skłonność do niedoceniania sytuacji i przeceniania uwarunkowań wewnętrznych.
Chcemy zrozumieć świat aby czuć się bezpiecznie. Warunki zorganizowane zrozumiałe dla nas powodują, że czujemy się bezpiecznie. Dotyczy to zarówno świata fizycznego (np. że po lecie nadejdzie zima), jak i społecznego. Niestety rzadziej mamy ochotę adaptować się do tego co czeka nas od przyjaciół, rodziny, czy pani z okienka, a raczej próbujemy zmieniać, gdy są oni w konflikcie z naszymi interesami. Szczególnie silnie wpływamy na osoby bliskie. Za często próbujemy zmieniać ludzi na wzór i podobieństwo naszych wyobrażeń o tym co jest dobre. Często na wejściu robimy duży błąd jeśli zakładamy, że przez nasze zachowanie drugą osobę zmienimy. Aby lepiej przewidywać musimy poznać motywacje drugiego człowieka. Cały proces poszukiwania i lokowania przyczyny zachowania nazywamy atrybucją. Poszukując przyczyn wewnątrz człowieka (atrybucja dyspozycyjna) możemy odnosić się do jego stanu biologicznego <fizycznego> lub psychicznego. Czasami jest to trudne do odróżnienia. Jedno z drugim się łączy. Ból, głód, pragnienie są to stany fizyczne, które odbieramy jako pewną przykrość, pewien nieprzyjemny stan emocjonalny.
Co to znaczy, że człowiek jest strukturą psychofizyczną? Elementy tej struktury zależą nie tylko od siebie, ale także od elementów zewnętrznych. Człowiek, aby funkcjonować rozwijać się musi mieć zapewnione określone warunki. Jeśli te warunki są spełnione to mówimy o układzie zrównoważonym, jeśli nie - mówimy o zaburzeniu równowagi. Człowiek pozostaje w zależnościach zewnętrznych i wewnętrznych, tzn. aby mógł normalnie funkcjonować, rozwijać się potrzebuje spełnienia określonych warunków. W literaturze potrzebę definiuje się jako brak czegoś. Układ niezrównoważony wywołuje deprywację potrzeby, co powoduje uaktywnianie się człowieka. Mamy strukturę biologiczną i psychiczną, są one mocno ze sobą związane. Struktura biologiczna jest dziedziczna, aby mogła funkcjonować jak potrzeba, niezbędna jest