3942

3942



Po przyjęciu właściwej postawy należy zwrócić się do Najwyższej Świadomości, Boga, Jaźni z prośbą o kierowanie medytacją, o opiekę i łaskę, czyli przejęcie kontroli nad „tym, co się zdarza". To poddanie woli Boga lub Jaźni, jest jednym z najistotniejszych elementów medytacji. Następnie skupiamy się na poczuciu „ja”. Uświadamiamy sobie, że wszystkie doświadczenia nie są naszym „ja”, że „ja” istnieje niezależnie od doświadczeń, niezależnie od myśli, wrażeń, działań, emocji itd. Postrzegamy nasze doświadczenia i jednocześnie utrzymujemy świadomość, że nie są one prawdziwym „ja”. Dokonujemy wewnętrznego odróżnienia „ja” od „nie-ja” (por. Jogasutry), czyli prawdziwego Podmiotu doświadczeń, od przedmiotów tych doświadczeń. Oczywiście sam akt odróżnienia rów nież jest jednym z doświadczeń, które ma Podmiot, czyli prawdziwe Ja. Jednak zapoczątkowuje on proces rozwoju świadomości i pozwala wkroczyć w nadświadomość. Dla osadzenia umysłu w świadomości Jaźni, możemy powracać do prostego odczucia „ja jestem”, niezależnie od różnych doświadczeń. Jeżeli zauważymy, że umysł dał się pochłonąć jakiemuś doświadczeniu (wrażeniu, uczuciu, emocji, myśli itd), nie próbujemy analizować tego faktu, lecz natychmiast powracamy do świadomości „ja”. Szczególnie często mogą nas nawiedzać myśli o samej medytacji, o technice itp., dobrą odpowiedzią na nie jest przywołanie aktu poddania kontroli nad medytacją Bogu, Jaźni i stwierdzenie „nie wiem”, które skutecznie może uciąć niepotrzebne analizy umysłu. „Nie w iem” odcina dalsze zastanaw ianie się - nie wiem i koniec, nie ma co się dalej zastanawiać!

W ten sposób praktykując zauważymy, że umysł staje się coraz bardziej wrażliwy na najmniejsze przejawy własnej aktywności, że zaczynamy uświadamiać sobie coraz bardziej subtelne zjawiska wewnętrzne. Pamiętajmy jednak, że zjawiska nie są celem medytacji. Nie stanowią one przeszkody dopóki utrzymujemy świadomość Jaźni, jeżeli natomiast dajemy im się pochłonąć, wtedy stanowią „największą przeszkodę”. Głównie z powodu ich niezwykłej atrakcyjności. Nie są to tylko „moce mistyczne” lecz również wrażenia „kosmicznej rozkoszy”, „najwyższej błogości”, „subtelne doświadczenia zmysłowe”, o których pisał św. Jan od Krzyża oraz wiele innych kuszących stanów świadomości. Mistrzowie zawsze ostrzegali, aby nie dać się im opanować i nie pomylić ich z celem medytacji, którym jest dojście do Najwyższej Jaźni. Ona zaś nie jest przecież żadnym doświadczeniem.

Medytacja nie jest nieświadomym transem, wobec tego możemy kontrolować czas jej trwania, choć zdarza się, że nasze poczucie czasu ulega zmianie. Możemy więc korzystać z timera albo budzika, który delikatnie da nam sygnał o końcu medytacji. Bierzemy wtedy głęboki oddech, składamy razem dłonie i dziękujemy za medytację Bogu, Najwyższej Świadomości, Jaźni.

Każda medytacja wytwarza zasługę, energię którą możemy zadedykować na różne cele, np. w intencji zdrowia, pokoju, rozwoju wszystkich ludzi itp. Potem otwieramy oczy i przechodzimy do codziennych zajęć. Starajmy się jednak jeszcze przez jakiś czas zachować świadomość „Ja” podczas różnych działali. Jeżeli jednak miałoby to zakłócić przebieg tych działań (np. prowadzenie samochodu), nie róbmy tego specjalnie. Właściwa medytacja wyostrza, wzmaga przytomność, a nie tłumi jej!!!

Medytacja jest najwyższą formą modlitwy. Jest poszukiwaniem, otwarciem się na Boga poza obrazami. Boga nie znajduje się w obrazach i myślach. Dotrzeć do Niego można jedynie poprzez kontemplację, czyli medytację poza obrazami i pojęciami. Nie zwraca się ona do Boga, gdyż na razie w naszym doświadczeniu mamy jedynie „obrazy Boga”, które go przysłaniają. Zwracamy się do prostego „poczucia ja”, gdyż jest ono najbardziej realne, najbardziej stałe i najprawdziwsze ze wszystkich doświadczeń. Kiedy dotrzemy do „prawdziwego ja” przekonamy się, że jednocześnie dotarliśmy do prawdziwego Boga, gdyż „to nie ja, lecz Chrystus we mnie żyje” oraz „ja i Ojciec jedno jesteśmy”. Mistycy wyrażali to podobnie:

„Moim ja jest Bóg i nie znam żadnego innego ja poza moim Bogiem.” (Św. Katarzyna z Genui) albo „Poznający i to, co on poznaje, są jednym. Prości ludzie wyobrażają sobie, że powinni widzieć Boga tak, jakby On stał tu, a oni tam. Nie jest tak. Bóg i ja jesteśmy jednym w poznaniu.” (Mistrz Eckhart)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
mowisz masz (173) 177 WRÓĆ DO PODSTAW nk spotka się z chłodnym przyjęciem, jeśli w następnym roku zw
mowisz masz (173) 177 WRÓĆ DO PODSTAW nk spotka się z chłodnym przyjęciem, jeśli w następnym roku zw
1. Wprowadzenie została zablokowana, dlatego w celu ich poprawy należy zwrócić się do dysponenta nad
Wybór duchownego •    l.Po przyjęciu komunii biskupi i duchowni udają się do pokoju.
JEST TESTAMENT Jeżeli spadkodawca pozostawił testament, należy zwrócić się do sądu rejonowego (wydzi
mowisz masz (173) 177 WRÓĆ DO PODSTAW nk spotka się z chłodnym przyjęciem, jeśli w następnym roku zw
DSC01253 (4) skierowanie do bytu, może znaleźć zaspokojenie tylko w zbliżeniu się do najwyższego byt
JEZUSDAJE NOWE PRZYKAZANIE Jezus daje nowe przykazanie Po odejściu Judasza, Jezus zwrócił się do swo
UCIECZKA Ucieczka zanna zwróciła się do Marii z Nazaretu. - Po podróży Joanna z Zuzanną i Maria z&nb
Załącznik nr 5 do Specyfikacji Technicznej Należy odwołać się do właściwego dokumentu dostarczonego
Ad. 3. Przyjęcie protokołów z XXXIII i XXXIV sesji Rady Gminy. Przewodniczący Rady zwrócił się do ra
Następnie należy: © zgłosić się do ośrodka specjalistycznego chorób zakaźnych ® lekarz po
3)    po wyczerpaniu miejsc należy zapisać się do grupy innego promotora, 4)
Dopiero po ucieczce faryzeuszów Jezus przestał pisać na ziemi i zwrócił się do kobiety z pytaniem o
dodatkowych. Ale żeby ustalić termin egzaminu należy udać się do właściwego wydziału komunikacji lub
skanuj0028 Ul] Ą Ni - No, to teraz sprawa nabrała zupełnie unwojgo kolorytu... (ach ten (ulen - Dyr.

więcej podobnych podstron