Przysada w nich jest. niewiernie miłujmy
Ze względu na temat Raki zaliczamy do liryki miłosnej, zawierającej jednak elementy tematyki obyczajowej. Wiersz - a dokładniej dwa wiersze! - składa się z dziesięciu wersów, każdy po jedenaście zgłosek (5+6). Występują lymy (również gdy czytamy od tyłu) żeńskie, parzyste, dokładne, w większości gramatyczne. W dziewięciu wersach szóstą (środkową) sylabę stanowi „nie", zaprzeczenie jest osią konstrukcji wiersza, co sprawia, że treść utworu czytanego od tyłu stanowi dokładne przeciwieństwo Rakćnt czytanych tradycyjnie. W przypadku obu odczytali mamy do czynienia z liiyką bezpośrednią Wypowiedź w pierwszej osobie liczby mnogiej nic („folgujmy", „miłujmy") w tym wypadku nic jest wykładnikiem podmiotu zbiorowego, ale raczej identyfikacji podmiotu-nauczyciela z odbiorcami. Wypowiedź jest kierowana do mężczyzn, jako ewentualnych kochanków bądź adoratorów' pięknych pań. Raki odczytywane tradycyjnie mówią o kobietach w sposób pochlebny:
Miłości pragną nie pragną tu złota.
Miłują z serca nie patrzają zdrady.
Pilnują prawrdy nie kłamają rady.
Wiarę uprzejmą nie dar sobie ważą.
W miar ę nie nazbyt ciągnąć rzemień każą.
Wyłania się stąd obraz kobiet uczciwych i bezinteresownych w miłości Czytając wiersz na wspak dowiadujemy' się. że te same panie są zdradliwe i łase na złoto. Jego słowa czytane od końca to przyznanie się do kłamstwa i niestałości w uczuciach. Wydaje się, że celem utwom nie jest ośmieszane ani kobiet, ani mężczyzn. To utwór stworzony głównie dla zabawy, choć trzeba przyznać, że sam w sobie jest bardzo ciekawą metaforą przewrotności ludzkich (dworskich) charakterów.
Na Upf to jeden z najpopularniejszych utworów Jana Koclianowskiego. Mamy tu do czynienia z liryką irnvokacyjną. uosobiona lipa (będąca podmiotan lirycznym) zaprasza, by spocząć w swoim cieniu. Poeta wykorzystał tu zabieg antropoinorfizacji. „Gość" to każdy z czytelników, człowiek zmęczony, potrzebujący wytclmiaria. Ale wiersz tai nie tyle jest zaproszańan, co pochwałą, swoistym hołdan złożonym przez poetę lipie. Podmiot utworu włożył w usta ukochanego drzewa opis swoich własnych przeżyć związanych z miejscan, którego jest ona caitnun. W opisie tym najważniejszą rolę pchiią liczne epitety: „chłodne wiatry", „wonnego kwiatu”, „pracowite pszczoły", „cichym szeptali”, „słodki sai”. To dzięki zagęszczaiiu epitetów odczuwamy przedstawione miejsce jako przestr zał sielską, swojską, bezpieczną. Inne sielskie atrybuty to śpiewające ptaki („słowicy", „szpacy"). kwiaty, miód. Panuje tu arkadyjska atmosfaa błogości. Lipa (jako drzewo) kojarzy się również ze stałością, zakorzeniaiiem w jakimś miejscu, z domem. Zauważmy, że w wierszu kilkakrotnie został użyty zaimek wskazujący „tu". Wydaje się. źc we fraszce nie chodzi o każdą lipę. ale o jakąś konkretną, stanowiącą symbol jakiegoś miejsca („tu”). Utwór kończy się ostatecznym wyniesiaiian lipy do rangi mitologicznej jabłoni rodzącej złote jabłka:
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
Nie ma znaczaiia. że lipa nie daje owoców, ale dla swego pana jest niezwykle cenna, to związek z człowiekian czyni ją tak wyjątkową, że wartą uwieczniana w wiersza
Na dom h’ Czarnolesie to utwór o charaktaze religijnym. Tytuł wiersza wskazuje też na jego autobiografizm. pozwala to odczytywać fraszkę jako osobistą modlitwę Kochanowskiego. Wiersz ma budowę stychiczną. składa się z ośmiu w'crsów trzynastozgłoskowych. ze średniówką po siódmej sylabie. Występują najczęstsze u Kochanowskiego rymy parzyste, żaiskie. dokładne. Utwór tai to doskonały przykład fraszki poważnej, utrzymanej w tonie intymnego wyznania. Na dom w Czarnolasie rozpoczyna się apostrofą do Boga. jako władcy ludzkiego życia:
Panic, to moja praca, a zdarzenie Twoje;
Raczyź błogosławiaistwo dać do końca swoje!
Zwrot poety jest pełen pokory, choć dom w Czamolesie jest efektan jego pracy, to szczęście jakiego tam doznaje zależy od Boga. dlatego podmiot zwraca się do Niego z prośbą o dalsze błogosławiaistwo. Poeta przeciwstawia wszelkie bogactwa tego świata, najpiękniejsze, najdostatniejsze domy swojej posiadłości, w której zaznał tyle szczęścia: