��R. Carnap
FILOZOFIA I SKAADNIA LOGICZNA
Fragment ksi|ki pt. Philosophy and Logical Syntax London 1935
Cz. I. Odrzucenie metafizyki Weryfikowalno[
Rozwa|ania filozoficzne dotycz zazwyczaj bardzo wielu r�|nych kwestii. Zajm si tutaj
trzema rodzajami problem�w tradycyjnej filozofii. Dla prostoty nazw te trzy typy
problem�w: Metafizyk, Psychologi i Logik. S to nie tyle trzy odrbne dziedziny, co trzy
skBadniki wystpujce w wikszo[ci stanowisk filozoficznych-skBadnik metafizyczny,
psychologiczny i logiczny.
Niniejsze rozwa|ania bd nale|aBy do trzeciej dziedziny - zajmiemy si tutaj analiz logiczn
funkcj analizy logicznej jest analizowanie" caBej wiedzy wszystkich twierdzeD, zar�wno
nauki jak i |ycia codziennego; analiza ta ma uczyni jasnym sens ka|dego z tych twierdzeD
oraz wyja[ni zwizki midzy nimi zachodzce. Jednym z podstawowych zadaD analizy
logicznej okre[lonego zdania jest znalezienie metody weryfikacji tego zdania. Pytanie brzmi:
"co stwierdza dane zdanie ?" lub: "w jaki spos�b mo|emy dowiedzie si czy jest ono
prawdziwe, czy faBszywe?" Pytanie to nazywaj filozofowie pytaniem epistemologicznym.
Epistemologia czyli filozoficzna teoria poznania nie jest niczym innym jak szczeg�ln cz[ci
analizy logicznej, jest ona ponadto poBczona zazwyczaj z pewnymi psychologicznymi
zagadnieniami procesu poznania.
Jaka jest metoda weryfikacji zdania? Musimy wyr�|ni dwa rodzaje weryfikacji: weryfikacj
po[redni i bezpo[redni. Je[li pytamy o zdanie, kt�re twierdzi co[ o aktualnym postrze|eniu,
np. "w tej chwili widz czerwony kwadrat na niebieskim tle", to zdanie rno|e by sprawdzone
bezpo[rednio za pomoc mojego aktualnego postrze|enia. Gdy obecnie widz czerwony
kwadrat na niebieskim tle, to zdanie powy|sze zostaBo bezpo[rednio zweryfikowane za
pomoc wzroku; je[li nie widz, to zostaje ono odrzucone. Istnieje niewtpliwie wiele
wa|nych problem�w zwizanych z bezpo[redni weryfikacj, pominiemy je jednak w tej
chwili i zajmiemy si weryfikacj po[redni, kt�ra jest dla nas istotniejsza. Zdanie P, kt�re nie
jest bezpo[rednio weryfikowalne, mo|e by zweryfikowane jedynie poprzez bezpo[redni
weryfikacj zdaD wydedukowanych z P lub w oparciu o zdania ju| zweryfikowane.
Wezmy zdanie Pi: "ten klucz jest zrobiony z |elaza." Istnieje wiele sposob�w weryfikacji
tego zdania: np. kBad klucz koBo magnesu i spostrzegam, |e klucz jest przycigany. Moje
rozumowanie wyglda wtedy nastpujco:
Przestanki: P r. "Ten klucz jest zrobiony z |elaza" - zdanie, kt�re ma by sprawdzone.
P2-. "Je[li przedmiot |elazny poBo|y w pobli|u magnesu, to podlega on przyciganiu", jest
to .prawo fizyczne ju| zweryfikowane.
Py. "Ten przedmiot-sztabka jest magnesem", zdanie ju| zweryfikowane.
