50657

50657



sytuacji, gdy jedni pracują lepiej i z większym pożytkiem dla społeczeństwa niż inni. równy podział byłby niesprawiedliwy i nieuzasadniony. Skoro tak, to nie można ubóstwa, zjawiska zdecydowanie negatywnego, definiować, operując wskaźnikiem nierówności. Zainteresowanie problemem równości i ubóstwem względnym wynika z uczucia pretensji, dominującego w każdym społeczeństwie ożywianym głównie przez chciwość i zazdrość.

Zupełnie inny stosunek do nierówności mają zwolennicy interpretacji ubóstwa jako zjawiska względnego. Utożsamiają oni ubóstwo z nadmiernymi rozpiętościami w poziomie życia. Jeśli w społeczeństwie występują duże, nierówności, to najgorzej sytuowani jego członkowie, nawet gdy mają środki pozwalające zaspokoić więcej niż tylko podstawowe potrzeby, powinni być nazywani ubogimi. Istotna jest więc nie bezwzględna wysokość dochodów, lecz dystans między nimi; przy ustalaniu granicy ubóstwa trzeba brać pod uwagę prceciętny poziom życia będący udziałem innych członków społeczeństwa.

Badania przeprowadzone w latach siedemdziesiątych przez Kickpatricka w USA wykazały, że wzrost średniego dochodu w gospodarce o 1% powodował w odpowiedziach respondentów wzrost granicy ubóstwa o 0.6%. Ta znaczna (bliższa jedności niż zeru) elastyczność granicy ubóstwa względem średiuego dochodu dowodzi, że w świadomości społecznej ubóstwo postrcegane jest raczej jako zjawisko względne niż absolume. Również P. Townsend stwierdza, że Jednostki i rodziny w ubóstwie to te, których zasoby - w danym czasie - w istotny sposób spadają poniżej zasobów będących w dyspozycji przeciętnej jednostki lub rodziny w społeczeństwie, do którego należą". Townsend tłumaczy to faktem, że potrzeby ludzkie zależą od społeczeństwa, do którego należą jednostki. Możemy więc rozważyć je sensownie tylko w relacji do grup i systemów społecznych, do których należą - począwszy od gospodarstw domowych poprzez rodziny, społeczności lokalne, narody, aż do społeczności międzynarodowej.

Lester C. Thurow posuwa się jeszcze dalej w interpretacji ubóstwa Jako zjawiska względnego. Zwraca mianowicie uwagę na fakt, że poczucie zbiednienia może się pojawić także wraz ze wzrostem dochodu, wtedy, gdy dochód jednych rośnie woliuej niż innych albo wolniej niż to było oczekiwane.

Rzecznicy kategorii ubóstwa względnego zarzucają interpretacji absolutnej, że przyzwala ona na rażące niesprawiedliwości, zadowalając się możliwością fizycznego przetrwania jednostek że zbyt wąsko ujmuje ludzkie potrzeby, które wynikają przecież w dużej mierze z przyjętych w społeczeństwie konwenansów i wzorców konsumpcji oraz subiektywnego odczuwania własnej sytuacji.

Z kolei zwolennicy podejścia absolutnego uważają, że zbyt szerokie definiowanie ubóstwa, jakie proponuje ujęcie względne, prowadzi do zaliczenia w poczet ubogich, a więc wymagających daleko idącej pomocy, dużej części społeczeństwa, często ludzi, którzy mają środki wystarczające do życia. Nazwanie ich ubogimi stawia ich w sytuacji biernego oczekiwania na należną pomoc, osłabiając tym samym motywację do samodzielnej poprawy swego statusu, państwo zaś zmusza do działalności redystrybucyjnej na dużą skalę. Redystrybucja z kolei narusza mechanizm rynkowy i zmniejsza efektywność ekonomiczną.

Dyskusja na temat ubóstwa absolutnego i względnego jest szczególnie żywa w krajach wysoko rozwiniętych, w których jego zakres w znaczeniu absolutnym wydatnie się zmniejszył, ale gdzie istnieją nadal znaczne nierówności w poziomie życia i co za tym idzie, silne tendencje egalitary styczne. Zwolennicy podejścia absolutnego uważają ten problem za rozwiązany z chwilą wydostania się dochodów najniższych poza ustalone minimum, co następuje wraz ze wzrostem gospodarczym; przezwyciężenie ubóstwa względnego wymaga państwowego programu egalitaryzacji społeczeństwa.

W Polsce, w sytuacji gdy średni dochód jest niewiele wyższy od minimum socjalnego i gdzie istnieje palący problem braku mieszkań, sporo ubóstwo absolume i względne nie nabrał dotąd tak kluczowego charakteru. Wobec powszechnych braków, za ubóstwo uważa się na ogół warunki materialne nie zapewniające zaspokojenia podstawowych potrzeb.

Przyczyny ubóstwa

Różnica poglądów na ptzyczyny ubóstwa polega na podejściu do oceny rynku Zwolennicy twardych reguł rynkowych, którzy opowiadają się za stosowaniem kategorii ubóstwa absolutnego, jego przyczyn poszukują generalnie w niewłaściwych zachowaniach samych ubogich; natomiast egalitaryści postrzegający go w kategoriach względnych, obarczają winą system gospodarczo-społeczny.

Wydaje się, że sedno sporu nie zawiera się w pytaniu, czy przyczyna ubóstwa leży w systemie czy w ludziach, lecz raczej czy akceptuje się zasady, według których rynek dokonuje podziału dochodów. Nikt nie byłby tak lekkomyślny, by wysuwać łatwą do obalenia tezę, że winę za swoją sytuację ponoszą wyłącznie sami ubodzy. Trceba by było wówczas zapomnieć o chorych, kalekach czy wdowach obarczonych dziećmi. Panuje więc raczej zgodność co do tego, że w warunkach wolnej konkurencji sytuacja materialna jednostek jest wynikiem działania mechanizmu, który dzieli dochody według sukcesu lub porażki na lynku. Różny jest jednak stosunek do tego sposobu dystrybucji. Zwolennicy nieskrępowanego działania rynku uważają, że jest



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
cyt3 „Nie można sobie wyobrazić większej kary dla człowieka niż pozbawienie go jakichkolwiek kontakt
Slajd48 2 Alternatywy dla rekrutacji □ Należy zastanowić się, czy w sytuacji, gdy mamy wolne stanowi
Inżynieria finansowa Tarcz8 148 Innowacje finansowe jako atrybut... wartość dodatnią. W sytuacji gd
9 Wiatr halny W sytuacjach, gdy góry stanowią przeszkodę dla powietrza napływającego z południa i
DSC 55 (5) JAPOŃSKI DLA POCZĄTKUJĄCYCH W sytuacjach, gdy dany temat (tutaj - „ja") występuje po
W sytuacji, gdy konsument przeznacza swój dochód na dwa dobra X i Y, sytuacją optymalną dla niego je

więcej podobnych podstron