ROMAN INGARDEN (1893-1970)
(na podstawie: Książeczka o człowieku)
O naturze ludzkiej
Bez bezpośredniego i intuicyjnego obcowania z wartościami, bez radości, jaką daje mu to obcowanie, człowiek jest głęboko nieszczęśliwy. Dzięki szczególnej umiejętności przewidywania ich jakości, człowiek wytwaiza na podłożu świata realnego świat szczególny - świat kultury ludzkiej, w którym wartości mogą się ukazywać. „Natura ludzka polega na nieustannym wysiłku przekraczania granic zwierzęcości tkwiącej w człowieku i wyrastania ponad nią człowieczeństwem i rolą człowieka jako twórcy wartości. Bez tej misji i bez tego wysiłku wyrastania ponad samego siebie człowiek zapada z powrotem i bez ratunku w swoją czystą zwierzęcość, która stanowi jego śmierć.”
Człowiek i jego rzeczywistość
Czy człowiek tym różni się od innych istot, że najdoskonalej podporządkował sobie przyrodę? Nie -tym, że stwarza nową, unikalną rzeczywistość kultury.
„A gdy dzieł naszych własnych nie umiemy należycie pojąć i oddać im sprawiedliwości w naszym przeżyciu, gdy nie dorastamy do ich doskonałości, wówczas czujemy się poniżeni, wynaturzeni, nawracamy w pewnej mierze ku granicy, na której zatarłaby się różnica między nami a zwierzętami.”
Człowiek i czas
Dwa sposoby doświadzcania czasu: 1) przede wszystkim istnieję ja, jako trwały byt, a czas jest czymś pochodnym i zjawiskowym, wynikiem moich wrażeń; 2) czas i przemiany stanowią rzeczywistość, która mnie unicestwia, a ja się zmieniam, ciągle pojawiam się w czasie.
W pierwszym wypadku pozostaję pod ciężarem ptzeszłości, ponieważ wydaję się sobie trwały - naginam teraźniejsze decyzje do wypadków przeszłości. „Jak gdyby nie minęło to, co przeszło” -„klątwa przeszłości”, dawnych win, sporowi zobowiązań.
W wypadku drugim wszystko się zmienia, oglądane pod kątem teraźniejszości przyjmuje coraz to inne barwy. Kim więc jestem „naprawdę”? Upływ czasu mi zagraża, a niepewność jutra sprawia, że „zabijam czas”, wynajdując chwilowe zajęcia. „Myśli, że buduje świat dokoła siebie i siebie w tym świecie, a tymczasm tłumi tylko własny lęk przez zagrażającą mu pustką. I przez to tym bardziej już dziś pustką się staje”.
Jak pokonać tę alternatywę? Pozostać przy sobie: zaufać sobie i swemu istnieniu, nie ulegać pozorowi bycia rzeczą. Rozwiązywać samodzielnie zagadnienia praktyczne wysuwane przez życie, podejmować moralne decyzje, umieć oddać się działaniu, mieć odwagę i siłę, nie zdradzać siebie samego. „Jestem siłą. co che być wolna. I nawet trwanie swoje wolności poświęci. Ale zewsząd pod naporem sił innych żyjąca, niewoli zaródź sama w sobie znajduje, jeśli się odpręży, jeśli wysiłku zaniedba. I wolność swoją utraci, jeżeli się sama do siebie prcywiąże. Trwać i być wolna może tylko wtedy, jeżeli siebie samą dobrowolnie odda na wytwarzanie dobra, piękna i prawdy. Wówczas dopiero istnieje”.