świadomości. Żołnierz w podniecenia walki może nie czuć, że został ciężko raniony, a dziewczyna w podnieceniu seksualnym nie odczuwa bólu wywołanego przerwaniem hymenu.
Nie można się więc dziwić, że hipochondryk jest skoncentrowany na własnym ciele; ciało to jest obolałe, jest ustawicznym źródłem bolesnych doznań. Jego oczy odwracają się jakby od świata otaczającego i kierują się na wnętrze organizmu. Nie można się też dziwić, że wszystkie wysiłki chorego zmierzają do ulżenia cierpiącemu ciału. Nie żałuje on pieniędzy na lekarzy i drogie lekarstwa, stosuje różne ograniczenia, które stają się udręką codziennego życia, aby. tylko zachować nadwątlone zdrowie.
Za objawy osiowe w hipochondrii można uznać poczucie choroby i bóle. Hipochondryk czuje się chory i niewiele tu pomagają zapewnienia lekarzy i negatywne wyniki badań dodatkowych. Jak wyżej wspomniano, poczucie zdrowia nie zawsze idzie w parze ze zdrowiem obiektywnym, tzn. przedmiotowym stwierdzeniem, że organizm jest w porządku. Człowiek obiektywnie chory może czuć się zdrowy i odwrotnie. Poczucie zdrowia nie zależy tylko od sprawnego funkcjonowania narządów organizmu, ale od sprawnego funkcjonowania całości ustroju. Oznacza to, jeśli chodzi o człowieka, że jego poczucie zdrowia zależy w równej mierze od sprawności jego narządów, jak też od jego sukcesów życiowych, kontaktów z ludźmi, związków uczuciowych, z otoczeniem itp.
Można się czuć chorym z powodu zaburzeń układu krążenią, przewodu pokarmowego itp., ale też z powodu niepowodzeń w pracy, w życiu erotycznym, utraty osoby bliskiej itp. Dziecko, które bojąc się jakiejś lekcji, czuje się rano chore, nie jest symulantem. Lęk przed niepowodzeniem osłabia poczucie zdrowia. W tym banalnym przykładzie zilustrowane są dwa zasadnicze czynniki wpływające na poczucie choroby: negatywny stan emocjonalny (lęk przed lekcją), który może prowadzić do różnego rodzaju zaburzeń wegetatywnych, w sumie osłabiających poczucie zdrowia, oraz celowość przyjęcia roli człowieka chorego, która zwalnia z obowiązków społecznych,
Człowiek odczuwa siebie w sposób dualistyczny, jako soma (ciało) i psyche. Ciało jest do pewnego stopnia częścią świata otaczającego, odczuwane jest bowiem jako przedmiot, którym trzeba kierować, który przeszkadza w realizacji marzeń i planów i jest źródłem przyjemności oraz przykrości. Natomiast uczucia, myśli, marzenia, akty woli itp. są odczuwane podmiotowo, jako część „ja". Mimo niezwykłej zmienności przeżyć psychicznych, wynikającej z istoty metabolizmu informacyjnego — wchłaniane są bowiem przede wszystkim nowe bodźce, a stare raczej odrzucane — podmiot „ja" jest czymś stałym, w pewnej nawet mierze wiecznym lub, ściślej mówiąc, ponadczasowym, gdyż wszystko wokoło i w nas samych się zmienia, a niezmienne jest „ja" jako centralny punkt odniesienia całego świata. W subiektywnym ujęciu świat istnieje tak długo, jak istnieje „ja". W tym sensie jest ono nieśmiertelne. Poczucie własnego „ja", które traktować można jako zasadnicze przeżycie związane z procesem życia, przeciwstawiające się jego ustawicznej