Popatrzyła na niego niepewnie i nic
mogła się nie roześmiać.
Nagle usłyszeli odgłosy kłótni. Zb*. gli po schodach i spomiędzy szczebli obserwowali wściekłą i nieprzyjemną ciotkę Felicję i Krystiana Webera, który o coś prosił, coś próbował tluma-czyc Ale ciotka mc chciała słuchać, tylko kazała mu się wynosić i nigdy nic wracać.
Czego on tu chciał? spytała Cymbarka, kiedy nieproszony gość odszedł, smutny i przygarbiony.
Nachodzi mnie ten Niemiec i wypytuje o poprzednich właścicieli. To znaczy o niemieckich właścicieli. A co mnie to obchodzi ” kobieta chodziła nerwowo wokół kuchennego stołu.
To ich wina, ze tu nic mieszkają. Wywołali tę wojnę, to niech teraz zna jej skutki każde następne pokolenie tych zbrodniarzy Moich dziadków też wyrzucono z domów' na Wschodzie. Nawet papierów nic zdążyli zabrać. Niczego! Żadnych pamiątek, jakbyśmy przedtem nie istnieli. I przychodzi teraz taki, i Ikrzy na litość!
A czego chciał konkretnie? spytała rzeczowo Cymbarka
Nic w icm. I nic chcę wiedzieć, Nic dałam mu dojść do słowa. Za kilka dni wszystkiego się pozbędę i wreszcie będę miała spokój.
I)/icci pospiesznie wróciły na wieżę. Powoli kleciły swoje nieporadne tłumaczenie, aż w reszcie Robert musiał wracać do domu. Umówili się, że wymknie się, jak wszyscy pójdą spać. i dalej będą pracować nad rekonstrukcją wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat.
Boberj odc/ckał. aż domownicy /nikną w sw , ,
,zvm bczs/clesimc wymknął »ę * domu,
San . pog/ymsic wdrapał się do pokoju Cymba.k, s -^T
^na pod104170 1 szcP,cm rozmawiali na łcm, Ml/,cl' "ad rozłoŻ°nymi a,bumami j Pamiętnikiem ^
*-Tu*l ale wiemy, że Grela Klein ,0 ta * bpę, „ dziewczynk* wskazała palcem fotografię, Zakochała s* w młodym chłopaku z sąsiedztwa. Christianlc Weberze, który.
- Ojej! Mieszkał w tym samym domu co ja! olśniło Koberta. Wyciągnął zdjęcie pary. O tutaj, zobacz, kute balustrady tarasu. Nigdzie takich nie ma. tylko u h;in ^ Niemcy zaczęli przegrywać drugą wojnę św iatową i brali do wojska wszystkich, jak leci. Pojechał na front wscMn,
, zginął. Ona zwierza się pamiętnikowi ze swojego żalu t< sknoty za ukochanym mężczyzną. Pt> wojnie zostają brutalnie wyrzuceni z tego domu, w którym teraz mieszka ciotka Felicja, o, tutaj nawet nic dokończyła wyrazu... Możemy sobie tylko wyobrazić dlaczego i uzupełnić wiedzą history czną.
Zobacz, zupełnie jak teraz ty i ja - rozmarzył się Kub. : Tylko że wojny nie ma. Czy ty czasem myślisz, jakie my matm szczęście?
Owszem, ale o zakochiwaniu zapomnij Nic zamierzam oświadczyła kategorycznie dziewczynka.
^ tedy cos zaszeleściło w ogrodzie. Zgasili pospiesznie sw :.ii!o | nasłuchiwali. Ktoś buszował tam. gdzie tymb.uk >
13 resztki podmurówki z altany. Wzięli latarkc i » wa przez ' ^obcri potknął się o grabie. Zabrał ic ze ^ /
,a,l° ks*ężyca oświetlało trawnik i posiać " kapturze. • >'
- I3‘J -