Każdy człowiek pod czas swojego długiego życia odnosi jakieś sukcesy lub ponosi jakieś porażki pedagogiczne . Ludzie często nie świadomi swojego postępowania odgrywają znacząc rolę w życiu innych . Sukces i porażka , którą pragnę opisać w tej pracy miały miejsce w ciągu ostatnich lat.
Wspominany przez ze mnie sukces pedagogiczny dotyczy mojego kolegi, który nie dawno opuścił areszt. Ów kolega nazywa się Grzegorz M., mieszka w bloku obok mojego i znam się z nim od dziecka . Grzesiek nie był kryminalistą , czasem jedynie dokonywał drobnych kradzieży , pobić , głównie namawiany przez innych , czy przy współ udziale kolegów . Powodem jego aresztowania było kradzież piłki i 20 zł. Na światło dzienne wyszły również wcześniejsze drobne jego przestępstwa i wykroczenia , co sprawiło że pół roku spędził w areszcie . Na wolność wyszedł pod koniec wakacji tamtego roku , dostał karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata . Po wyjściu z więzienia Grzegorz szukał pracy , lecz jak to zwykle bywa nie umiał jej znaleźć . Chłopak coraz bardziej się załamywał, gdyż nie miał dobrej sytuacji materialnej . Po 2 miesiącach udało mu się jednak zacząć pracę na kopalni w jednej firm , jednakże potrzebował pewnej sumy pieniędzy , a do swojej pierwszej wypłaty miał jeszcze troszkę czasu . Zaczął więc kombinować jak tu zdobyć te pieniądze, w różny sposób , często nie legalny . Pewnego zimnego wieczoru gdy byliśmy na podwórku wyznał mi, że dziś ma zamiar ukraść kołpaki z jednego z aut stojących na naszym osiedlu . Nie wiem co Grzesiek myślał gdy mi to oznajmiał ? Moja reakcja na to , była natychmiastowa . Pamiętam , że dość mocno się uniosłem i zacząłem na niego krzyczeć . Grzegorz starał się mnie uspokoić tłumacząc mi, że ta kradzież nie wyjdzie na jaw i że się uda , ale takie argumenty do mnie nie trafiały . Stanęliśmy wówczas na poboczu i starałem się mu wytłumaczyć , jak dużo ryzykuje czyniąc taką głupotę i to , że za dużo ma do stracenia w przypadku wpadki. Postanowiłem Grzegorzowi pomóc w jego problemie ,by znowu nie wpadały mu do głowy jakieś głupie pomysły . Poszliśmy do mnie do domu i pożyczyłem mu potrzebną sumę pieniędzy , którą po wypłacie Grześ mi oddał. Dziś Grzegorz pracuje , nie ma problemów z prawem i myślę , że jest szczęśliwy . Cieszę się , że ja mogłem przyczynić się do tego szczęścia .
Porażka którą pragnę opisać miała miejsce dwa lata temu , we wakacje pod czas remontu mojego pokoju . W ów remoncie pomagał mi mój starszy o 10 lat brat Bogdan ,który mieszka „ na swoim” . Bogdan od dawna pali papierosy , chodź często próbował rzucić palenie , jednak nałóg był od niego silniejszy i wszelkie próby walki z nim , kończyły się niepowodzeniem . Postanowiłem mu pomóc w tej walce przy nadarzającej się okazji. Taka miał być remont mojego pokoju , kiedy to razem spędzaliśmy cały nasz wolny czas . Brat nie wiedział o moich zamiarach co do jego osoby . Podkradałem mu papierosy .które przywiózł ze sobą , by go odciąć w jak najszybszym czasie od papierosów . Po