Agnieszka Trzaska
Aspekt lokalny- Polska
UNESCO ostrzega, że w 2020 roku problem braku wody stanie się problemem globalnym. Polska znajduje się na odległym, 20 miejscu w Europie biorąc pod uwagę zasoby wody w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Jeśli myślimy, że problem wody to tylko Afryka to jesteśmy w błędzie.
W Polsce coraz mniej wody nadaje się do picia. Częściowo z powodu zmian klimatu, częściowo z powodu działalności człowieka. Polska ma coraz mniej wody, ale nie tylko z powodu zmian klimatu. Polacy wody nie oszczędzają i zanieczyszczają ją na potęgę. Sytuacja wymaga dogłębnej analizy i działania. Media coraz częściej piszą, że Polska pustynnieje. To trend ogólnoeuropejski, ale nie wiadomo czy trwały.
Choć dane mogą się wydawać wstrząsające (po Belgii to w Polsce właśnie są najmniejsze zasoby wody w Europie, mamy jej trzykrotnie mniej niż średnia dla naszego kontynentu), trudno znaleźć jednoznaczną przyczynę tego stanu rzeczy. Na pewno wpływ na nią ma klimat, a także położenie geograficzne i topografia kr aju. Na pewno nieobojętna jest działalność człowieka - nie każda, ale na przykład ta rabunkowa. To znowu dotyczy w znacznie większym stopniu Polski lat 50., 60. czy 80. XX wieku niż na przykład Francji czy Niemiec. Z drugiej strony mniej wody niż Polska ma Belgia. Kraj, gdzie świadomość ekologiczna jest bardzo wysoka. Ale kr aj plaski czy wręcz nizinny. Tymczasem to w górach są najczęściej źródła wody, to tutaj pada najwięcej deszczu. Choć Polska ma góry, zajmują one stosunkowo mało jej obszaru.
Jak klimat wpływa na sytuację hydrologiczną Polski? Według mektórych naukowców' za 20-30 lat nasz kraj starue się pustynią albo stepem. Niektórzy naukowcy, np. doc dr inż. Andrzej Dobrowolski uważają ze to futurologia. Nie znaczy to oczywiście, że zmiany, jakie obserwujemy, na sytuację hydrologiczną nie mają wpływu. Znaczy tylko tyle, że ten wpływ nie jest do końca r ozpoznany Nie ulega wątpliwości, że lata są coraz cieplejsze, a zimy coraz łagodniejsze. W efekcie wiosny coraz częściej są bardziej suche niż jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Ale obraz wiosny, kojarzony z błotem, podmokłymi polami czy wezbranymi rzekami, odchodzi w przeszłość nie tylko z powodu zmian klimatu. Przede wszystkim z powrodu działalności człowieka Rosnąca temperatura powoduje coraz szybsze parowanie wody z rzek i jezior . W efekcie coraz częściej zdarza się, że te po prostu znikają. W ciągu ostatniego wieku aż o 44 proc. zmniejszyła się powierzcluiia jezior naturalnych w Polsce. Najszybciej znikały one w Wielkopolsce. Na początku XX wieku było tam ponad 11 tys. zbiorników' wodnych, w 1940 r. ponad połowę mniej - około 5 tys., a dzisiaj tylko 2 tys. Zrakają też mokradła i torfowiska. I znowu problem jest bardziej złożony, niż mogłoby