko materialnie caBkowicie wystarczajcego i z ka|dym dniem dostatniejszego, ale. gwarantujcego im równie| peBni swobodnego rozwoju i zasto- sowania ich zdolno[ci fizycznych i duchowych - mo|liwo[ ta zostaBa obecnie osignita po raz pierwszy i to istotnie osignita32. 32 Aby da przybli|one wyobra|enie o niezwykBej sile ekspansywnej nowoczesnych [rodków produkcji, nawet pod uciskiem kapitalizmu, wystarczy przytoczy kilka cyfr. WedBug obliczeD Giffena, caBkowite bogactwo Wielkiej Brytanii i Irlandii wynosiBo w okrgBych cyfrach: w r. 1814 2200 mil. funtów szt. = 44 miliardów marek w r. 1865 6100 mil. funtów szt. = 122 miliardów marek. w r. 1875 8500 mil. funtów szt. = 170 miliardów marek. Co si tyczy niszczenia [rodków produkcji i produktów w czasie kryzysów, to na drugim zjezdzie przemysBowców niemieckich (21 lutego 1878 r. w Berlinie) ogólne straty samego tylko niemieckiego przemysBu |elaznego podczas ostatnie- 32 Przejcie [rodków produkcji przez spoBeczeDstwo znosi produkcj towarow i usuwa tym samym panowanie produktu nad producentem. Anarchia w produkcji spoBecznej ustpuje miejsca planowej, [wiadomej organizacji. Ustaje walka o byt jednostkowy. Teraz dopiero czBowiek, wychodzi ostatecznie, w pewnym sensie, ze [wiata zwierzcego i od zwierzcych warunków bytu przechodzi do rzeczywi[cie ludzkich. CaBy zespóB warunków |yciowych, otaczajcych ludzi, zespóB, który panowaB dotychczas nad nimi, poddany teraz zostaje pa- nowaniu i kontroli ludzi, którzy po raz pierwszy staj si [wiadomymi, rzeczywistymi pa- nami przyrody z tej racji i w tej mierze, w jakiej staj si panami swego wBasnego spoBecz- nego wspóB|ycia. Prawa ich wBasnej dziaBalno[ci spoBecznej, które dotychczas przeciwsta- wiaBy si im jako obce i panujce nad nimi prawa natury, bd teraz stosowane z caB zna- jomo[ci rzeczy przez ludzi, a tym samym bd przez nich opanowane. Byt spoBeczny, który przeciwstawiaB im si dotychczas jako co[ narzuconego przez przyrod i histori, staje si odtd ich wolnym czynem. Obiektywne, obce potgi, które panowaBy dotd nad histori, poddane zostaj kontroli samych ludzi. Odtd dopiero bd oni sami tworzyli z zupeBn [wiadomo[ci wBasn histori, odtd dopiero uruchomiane przez nich przyczyny spoBeczne bd przewa|nie w coraz wikszej mierze powodowa skutki przez nich zamierzone. Jest to skok ludzko[ci z paDstwa konieczno[ci w paDstwo wolno[ci. Stre[my pokrótce w zakoDczeniu wytknity przez nas przebieg rozwoju: I. SpoBeczeDstwo [redniowieczne: Drobna produkcja indywidualna. Zrodki produkcji ob- liczone na u|ytek jednostkowy, a wic prymitywne, niezdarne, drobne, o bardzo ograniczo- nym dziaBaniu. Produkcja dla bezpo[redniego spo|ycia czy to samego wytwórcy, czy jego pana feudalnego. Tam tylko, gdzie istnieje pewien nadmiar produkcji, przekraczajcy wspomniane spo|ycie, idzie on na sprzeda| i podlega wymianie: tak wic produkcja towa- rowa jest dopiero w stadium powstawania; ale ju| w tym czasie zawiera ona w zarodku anarchi produkcji spoBecznej. II. Rewolucja kapitalistyczna: Przewrót w przemy[le wpierw przez wprowadzenie prostej kooperacji i manufaktury. Koncentracja rozproszonych