WYKŁAD 2
W Średniowieczu myślano o jak najszybszym zdobyciu dóbr. ale uważano, że planowanie przyszłości jest bezsensowne z powodu licznych zagrożeń, na jakie był wystawiony ówczesny człowiek, np. wojny oraz epidemie. Dlatego nie było wtedy możliwości zaistnienia demokratycznych struktur i kapitalizmu. Żeby można było współpracować potrzebna jest umowa, pizewidywalność zachowań. Umowa zobowiązania jest to taka sytuacja, w której ktoś zobowiązuje się, że zrobi pewne rzeczy w określonym czasie, a ktoś inny wykona inne rzeczy w zamian.. A jeśli któraś z osób objętych umową czegoś nie wykona, to zostaną wprowadzone sankcje. Umowa współpracy jest swoistym zobowiązaniem obejmującym dłuższy okres czasu Jednakże nie do końca wszystko możliwe jest do pizewidzenia. Dlatego czasem tizeba zdobyć się na zaufanie. Zaufanie jest konsekwencją przewidywalności i umowy. Zaufanie to przekonanie drugiego uczesmika gry politycznej, że ta jedna osoba ma dobra wiarę do nawiązywania działalności. W społeczeństwie rodowym te wartości niestety nie funkcjonowały. W społeczeństwie rodowym, jeśli jakiś osobnik umawia się z przedstawicielem innego rodu. to nie ma gwarancji, że wykona swoją część zobowiązania. Bowiem jeśli okoliczności w plemieniu tak się układają, że jeśli osobiuk będzie chciał wykonać umowę, ale tendencje panujące w rodzinie się temu sprzeciwiają, to będzie on stawiał na pierwszym miejscu dobro rodu. bo w przeciwnym razie mógłby zostać z niego wykluczony. Tak więc w średniowieczu ciężko było o dotrzymywane jakichkolwiek umów. a więc tym samym, ciężko było o przewidywalność w polityce. Zawsze klasy opowiadają się za jakąś działalnością i tendencją. Takie zjawiska miały miejsce np. w krwawej wojnie w Afganistanie. Im silniejsza jest spoistość rodu i im większe zobowiązania wobec niego, tym mniejsza jest pizewidywalność zachowań społeczeństwa, więc mniejsze prawdopodobieństwo respektowania umów i długotrwałego współdziałania. Im większy jest indywidualizm, tym większa przewidywalność zachowań. Procesy usamodzielniania się jednostek i ich wyzwalania spod wpływu rodów miały już miejsce w średniowieczu, gdy plemiona zaczęły się rozdzielać i zajmować określony obszar i określoną ziemię i zaczęły tyć samodzielnie. Ale niektóre z nich były słabsze i chciały się podporządkować w swojej niepewności innym, silniejszym plemionom. Była to instytucja przysięgi lennej. Można to nazwać procesem indywidualizacji społecznej w stosunku do plemienia, czy rodu. Był to proces długotrwały i miał on wymiar społeczny. Nie był on już oparty, jak w społeczeństwie rodowym na więzi biologicznej, bowiem relacja senior-wasal zaczynała być ważniejsza od relacji brat-kuzyn. ta instynicja lenna stopniowo się rozrastała. Dochodziło do takiego stanu rzeczy, że wasal mógł mieć kilku seniorów. Powodowało to w perspektywie czasu, że zobowiązania wasala wobec seniorów zaczęły się na siebie nakładać i to pozwalało poszczególnym wasalom wyzwalać się spod tej zależności. I zachodziły procesy indywidualizacji. Na wschodzie Europy zachodziły te procesy w mniejszym stopniu. Te procesy senior-wasal zachodziły na zachodzie, natomiast procesy rodowe były dłużej na wschodzie. System przysięgi lennej wykształcił się i rozwinął w szerszym zakresie bardziej na zachodzie Europy. Ta przysięga lenna spełniała kolejną funkcję. Prowadziła do ograniczenia usprawnień władzy (księcia, króla, papieża, cesarza itp.). Miało miejsce pewne ograniczenie władzy odgórnej, ale także władzy biologicznej wynikającej z przynależności do danego rodu. Zasady rodowe ustępowały miejsca stabilizowaniu się relacji społecznych. Wyzwolenie się jednostki z zależności było częściowo ograniczone. Szanse na usamodzielnienie się członka społeczeństwa były w dużym stopniu zapowiedziane przez to, że w Europie rozwinęła się religia chrześcijańska. Życie europejczyka w średniowieczu było przesiąknięte treściami religijnymi. W chrześcijaństwie w specyficzny sposób rozumiane jest pojęcie gizechu. Jest ono związane z obowiązkami wobec Boga i innych ludzi. Grzech ma charakter obiektywny, to znaczy, że dane zachowanie i kolejne zachowanie (takie samo) kogoś innego, wykraczające poza jakaś ustaloną granicę, jest grzechem. W chrześcijaństwie odpowiedzialność za grzech ponosi jedna osoba, a nie np. cała rodzina. Również i nagroda za jakiś postępek jest zindywidualizowana. W porządku boskim człowiek w chrześcijaństwie jest inaczej umiejscowiony niL np. w islamie. W islamie „wierny'’, jeżeli zabije iluś „niewiernych” to jest to dobry uczynek, a część dobra za ten uczynek spływa na daną rodzinę. Są to różnice kulturowe i religijne pomiędzy narodami. Ich religia mówi, że zabijanie niewiernych to zasłużenie się u Boga. W Chinach grzechem jest to, co jest niezgodne z potrzebami grupy, w której się funkcjonuje. Jeśli zrobiliśmy coś złego, ale dla dobra grupy w Chinach jest to dobre, to ten „zły” uczynek nie jest zły. Chrześcijaństwo ma
2