Bywa, że pod ciężarem problemów upadam,
albo ciemność - i tonę we wzburzonej fali …
Rękę po mój Różaniec do kieszeni wkładam
i trzymam się jak wiosła, jak liny ze stali …
Nim paciorki przesunę do końca,
Grunt pod stopami czuję
i światło Jej słońca …
Bywa, że pod ciężarem problemów upadam,
albo ciemność - i tonę we wzburzonej fali …
Rękę po mój Różaniec do kieszeni wkładam
i trzymam się jak wiosła, jak liny ze stali …
Nim paciorki przesunę do końca,
Grunt pod stopami czuję
i światło Jej słońca …
Bywa, że pod ciężarem problemów upadam,
albo ciemność - i tonę we wzburzonej fali …
Rękę po mój Różaniec do kieszeni wkładam
i trzymam się jak wiosła, jak liny ze stali …
Nim paciorki przesunę do końca,
Grunt pod stopami czuję
i światło Jej słońca …
Bywa, że pod ciężarem problemów upadam,
albo ciemność - i tonę we wzburzonej fali …
Rękę po mój Różaniec do kieszeni wkładam
i trzymam się jak wiosła, jak liny ze stali …
Nim paciorki przesunę do końca,
Grunt pod stopami czuję
i światło Jej słońca …