dotychczas [rodków produkcji w wielkich warsztatach, tym samym ich przemiana ze [rodków produkcji indywidualnej w spoBeczne, przemiana, która nie dotyka na ogóB formy wymiany. Dawne formy przywBasz- czenia pozostaj w mocy. Wystpuje kapitalista: w charakterze wBa[ciciela [rodków pro- dukcji przywBaszcza sobie równie| produkty i czyni je towarami. Produkcja staje si aktem spoBecznym; wymiana za[, a wraz z ni i przywBaszczenie, pozostaj aktami indywidualny- mi, aktami jednostek; produkt spoBecznej pracy jest przywBaszczany przez pojedynczego ka- pitalist. Jest to sprzeczno[ podstawowa, rodzca wszystkie sprzeczno[ci, w których obraca si dzisiejsze spoBeczeDstwo i które wielki przemysB wyraznie odsBania. a) Oddzielenie producenta od [rodków produkcji. Skazanie robotnika na do|ywotni pra- c najemn. PrzeciwieDstwo miedzy proletariatem a bur|uazj. b) Coraz silniejsze ujawnianie si i coraz bardziej rosncy wpByw praw panujcych nad produkcj towarow. NieokieBznana walka konkurencyjna. Sprzeczno[ pomidzy organiza- cj spoBeczn w poszczególnej fabryce a anarchi spoBeczn w caBo[ci produkcji. c) Z jednej strony, udoskonalanie maszyn nakazywane przymusowo przez konkurencj ka|demu poszczególnemu fabrykantowi, równoznaczne z coraz wikszym rugowaniem ro- botników z procesu produkcji: powstanie przemysBowej armii rezerwowej. Z drugiej strony, bezgraniczne rozszerzanie produkcji, bdce równie| prawem narzucanym przez konkuren- cj ka|demu fabrykantowi. W wyniku obu tych przyczyn niesBychany rozwój siB wytwór- czych i przewaga poda|y nad popytem, nadprodukcja, przepeBnienie rynków, co dziesi lat kryzysy, bBdne koBo; tutaj - nadmiar [rodków produkcji i produktów; tam - nadmiar ro- botników bez zajcia i bez [rodków do |ycia. Ale obie te dzwignie produkcji i dobrobytu spoBecznego nie mog si zjednoczy, bo kapitalistyczna forma produkcji nie pozwala siBom go krachu oceniano na 455 milionów marek. (Uwaga Engelsa). 33 wytwórczym dziaBa, nie pozwala produktom kr|y, o ile nie zamieniBy si poprzednio w kapitaB, czemu wBa[nie przeszkadza ich nadmiar. Ta sprzeczno[ wzmogBa si do niedo- rzeczno[ci: sposób produkcji buntuje si przeciw formie wymiany. Bur|uazja daje dowód niezdolno[ci do dalszego kierowania swymi wBasnymi spoBecznymi siBami wytwórczymi. d) Cz[ciowe uznanie spoBecznego charakteru siB wytwórczych wymuszone na samych kapitalistach. PrzywBaszczenie wielkich organizmów wytwórczych i komunikacyjnych naj- pierw przez spóBki akcyjne, potem przez trusty, wreszcie przez paDstwo. Bur|uazja okazuje si klas zbyteczn; wszystkie jej funkcje spoBeczne wykonuj odtd pBatni pracownicy. III. Rewolucja proletariacka, rozwizanie sprzeczno[ci: proletariat zagarnia wBadz po- lityczn i moc tej wBadzy zamienia spoBeczne [rodki produkcji, wymykajce si z rk kapi- talistom, we wBasno[ spoBeczn. Tym aktem wyzwala siBy wytwórcze od tego wszystkiego, co byBo im w charakterze kapitaBu wBa[ciwe, pozwala ich charakterowi spoBecznemu ujawni si z caB swobod. Odtd staje si mo|liwa produkcja spoBeczna wedBug z góry ustanowio- nego planu. .Rozwój produkcji czyni dalsze istnienie ró|nych klas spoBecznych