jednak nie jest tak łatwo dostępna i stosunkowo niedroga, jak EKG. Co więcej, o niedokrwieniu serca wnioskuje się z nich przeważnie pośrednio, na podstawie zaburzeń kurczliwości mięśnia, EKG natomiast pokazuje zaburzenia ukrwienia bez pośrednictwa zjawisk mechanicznych, w tym samym momencie, w którym te zaburzenia występują. U pacjenta, który cierpi na ból wieńcowy, EKG wykazuje niedokrwienie. U chorego, u którego tworzy się zawał, EKG to właśnie pokazuje. Elektrokardiogram pozwala określić, której ściany serca dotyczy niedokrwienie lub martwica i jak duży (w przybliżeniu) zajmuje ona obszar.
Badanie rozszerzone
Możliwości diagnostyczne elektrokardiografii rozszerzyły się dzięki wprowadzeniu prób prowokujących niedokrwienie mięśnia serca, z których najbardziej fizjologiczną jest test wysiłkowy (pacjent wykonuje proste ćwiczenia fizyczne, np. "jeździ" na rowerze treningowym określoną ilość minut). U pacjenta, który miewa bóle w klatce piersiowej, pod wpływem obciążenia wysiłkiem mogą pojawić się w EKG cechy niedokrwienia, nieobecne w zapisie spoczynkowym.
Bardzo cenną metodą diagnostyczną jest też wywodzące się ze zwykłej elektrokardiografii tzw. badanie holterowskie, polegające na 24-godzinnej rejestracji EKG. Jest ono nieocenione w wykrywaniu zaburzeń rytmu serca.
Przebieg badania
Badanie elektrokardiograficzne jest niebolesne i należy do badań nieinwazyjnych. Pacjenci leżący w szpitalu i często poddawani temu badaniu pytają czasem, czy prąd z aparatu nie jest dla nich szkodliwy. Wyjaśniamy wówczas, że to nie aparat wysyła do nich prąd, tylko ich serce wytwarza impulsy elektryczne odbierane przez elektrokardiograf. Badanie nie jest ani trochę szkodliwe i może być wielokrotnie, z dowolną częstością, powtarzane.
W czasie badania pacjent leży na wznak. Powinien być odprężony, gdyż napięcie lub drżenie mięśni szkieletowych zakłóca zapis EKG (mięśnie szkieletowe też wytwarzają impulsy elektryczne).
Gabinet, w którym wykonuje się badania EKG, musi być ogrzany, żeby rozebrany do pasa pacjent nie miał dreszczy. Warunkiem rozluźnienia mięśni jest też szeroka, wygodna kozetka.
Elektrody o metalowych zakończeniach mocuje się na kończynach pacjenta i na klatce piersiowej. Do umocowania elektrod służą gumowe, elastyczne paski lub "przyssawki".
Skórę pod elektrodami trzeba zmoczyć lub pokryć specjalnym żelem, żeby zmniejszyć opór elektryczny pomiędzy ciałem badanego a elektrodą.
Umieszczając 4 elektrody na kończynach i 6 na powierzchni klatki pier-siowej uzyskujemy 12 tzw. odprowadzeń: 3 odprowadzenia kończynowe dwubiegunowe (podpisywane na krzywej symbolami I, II i III), 3 odprowadzenia kończynowe jednobiegunowe (oznaczamy je na krzywej symbolami aVR, aVL i aVF) oraz 6 odprowadzeń przedsercowych (od VI do V6).
Każde z tych odprowadzeń "widzi" pewien obszar serca, np. odprowadzenia II, III i aVF "widzą" ścianę dolną, VI-V6 - ścianę przednią. To umożliwia lokalizację niedokrwienia czy zawału w zapisie EKG.