Po wybuchu II wojny światowej Tony Halik przedostał się przez Rumunię do Francji i tam wstąpił do Wojska Polskiego. Następnie trafił do Wielkiej Brytanii, gdzie służył w Royal Air Force i latał w Dywizjonie 201. Tam też po raz pierwszy miał styczność z kamerą i filmował samoloty, również te zestrzeliwane. On sam został zestrzelony dwukrotnie przez Niemców. Po raz pierwszy zestrzelono Go nad kanałem La Manche. Nieprzytomny i ledwo żywy został wyłowiony i ostatecznie trafił do szpitala w Szkocji. Dochodząc do zdrowia, Halik opisywał swe wojenne losy w listach i wysyłał je do swojego przyjaciela w Londynie. Listy te były drukowane w jednym z angielskich/amerykańskich czasopism. Gdy doszedł do pełni sił, powrócił do lotnictwa.
Niestety, po raz drugi został zestrzelony, tym razem nad terytorium Francji. Wylądował szczęśliwie na spadochronie na pewnej farmie, a pomocy udzieliła Mu Pierrette Andree Courtin, z którą ożenił się w roku 1946. Halik dołączył się do Ruchu Oporu, został też odznaczony francuskim Krzyżem Wojennym -Croix de Guerre. Za swoje męstwo otrzymał też brytyjskie i polskie odznaczenia wojskowe. W 1948 roku razem ze swą żoną Pierrette wyemigrował do Argentyny. Za zgodą władz polskich przyjął w 1952 roku obywatelstwo argentyńskie, aby móc swobodniej podróżować. Ponieważ Jego polskie imiona -Mieczysław Sędzimir - były trudne do wymówienia, zastąpił je imieniem "Antonio", które z kolei zostało przez Jego przyjaciół zdrobnione na "Tony". Początkowo pracował w Buenos Aires jako pilot, później dołączył jako fotograf do ekipy obsługującej Juana Perona - ówczesnego szefa państwa. Często wybierał się wraz z żoną wgłąb dżungli i po każdej takiej wyprawie był coraz bardziej zafascynowany dziewiczą przyrodą oraz niezwykłym życiem Indian. Po raz pierwszy na poszukiwania indiańskich plemion wybrał się na pokładzie małej żaglówki, która później otrzymała nazwę "Halikówka". Swoje relacje oraz zdjęcia z niezwykłych podróży publikował w magazynie "Life", a później