anachroni- zmem. W miar znikania anarchii produkcji spoBecznej obumiera równie| autorytet poli- tyczny paDstwa. Ludzie stajc si wreszcie panami swych wBasnych form uspoBecznienia staj si zarazem panami przyrody, panami samych siebie - staj si wolni. Dokonanie tego czynu, wyzwalajcego [wiat, jest misj historyczn nowoczesnego pro- letariatu. ZgBbienie historycznych warunków tego czynu, przez to samo i natury tego prze- wrotu, u[wiadomienie w ten sposób klasie powoBanej do dziaBania, a dzi[ uci[nionej, warun- ków i natury jej wBasnej akcji stanowi zadanie naukowego socjalizmu jako teoretycznego wyrazu ruchu proletariackiego. Napisane przez Engelsa w jzyku niemieckim. Po raz pierwszy ogBoszono w postaci arty- kuBów w  Vorwaerts , Lipsk 1877-78 r. Jako pierwsze oddzielne wydanie (w jzyku francu- skim, przekBad P. Lafargue a) ukazaBo si w roku 1880 w Pary|u. 34 SPIS NAZWISK Anaksagoras (500-428 przed n. e.) - staro|ytny grecki filozof-materialista, który uwa|aB za podstaw [wiata, nieskoDczon ilo[ pierwiastkowych, jako[ciowo ró|nych, najdrobniej- szych cz[ci materii - homoiomerii (jak nazywaB je Arystoteles), z których mechanicznie skBadaj si rzeczy. Arkwright Richard (1732-1792) - wynalazca maszyny do przdzenia, za mBodu cyrulik; zostaB wBa[cicielem zaBo|onej przez siebie przdzalni. Arystoteles (384-322 przed n. e.) - najwikszy filozof staro|ytno[ci, wedBug okre[lenia Marksa -  Hegel staro|ytnego [wiata . GBosiB swe nauki w Atenach, przez pewien czas byB nauczycielem Aleksandra MacedoDskiego. Na schyBku |ycia zostaB oskar|ony o ateizm i zmuszony do ucieczki na wysp Eube, gdzie umarB. Arystoteles usystematyzowaB caB wspóBczesn mu wiedz. W filozofii najwicej ma zasBug w dziedzinie logiki, w której jak stwierdziB Engels, zbadaB niektóre istotne formy my[lenia dialektycznego. Filozofi .Arystotelesa cechuj wahania midzy idealizmem a materializmem. Babeuf Franfois Noël, przybraB imi Gracchusa (1760-1797) - francuski komunista uto- pijny; wysuwaB ide spoBecznej równo[ci i usiBowaB urzeczywistni swoje idee drog spisku (tzw.  Spisek Równych ) i powstania przeciw Dyrektoriatowi - ówczesnemu kontrrewolu- cyjnemu rzdowi Francji Bacon Francis (1561-1626) - filozof; angielski, twórca podstaw materializmu angiel- skiego i nauk do[wiadczalnych czasów nowo|ytnych; dziaBacz polityczny i historyk. Bismarck Otto Edward (1815-1898) - pierwszy kanclerz cesarstwa niemieckiego (1871-1890), przedstawiciel junkrów pruskich; realizowaB zjednoczenie Niemiec drog re- akcyjn; wprowadziB ustaw wyjtkow przeciw socjalistom Böhme Jakub (1575-1624)  niemiecki filozof-mistyk. Bolingbroke Henry St. John (1678-1751) - angielski m| stanu, konserwatysta; w filozo- fii - materialista-deista. GBówna praca:  Listy o badaniu i po|yteczno[ci nauki historii (1738). Bonaparte Ludwik [Napoleon III] (1808-1873) - cesarz francuski (1852-1870). Bright John (1811-1889) - angielski fabrykant baweBny, zwolennik wolnego handlu; ra- zem z Cobdenem staB na czele  Ligi Walki z Ustawami Zbo|owymi ; w latach 1868-1880 zajmowaB szereg ministerialnych stanowisk. Brentano Lujo (1844-1931) - niemiecki profesor