| Aspekty psychologiczne umierania i żałoby
oraz własne przemyślenia lub ich brak na temat umierania i śmierci. Ta sytuacja może grozić przerwaniem lub głęboką na różnych płaszczyznach, w różnych rolach reorganizacją dotychczasowego planu, planów życiowych rodziny. Przez całą fazę terminalną, a nieraz i w czasie żałoby, każdy z członków rodziny z różnym nasileniem przeżywa złość, depresję, lęk, niepokój. W zależności od jakości relacji, komunikacji przed zachorowaniem, w czasie chorowania i teraz w fazie terminalnej można wyróżnić różne modele komunikacji. Od sposobu komunikowania się zależy nie tylko jakość opieki, ale realizowanie własnych potrzeb, przygotowanie do rozstania lub niedawanie sobie i choremu szansy na pożegnanie. Glasser i Strauss są najczęściej cytowanymi autorami czterech modeli relacji między chorym a otoczeniem, w zależności od lcontekstu świadomości śmierci.
1. Zamknięta świadomość. Pacjent nie zdaje sobie sprawy z tego, że umiera. Rodzina utrzymuje go w nieświadomości, choć sama ma informacje. Gdy chory zdradza oznaki, że domyśla się, co się dzieje, najbliżsi natychmiast rozpraszają jego wątpliwości, np. przez zmianę tematu rozmowy, nakłanianie do snuda planów. Rodzina podtrzymuje „zmowę milczenia". W tej sytuacji pacjent nic może pożegnać się z bliskimi, prze-kazać im tego, co dla niego ważne. Może nie rozumieć, co się z nim dzieje, gdy stan się pogarsza, ..no bo przecież nie umiera, więc o co chodzi?” Bliscy też odbierają sobie możliwość uporządkowania spraw, wzajemnego wybaczenia sobie. Lekarz może próbować rozmawiać
z rodziną, dowiadywać się, dlaczego wybrali taki sposób funkcjonowania. Nakłaniać do zmiany, ofiarowując np. swoje pośrednictwo. Informując, czego się pozbawiają i jak to może wpływać na przeżywanie w przyszłości żałoby. Rodzina oczywiście decyduje, czy chce zmienić swój sposób porozumiewania się.
2. Podejrzewanie. Pacjent przeczuwa, że jest umierający, rodzina gwałtownie zaprzecza,
a chory udaje, że im wierzy. Często nie wprost zwraca się o informacje do personelu medycznego. W zależności od tego, czy jego podejrzenia zostaną potwierdzone czy nie, wraca do modelu zamkniętej świadomości, wzajemnego udawania lub otwartej świadomości.
3. Wzajemne udawanie. Ten model występuje najczęściej. Pacjent jest świadomy swego stanu,
Relacje rodzimie |
rodzina też, ale każdy ma tę wiedzę dla siebie. Każdy jest samotny ze swoją wiedzą. Udają przed sobą, że jest dobrze, będzie lepiej. Rozmowy dotyczą spraw związanych z teraźniejszością, dietą, spaniem, przyjmowaniem leków, toaletą. Chory nie chce smuci6 rodziny, a rodzina pacjenta. Nieraz obydwie strony mówią, że nie mogą rozmawiać wprost, bo druga strona nie udźwignie porażającej prawdy — umierania, bliskiego rozstania. Rezygnacja z udawania 2e strony pacjenta czy bliskich może być spowodowana niemożnością znoszenia dłużej myśli o umieraniu, śmierci w samotności. Lekarz może być dla obu stron wsparciem, nauczycielem, jak rozmawiać.
4. Otwarta świadomość. Model najlepszy dla oby-dwu stroii. Chory wie, Że umiera, rodzina*stara się, aby zaakceptował na tyle, na ile to możliwe swój stan, uspokaja go, redukuje cierpienie fizyczne.
Znajomość tych modeli może pomóc lekarzowi rodzinnemu w doprowadzeniu bliskich i ich chorego do otwartej świadomości.
U rodziny, tak samo jak u pacjenta, można wyróżnić etapy przeżywania fazy terminalnej choroby nowotworowej. Fazę terminalną można nazwać „okresem przejściowym”. Dla rodziny rozpoczyna się on przyjęciem do wiadomości, że wyleczenie nie jest możliwe, a kończy się pogodzeniem z nadchodzącą śmiercią i rozpoczęciem żałoby. Bywa tak, że rodzina zatrzyma się na początku procesu przyjmowania do wiadomości i wypiera umieranie, śmierć, żałobę.
Rodzina dojrzewa do towarzyszenia w umieraniu i do zaakceptowania śmierci. Przeżywanie może być przerywane, nieharmonijne. Ten proces nie przebiega w takim samym tempie u pacjenta i członków jego rodziny. Raz chory, a raz rodzina bardziej „dojrzewa" do umierania. Dla chorego jest ważne, aby choć Jedna osoba spośród jego bliskich w pewnym sensie „wyprzedzała” cyld zmagania się i radzenia sobie w sytuacji, w której on sam się znalazł. Wyprzedzanie jest pomocne dla pacjenta, ale jeżeli chodzi o rodzinę, to może ono (wyprzedzanie) prowokować, stwaizać okazję do obojętności, lekceważenia potrzeb umierającego. Może być jod' nok inaczej, gdy rodzina dzięki wyprzedzeniu cierpliwie, z wyrozumiałością ząjmuje się chorym.
Co się dzieje, gdy opiekunowie, bliscy są opóźnieni w dojrzewaniu? Taka sytuacja prowadzi do ' Czego lodzlna oczekuje od lekarza rodzinnego, gdy ma dobre relacje z chorym?
Oczekuje przede wszystkim Informacji, praktycznych wskazówek, wsparcia, zrozumienia Uh zmęczenia i wyczerpania. Chce aprobaty dla okazywania złości, uczucia bycia oszukanym, okradzionym, bo .nie tok miało wyglądać życie". Potrzebuje okazywania im podziwu, chce być chwało* na. Chce mieć pewność, że otrzyma |»omoc dla siebie w radzeniu sobie ze swoimi załamaniami, pomoc w rozwikłaniu nieporozumień. Chce brać udział w podejmowaniu decyzji.
Gdy relacje są zakłócone, rodzina oczekuje, aby zostawiono ich w spokoju, chcą podporządkować sobie pacjenta i lekarza.