Oprócz spalania paliw kopalnych negatywny wpływ na system klimatyczny mogą także wywrzeć inne rodzaje działalności człowieka. Na przykład wycinanie lasów w celu zwiększenia obszarów uprawnych eliminuje drzewa, które mogłyby absorbować dwutlenek węgla z atmosfery i zmniejszać efekt cieplarniany. Mniej drzew oznacza również większy odpływ wód opadowych, a to przyczynia się do powodzi.
Ważna jest umiejętność rozpoznania czynników mogących wywoływać zmiany klimatu. Należy również wiedzieć, jak działalność ludzi w danym miejscu wpłynie na lokalny a następnie globalny klimat. Zjawiska pogodowe o niewielkich rozmiarach przebiegają przypadkowo. Częstość tych zdarzeń może być bardzo zróżnicowana w zależności od miejsca występowania. Większość czynników zmieniających klimat, takich jak wzrost stężenia gazów cieplarnianych, wpływa jednolicie na wszystkie obszary planety. Zmienność zjawisk pogodowych tym silniej maskuje wielkoskalowe oddziaływania, im mniejsze regiony są brane pod uwagę.
Bardzo duży problem stanowi brak dostatecznej wiedzy na temat procesów wpływających na klimat, takich jak zaburzenia cyklu węglowego i zmiany w użytkowaniu Ziemi. Co więcej, mogą one inicjować cykle sprzężeń zwrotnych. Na przykład podniesienie się temperatury może wpływać na wilgotność powietrza, co z kolei wzmacnia pierwotne zaburzenie. W tym przypadku wyższa wilgotność powietrza powoduje wzrost temperatury, gdyż para wodna jest aktywnym gazem cieplarnianym.
Naukowcy dopiero teraz zaczynają sobie uświadamiać, jak bardzo niektóre z tych sprzężeń zwrotnych wpływają na życiodajny cykl węglowy naszej planety. W 1991 roku podczas erupcji wulkanu Mont Pinatubo na Filipinach do atmosfery przedostała się taka ilość popiołu i dwutlenku siarki, że spowodowała okresowe ochłodzenie na całej kuli ziemskiej. Wzajemne oddziaływanie składników atmosfery i kropelek wody w powietrzu zatrzymało bowiem część docierającego promieniowania słonecznego. Takie ograniczenie dopływu energii do powierzchni Ziemi może przyczynić się do zahamowania poboru dwutlenku węgla przez rośliny.
Różne sposoby użytkowania ziemi także wpływają na zaburzenia kontynentalnych i regionalnych systemów klimatycznych. Wycinanie drzew zmniejsza zdolność lasu do wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza. Powierzchnia gruntów przeznaczonych do celów rolniczych po wycięciu lasów ma jaśniejszą barwę niż gęste zarośla i drzewa. Odbija zatem więcej promieni słonecznych, a to prowadzi zazwyczaj do ochłodzenia się atmosfery, zwłaszcza jesienią i latem. Obszary gęsto porośnięte drzewami mają ciemną barwę, więc pochłaniają więcej energii słonecznej oraz bardziej podwyższają temperaturę i wilgotność powietrza.
Długi okres pozostawania dwutlenku węgla i innych gazów w atmosferze sprzężony z powolną zwykle reakcją klimatu na zmieniające się warunki oznacza, że jeśli nawet ograniczymy teraz szkodliwe rodzaje ludzkiej działalności, to system klimatyczny Ziemi najprawdopodobniej nadal będzie ulegał znacznym zmianom.
Topnienie lodowców w Andach i w innych częściach świata już potwierdza ocieplanie się klimatu naszej planety. Podnoszenie się poziomu morza i zatapianie wybrzeży są także efektem tego procesu. Według przewidywań temperatura wzrośnie o blisko 2°C do końca następnego wieku. Najprawdopodobniej zmiany klimatu przyciągną największą uwagę dopiero wówczas, gdy ich skutki wpłyną negatywnie na warunki życia ludzi. Skupienie się osadnictwa w regionach nadbrzeżnych i nisko położonych obszarach podatnych na zalewanie to tylko jedna z początkowych trudności, z którymi najprawdopodobniej będziemy się borykać. Dopóki jednak społeczeństwo znajduje oparcie w niepewności twierdzenia o wpływie ludzi na klimat, dopóty trudno będzie wywalczać prawne podstawy zmian norm dotyczących emisji zanieczyszczeń pochodzących ze spalania paliw kopalnych lub wielkości powierzchni wycinanych lasów.
Aby prognozować, jaki będzie nasz wpływ na świat, należy zrobić wszystko by już teraz uruchomić wszechstronny system obserwacji i przetwarzania danych. Uzyskane stąd informacje mogą stanowić bazę danych dla modeli, które pomogą we właściwym prognozowaniu przyszłego klimatu w następnych dziesięcioleciach. Odpowiednio planując, będziemy mogli na przykład dokładnie przewidywać, jak zaprojektować zapory oraz zbiorniki wodne, aby przeciwdziałać choćby częściowo spodziewanym powodziom lub niedoborom wody, a także w jakim stopniu emisje gazów cieplarnianych z nowych elektrowni wpłyną na ocieplenie naszej planety. Zmiany klimatyczne zachodzą i są nieuniknione. Możemy je spowolnić i sensownie zaplanować działania, obecnie jednak nie robimy nic w tym kierunku.