ekonomii politycznej,  kathe- der-socjalista ; zawzicie atakowaB Marksa w organie  Zwizku Fabrykantów Niemiec- kich . Buckland William (1784-1856) - geolog angielski, autor pracy  O organicznych pozo- staBo[ciach, ocalaBych w pieczarach, a tak|e o innych zjawiskach geologicznych, [wiadcz- cych o faktach [wiatowego potopu . Carlyle Tomasz (1795-1881) - pisarz, historyk, przedstawiciel  feudalnego socjalizmu w Anglii. Cartwright Edmund (1743-1823) - angielski mechanik, wynalazca pierwszego mecha- nicznego warsztatu tkackiego (1785). Cezar Gaius Juliusz (100-44 przed n. e.) - znakomity rzymski m| stanu, wódz i pisarz. 35 Cobden Ryszard (1804-1865) - fabrykant manczesterski, obroDca wolnego handlu, zaBo- |yciel  Ligi Walki z Ustawami Zbo|owymi . Collins Antoni (1676-1729) - wybitny przedstawiciel angielskiego deizmu i wolnomy- [licielstwa, materialistyczny zwolennik Locke a. Coward William (1657-1725) - angielski filozof-materialista, zwolennik sensualizmu Locke a, lekarz. Cromwell Oliver (1599-1658) - wódz angielskiej rewolucji bur|uazyjnej XVII wieku. Od 1653 roku lord-protektor Anglii. Darwin Karol (1809-1882) - wielki angielski badacz natury, twórca wspóBczesnej nauki o pochodzeniu i rozwoju gatunków ro[lin i zwierzt (darwinizm). Derrwkryt (ok. 460-370 przed n. e.) - wielki grecki filozof-materialista, twórca teorii atomów. Descartes René [Kartezjusz] (1596-1650) - wielki my[liciel francuski, matematyk; w filozofii - dualista i metafizyk-racjonalista, w fizyce - materialista mechanistyczny. Diderot Denis (1713-1784) - wybitny francuski przedstawiciel O[wiecenia, materialista, pisarz i poeta, zaBo|yciel i redaktor  Encyklopedii , ideolog rewolucyjnej bur|uazji XVIII wieku. Disraeli Beniamin [lord Beaconsfield] (1804-1881) - angielski m| stanu, konserwaty- sta, minister finansów i premier. Dodwell Henry (um. 1784) - angielski filozof-deista, materialistyczny zwolennik Loc- ke a. Duns Scotus (1265 lub 1274-1308) - mnich franciszkanin, wybitny filozof [redniowie- cza, nominalista, poprzednik angielskiego materializmu. Dühring Eugeniusz (1833-1921) - niemiecki wulgaryzujcy, metafizyczny materialista i pozytywista; przedstawiciel reakcyjnego mieszczaDskiego  socjalizmu równo[ciowego . Fichte Johann Gottlieb (1762-1814) - wybitny przedstawiciel niemieckiej filozofii kla- sycznej, subiektywny idealista, dialektyk. Forster William Edward (1818-1886) - liberaB angielski, zawzity przeciwnik ho- me-rule (autonomii Irlandii), o który powstaBa walka w siedemdziesitych latach XIX wie- ku. Fryderyk Wilhelm III (1770-1840) - król pruski (1797-1840). Fourier Karol (1772-1837) - wielki francuski socjalista utopijny. Giffen Robert (1837-1910) - angielski ekonomista i statystyk, autor prac z dziedziny ob- rotu pieni|nego. Hartley Dawid (1705-1757) - filozof angielski, lekarz, materialistyczny zwolennik Loc- ke a, deista. Hegel Jerzy Fryderyk Wilhelm (1770-1831) - wielki filozof niemiecki, dialektyk, twórca systemu obiektywnego, absolutnego idealizmu. Henryk VII Tudor (1457-1509) - - od 1485 roku król angielski. - - Henryk VIII Tudor (1491-1547) - od 1509 