zanika wizerunek Dobrego Pasterza, zostaje Clirystns nauczający i mnożą się symbole i alegorie chrystologiczne: młyn i tłocznia mistrza, oznaczające zapładniającą ofiarę Jezusa; Chrystus kosmologiczny, spadkobierca symbolizmu słonecznego, umieszczany, jak na witrażu w Chartres z XIII w., pośrodku koła; symbole winnicy i winnego grona, symbole zwierzęce lwa albo orła - znaku mocy; jednorożca - znaku czystości; pelikana - znaku ofiary; feniksa - znaku zmartwychwstania i nieśmiertelności.
W pobożności i wrażliwości średniowiecza kult Chrystusa rozwija się w różnych kienmkacli. wspomagany rozmaitymi czynnikami. Pierwszym z nich jest niewątpliwie droga zbawienia. W VIII i IX w . kiedy kult człowieczeństwa Chrystusa przygasa - rozwija się kult Zbawiciela, opanowuje liturgię i architekturę kościelną Tak zwany kościół przedsionkowy, eglise-porche z epoki karolińskiej, w którym dostrzeżono słusznie początek rozwoju fasady, zachodniej części fasadowej (Westwerk) kościołów romańskich i gotyckich, jest odpowiednikiem rozwoju kultu Zbawiciela, a był ramą dla liturgii Zmartwychwstania i innej, związanej z tamtą, liturgii Apokalipsy. Taki kościół jest monumentalnym przedstawieniem Jerozolimy niebieskiej złączonej z Jerozolimą ziemską w osmozie tak typowej dla umysłowości i wrażliwości ludzi średniowiecznych, dla których sprawy niebieskie i ziemskie zlewają się w jedną spoistą całość Ale Chrystus-Zbawiciel z epoki karolińskiej jest jeszcze przedmiotem kultu zamkniętego, zaś dominujący podówczas typ kościoła to kościół zamknięty, rotunda, ośmiobok. bazylika o dwu apsydach, który z karolińskiej przechodzi do sztuki ottońskiej i do wielkich cesarskich kościołów nadreńskich z epoki romańskiej.
Od XII w. Chrystus-Zbawiciel szerzej otwiera ramiona dla ludzkości. Staje się bramą, przez którą wszedłszy dostąpić można objawienia i zbawienia. Suger, budowniczy Saint-Denis, mówi o Chrystusie, że jest on prawdziwą bramą: Giristus janua vera. "ty. który rzekłeś «Jam jest brama, i kto wnijdzie przez nią zostanie zbawiony» - przemawiał do Gtrysmsa Wilhelm z Saint-Thierry -wskaż nam, byśmy wiedzieli, którego domu jesteś bramą i jaka jest chwila, i jacy są ci, którym otwierasz ją Dom. którego bramą jesteś, to[...] Niebo, w którym mieszka Ojciec Twój".
W ten sposób kościół, symbol domu niebieskiego, wejście do nieba. otwiera się szeroko. Brama zżera fasadę: romańskie tympanony. "Portyk Chwały" w kościele św. Jakuba w Compostelli. wielkie portale gotyckie. ..
Uniwersytety w dniu otwarcia roku akademickiego urzędowały uroczystą mszę do Ducha Św., inspiratora sznik wyzwolonych, ale tu także te modły wpisane są w kult trvnitarnv. bardzo ortodoksyjny, bardzo zrównoważony, znamienny dla środowiska uczonego. Statutu Oksfordu sprzed r. 1350 nakazują na przykład:
"Jako że pomyślność spraw wszelkich zależy od rozpoczęcia ich z błogosławieństwem boskim i żadna dobra budowa nie powstanie tam. gdzie Chrystus nie jest jej fundamentem - mistrzowie jednomyślnie nakazują, by co roku. w pierwszym dniu rozpoczęcia wykładów po św. Michale, wszyscy mistrzowie-regenci zabrali się dla wysłuchania mszy św. do Ducha Św. [...] i by ostatniego dnia ostatniego trymestru odprawić kazali uroczyście mszę do Trójcy Św. i dziękczynienie".
Dla niektórych wielkich mistyków, jak Wilhelm z Saint-Tliierry. Trójca Sw. jest ośrodkiem życia duchowego, Asceza jest drogą, po której posuwając się człowiek dochodzi do odnalezienia obrazu Boga. zatartego przez grzech. Trzy osoby Trójcy Św. to odpowiednik trzech dróg trzech sposobów tego duchowego postępu, którego proces jest przecież jeden. Ojciec prowadzi drogą pamięci. Syn drogą rozumu Duch drogą miłości. W ten sposób tajemnica Trójcy Św. sprowadza się do życia wewnętrznego przez należyte kształtowanie przyrodzonych władz duszy, a zarazem unadnaturalnia duchowy dynamizm.
Natomiast w licznych środowiskach ludowych kult Ducha Sw, upraszcza sie do kultu świeteito Ducha albo świetei
Pobożność Indową słabo oswojona z Trójcą Św. j Duchem Św.t którymi się zajmowali racgęj teologowie i mistycy. oscylowała między czysto monoteistyczną wizią Boga i wyobrażeniowym dualizmem, obejmującym Pica i Svna. Średniowieczna wrażliwość i sztuka niełatwo przezwyciężyły stary żydowski zakaz zabraniający realistycznego - czyli antropomorficznego - przedstawiania Boga. Bóg bywał najpierw przedstawiany za pośrednictwem symboli, które w ikonografii, a zapewne i w psychologii zbiorowej żyły długo także i po zwycięstwie ludzkich wizemnków Boga. Te symboliczne przedstawienia boga bardzo wcześnie zaczynają oznaczać raczej albo Ojca. albo Syna niż osobę boską w jej jedyności.
Tak więc ręka widniejąca na niebie, wyłaniająca się z chmury jest raczej ręką Ojca. Pierwotnie jest znakiem rozkazu, bo hebrajskie słowo iad oznacza i rękę. i władzę. Ta ręka. mogąca i przemówić w niektórych scenach, złagodnieć w geście błogosławienia • pozostaje przede wszystkim materializacją groźby zawieszonej nad człowiekiem. Chirofania jest zawsze otoczona atmosferą świątobliwego szacunku albo wręcz lęku. Średniowieczni królowie, którzy stąd odziedziczyli swoją rękę sprawiedliwości, korzystają z onieśmielającej mocy tej bożej ręki.
Girystus bywał w chrześcijaństwie pierwotnym przedstawiany najczęściej w postaci baranka trzymającego krzyż albo chorągiew Zmartwychwstania. Lecz to abstrakcyjne przedstawienie szybko wzbudziło krytykę, bo maskowało człowieczeństwo, najistotniejszą cechę Clirystusa. Liturgista Wilhelm Durand, biskup Mende. zostawił świadectwo tej brzemiennej w znaczenie postawy: "Ponieważ Jan Oirzciciel wskazał Clirystusa palcem i rzekł: «Oto Baranek boży», wielu malowało Chrystusa w postaci baranka. Ale ponieważ Chrystus jest człowiekiem rzeczywistym, papież Adrian orzekł, że mamy go malować w kształcie ludzkim. Bo przecież nie baranek powinien być malowany na krzyżu; natomiast, po przedstawieniu człowieką nic nie stoi na przeszkodzie, by przedstawiono baranka albo u dołu. albo na rewersie krzyża".
2