skanowanie0074 (5)

skanowanie0074 (5)



| Aspekty psychologiczne umierania i żałoby_

Pacjent ze swej strony też zaprasza lekarza do rozmowy o cierpieniu, zadając pytania: „Dlaczego ja?”, „Dlaczego muszę umierać?" Są to pytania bez odpowiedzi. Chory wie o tym, ale jest to z jego strony forma nawiązania kontaktu i przetestowania lekarza, czy Jest gotów na rozmowę. Pytania: „Jak mam ży6 do końce?", „Na czym ma polegać sens żyda, skoro ma ono nieuchronny kres?", „Czy warto żyć?’’, można zmienić na: „Co mogę jeszcze uczynić, żeby inojo życie nabrało znaczenia?"

Aby sobie porodzić, pacjent uruchamia też mechanizmy obronno, od których efektywności zależy przebieg procesu umierania.

Gdy ostry kryzys minie rozpoczyna się kolejny etap:

Przewlekła faza życia-umierania

Jest to mieszanina rezygnacji i nadziei. Słabną siły fizyczne, nasilają się dolegliwośoi, wzrasta uzależnienie od innych, maleją możliwości. Pacjent stara się walczyć, nie walka ta dotyczy sfer psychicznych.

Śmierć jest dla pacjenta wydarzeniem kryzysowym, które charakteryzuje się nierozwiązywalno-scią. W przeszloAd pacjent nie przeżywa! niczego równie silnego. Występuje zagrożenie celów życiowych, dochodzą di' głosu nier ozwiązane problemy z blislriej 1 dnlekioi przeszłości. Chory może obawiać się, że nie będzie umiał walczyć. Może się bać. czy będzie w stanie się modlić, wytrwać w nadziel i wierze. Odc7.uwa potrzebę bilansu życia. Obawa występnie w postaci strachu przed nieznanym, przed osamotnieniem, utratą rodziny, przyjaciół, utratą dola, utratą samokontroli, utratą tożsamości i obawą przed regresją. W rozmowie z lekarzem to diory decyduje, jaką częścią obawy chce się zająć, co Jest dla niego najtrudniejsze czy najważniejsze. Otrzymywana pomoc w radzeniu sobie z małymi fragmentami, a nie przytłaczającą całością, pozwoli nm zachować poczucie własnej godności i szacunku do siebie.

Słowa: śmierć, umieranie, są rzadko wymawiane, w zamian używn się eufemizmów, takich jak: „odejść", „zejść z togo świata", „przekroczyć próg", „zasnąć snem wiecznym". Dla lekarza ważne jest zorientowanie się, jakich eufemizmów używa pacjent i jego rodzina, opielmnowie. Czy chory uiówi: „się umiera", czy „ja umieram."? Gdy mówi .ja umieram", to staje oko w oko ze śmiercią, nie unika, nie ucieka, dożęli unika, to lekarz nie ma

I 100

prawa zmuszać go do konfrontacji. Trzeba czekać, cierpliwie czekać, rozmawiać na te tematy, które dyktuje pacjent Rozmowa o śmierci może zostać przerwana snuciem prze2 chorego planów na przyszłość trochę tak, jakby chciał mleć trochę wolnego czasu od cierpienia. Istnienie tej sprzeczności jest potr zebne jako forma łagodzenia napięć, pełni ona funkcję przystosowawczą. Pamiętać trzeba, że chory jest w przewlekłej fazie źycia-uimera-nia. Jest to mozaika, w której miesza się plan na życie z przygotowywaniem do umierania. Dla lekarza mogą to być trudne, ale zarazem pouczające spotkania. Ważne jest odczytywanie potrzeb i pomoc w ich realizacji. Istotne jest ośmielanie chorego do wyrażania potrzeb szczególnie tych, które mogą wydawać się banalne, głupie czy wsty-- diiwe. Rodzinie należy się deformacja, .że wszystko jest tak, jak ma być. Opiekunowie, rodzina nieraz mówią: „zrobimy dla niego (niej) wszystko" i tu mają okazję. Pacjent mimo sytuacji, w jakiej się zną|duje, może potrzebować śmiechu, żartu, zabawy. lekarz powinien wspierać, wzmacniać w realizowaniu potrzeb w taki sposób, jak chce chory, a nie jak chcą inni. Trzeba pamiętać, że w fazie terininalnej następuje odwrócenie proporcji ważności zaspokajania potrzeb. Najważniejsze, tale jak u dzieci, są potrzeby biologiczne, następnie potrzeba poczucia bezpieczeństwa związana z przynależnością do bliskich, potrzeba akceptacji siebie samogo i sposobu przeżywania choroby, cierpienia. Chory clice być ważny, traktowany z szacunkiem, mieć prawo do podmiotowej godności.

Ważne są także jego potrzeby społeczne i potrzeba miłości, ale ich zaspokajaniem może się zająć po realizacji wymienionych wcześniej. Realizowanie potrzeb najwyższych, takich jak religijne, jest związane z rodzajem i głębokością życia religijnego. Gdy pacjent jest słaby, może dużo milczeć. Ważną rolę odgrywa milcząca (bardzo trudna) życzliwa obecność, a w momencie gdy rozmowa się „nie klei", należy słuchać, poczekać, co chory ma do powiedzenia, nie przerywać, nie osądzać, nie wybielać. Może się tak zdarzyć, że do samego / końca nie będzie gotów na rozmowę.

Fhkt umierania staje się coraz dotkliwszą rze-• czywistością. W momencie zaakceptowania go rozpoczyna się trzecia faza.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0072 (5)
skanowanie0076 (5)
45513 skanowanie0075 (5)
60001 skanowanie0073 (5)
skanowanie0077 (5)
59241 skanowanie0081 (4)
74081 skanowanie0080 (4)

więcej podobnych podstron