r. król angielski. Heraklit (ok. 535-475 przed n. e.) - wielki filozof Staro|ytnej Grecji, przedstawiciel an- tycznego materializmu i dialektyki, uczyB, |e  wszystko pBynie, wszystko zmienia si . Hobbes Tomasz (1588-1679) - wielki filozof angielski, materialista mechanistyczny, ateista, idealista w pogldach na spoBeczeDstwo. RozpatrywaB paDstwo jako wynik [wiado- mej ugody midzy ludzmi dla wyj[cia z dzikiego, pierwotnego stanu, w którym, wedBug pogldu Hobbesa,  czBowiek czBowiekowi wilkiem . Kalwin Jan (1509-1564) - ideolog Reformacji w Szwajcarii, twórca kalwinizmu - od- miany protestantyzmu. 36 Kant Emanuel (1724-1804) - prekursor klasycznej, idealistycznej niemieckiej filozofii. Podstawow cech jego filozofii jest próba pogodzenia materializmu z idealizmem. Stwier- dzajc istnienie  rzeczy samych w sobie uwa|a je za absolutnie niepoznawalne. Autor hi- potezy o pochodzeniu systemu sBonecznego z tzw. mgBawicy pierwotnej. Karol I (1600-1649) - król angielski (1625-1649) z dynastii Stuartów, stracony podczas angielskiej rewolucji bur|uazyjnej (30 stycznia 1649 r.). Karol Wielki (742-814) - król Franków od 768 r., cesarz od 800 r. ZaBo|yB imperium, które ogarnBo terytoria Niemiec, Francji i WBoch. Kowalewki Maksym (1851-1916) - rosyjski socjolog demokratycznego kierunku, histo- ryk i prawnik znany z badaD pierwotnych stosunków rodowych. Lafargue Paul (1842-1911) - socjalista francuski, jeden z twórców francuskiej partii so- cjalistycznej, czBonek Rady Generalnej I Midzynarodówki, przyjaciel Marksa i Engelsa. Laplace Pierre Simon (1749-1827) - francuski matematyk i astronom, daB fizykal- no-matematyczne uzasadnienie hipotezy Kanta o pochodzeniu systemu sBonecznego z pier- wotnej mgBawicy. Lassalle Ferdynand (1825-1864) - wybitny dziaBacz niemieckiego ruchu robotniczego w okresie 1862-1864 r. StworzyB pocztek prdu reformistycznego (lassalizmu), pozostawaB w zwizku z reakcyjnym rzdem Bismarcka. Linneusz Karol (1707-1778) - szwedzki przyrodnik, twórca klasyfikacji ro[lin i zwie- rzt. Locke John (1632-1704) - wybitny angielski filozof, sensualista, wywarB du|y wpByw na francuskich materialistów XVIII stulecia. WystpowaB tak|e jako ekonomista. Ludwik Filip (1773-1850) - król francuski (1830-1848). Luter Marcin (1483-1546) - ideolog protestantyzmu w Niemczech, zaBo|yciel ko[cioBa luteraDskiego. Mably Gabriel Bonnet (1709-1785) - opat, francuski komunista utopijny; gBosiB ide spoBecznej równo[ci. Manners John (1818-1906) - angielski dziaBacz polityczny, konserwatysta. Mantell Gldeon (1790-1852) - geolog angielski. Marks Karol (1818-1883). Maurer Georg Ludwik (1790-1872) - historyk niemiecki, wybitny badacz ustroju spo- Becznego staro|ytnych i [redniowiecznych Niemiec. Metternich Klemens Wenzel (1773-1859) - najbardziej reakcyjny austriacki m| stanu, jeden z organizatorów  [witego przymierza - przymierza wszystkich reakcyjnych siB Eu- ropy przeciw ruchowi rewolucyjnemu. Morelly - przedstawiciel utopijnego, równo[ciowego komunizmu we Francji XVIII wie- ku; autor  Kodeksu praw przyrody , w którym traktuje wBasno[ prywatn jako zródBo wszelkiego zBa i niedoli ludzko[ci i uznaje za odpowiadajc  naturze czBowieka i  praw- dziwym prawom przyrody wyBcznie wBasno[ spoBeczn. Münzer Tomasz (1490-1525) - niemiecki komunista utopijny z czasów Reformacji; wy- bitny wódz wojny chBopskiej w Niemczech w 1525 roku. Napoleon I Bonaparte (1769-1821) - cesarz Francji (1804-1814 i 1815). Podczas wybu- chu rewolucji francuskiej 1789 r. - oficer; w 1793 r zbli|ony do jakobinów; 18 brumaire a (9 listopada) 1799 r. opierajc si na bur|uazji i armii dokonaB przewrotu paDstwowego i zostaB dyktatorem wojskowym republiki francuskiej. Newton Isaac (1642-1727) - wielki uczony angielski, matematyk i fizyk, twórca mecha- niki klasycznej. 37 Owen Robert (1771-1858) - wybitny angielski komunista utopijny, twórca ruchu spóB- dzielczego. Priestley Joseph (1733-1804) - angielski badacz przyrody, filozof-materialista, konty- nuator sensualizmu Locke a. Rousseau Jean Jacgues (1712-1778) - wybitny francuski filozof O[wiecenia, ideolog rewolucyjnej drobno-mieszczaDskiej demokracji; jego idea suwerenno[ci narodu i równo[ci, krytyka absolutyzmu, teoria  umowy spoBecznej itd. odegraBy wielk rol w ideologicznym przygotowaniu francuskiej rewolucji XVIII wieku; w filozofii - idealista. Saint-Simon Henri (1760-1825) - wielki francuski utopijny socjalista. Shaftesbury Antoni (1671-1713) - filozof angielski, zajmujcy wybitne miejsce w histo- rii nauk etycznych; zwolennik Locke a, materialista-deista. Sickingen Franz (1481-1523) - rycerz niemiecki, zwolennik Reformacji, przywódca po- wstania drobnej szlachty przeciwko wielkim ksi|tom w Niemczech. Spinoza Benedykt (1632-1677) - wielki holenderski filozof, materialista i ateista. Jed- nak|e nauka jego, zawierajca w sobie elementy dialektyki, miaBa jeszcze form teolo- giczn. Sybel Heinrich (1817-1895) - niemiecki historyk, reakcjonista. WystpowaB przeciwko marksizmowi i rewolucyjnemu ruchowi robotniczemu. Stuartowie - szkocka dynastia królewska, panowali w Szkocji od roku 1370, w Anglii od roku 1603. Tacitus (Tacyt) Publius Cornelius (ok. 55 - 120 r. n. e.) - historyk rzymski. Treitschke Heinrich (1834-1896) - niemiecki reakcyjny historyk, szowinista, antysemita. Watt James (1736-1819) - fizyk angielski, in|ynier, wynalazca, jeden z najbardziej wy- bitnych twórców wspóBczesnej maszyny parowej. Weitling Wilhelm (1808-1871) - wybitny niemiecki komunista utopijny, pozostawaB pod wpBywem fourieryzmu; zwolennik idei zrównania. ZerwaB z Marksem i Engelsem uparcie bronic swych pogldów utopijnych. 38

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Engels Rozwoj socjalizmu Od utopii do nauki
Pierwszy rok dziecka rozwój część I od urodzenia do 6 m ca
Przejscie od mitologii do nauki
Rozwój powieści pozytywistycznej (od tendencyjności do r~5AF
Pierwszy rok dziecka rozwój czesc II od urodzenia do 6 do 12 m cy
Rozdział 10 Rozwój społeczny i rozwój osobowości w wieku od sześciu do dwunastu lat
Rozdział 7 Rozwój fizyczny i poznawczy w wieku od dwóch do sześciu lat
Sztuka czarno bialej fotografii Od inspiracji do obrazu
Od Pskowa do Parkan 2 02 doc
MICHALKIEWICZ OD KOR u DO KOK u

więcej podobnych podstron