P4'. "Klucz zostaB poBo|ony w pobli|u sztabki", zdanie to weryfikujemy obecnie drog
obserwacji. W oparciu o te cztery przesBanki mo|emy wydedukowa nastpujc konkluzj:
PS: "Klucz zostanie przycignity przez sztabk". To zdanie mo|emy sprawdzi za pomoc
bezpo[redniej obserwacji. Patrzc widzimy, |e klucz jest lub nie jest przycigany. W
pierwszym przypadku jest to pozytywny przykBad, przykBad weryfikacji zdania PI, w drugim
mamy przykBad negatywny, przykBad odrzucenia zdania PI. W wypadku pierwszym
sprawdzanie zdania P nie jest zakoDczone. Mo|emy powt�rzy sprawdzanie za pomoc
magnesu, tzn. mo|emy przy pomocy tych samych przesBanek wyprowadzi inne zdania
podobne do PS. Po takim sprawdzeniu lub zamiast niego mo|emy robi pr�by elektryczne,
optyczne, chemiczne itp. Je|eli w tych wszystkich dalszych wypadkach wyniki pr�b bd
pozytywne, to pewno[ zdania PI stopniowo wzrasta. Mo|emy osign stopieD pewno[ci
wystarczajcy dla? wszelkich praktycznych potrzeb, lecz absolutnej pewno[ci nigdy nie
osigniemy. Ilo[ sposob�w sprawdzania PI przy pomocy innych zdaD ju| zweryfikowanych
lub dajcych si bezpo[rednio zweryfikowa jest nieskoDczona. Zawsze wic istnieje
mo|liwo[ znalezienia przykBadu negatywnego, nawet je[li jest to maBo prawdopodobne. Z
tego wzgldu zdanie PI nigdy nie mo|e zosta zupeBnie zweryfikowane. Dlatego nazywamy je
hipotez.
Rozwa|yli[my dotd indywidualne zdanie dotyczce pojedynczej rzeczy. Gdy wezmiemy pod
uwag zdanie og�lne dotyczce wszystkich rzeczy w jakiejkolwiek chwili i miejscu, czyli tak
zwane prawo przyrody, to jest zupeBnie jasne, |e ilo[ pr�b sprawdzajcych jest nieskoDczona
i zdanie takie jest hipotez.
Ka|de zdanie nauki jest albo stwierdzeniem aktualnej percepcji czy do[wiadczenia i jest przez
nie weryfikowane, albo twierdzeniem, z kt�rego wyprowadza si inne twierdzenia
bezpo[rednio weryfikowalne lub zweryfikowane. A co powiemy, je|eli naukowiec wygBasza
twierdzenie, z kt�rego |adne zdania percepcyjne nie mog by wydedukowane? Przypu[my,
|e twierdzi on, i| istnieje nie tylko pole grawitacyjne, lecz |e jest r�wnie| pole lewitacyjne,
kt�rego dziaBanie nie wywoBuje |adnych skutk�w dostpnych obserwacji, innymi sBowy,
stwierdza on niemo|no[ stworzenia reguB, wedBug kt�rych mo|na by wyprowadzi z jego
tezy zdania percepcyjne. W tym wypadku powiadamy: paDskie twierdzenie w og�le nie jest
twierdzeniem, ono o niczym nie m�wi. Twierdzenie takie nie jest niczym innym jak tylko
seri pustych sB�w, po prostu nie ma ono sensu.
Oczywi[cie mog istnie jakie[ wyobra|enia czy nawet uczucia zwizane ze sBowami tego
naukowca. Bdzie to jednak fakt o znaczeniu wyBcznie psychologicznym, logicznie jest on
bez znaczenia. Zdanie posiada teoretyczne znaczenie nie ze wzgldu na wyobra|enia lub
odczucia z nim zwizane, lecz dziki mo|liwo[ci wyprowadzenia zeD zdaD percepcyjnych,
innymi sBowy, dziki mo|liwo[ci weryfikacji. {eby zdanie miaBo sens, nie wystarcza wizanie
z nim jakich[ wyobra|eD, to nie jest konieczne. Nie posiadamy wyobra|enia pola
elektromagnetycznego ani grawitacyjnego. Jednak|e zdania, kt�re fizycy wypowiadaj o tych
polach, maj sens, poniewa| mo|na z nich wyprowadzi zdania percepcyjne. Tez o polu
lewitacyjnym odrzucam nie dlatego, |e nie mog go sobie wyobrazi, lecz dlatego, |e nie
wiem, jak mo|na sprawdzi zdanie m�wice o tym polu.
Metafizyka
Powy|ej zaprezentowali[my analiz logiczn. Obecnie spr�bujmy zastosowa te rozwa|ania
nie do zdaD fizyki, jak dotychczas, lecz do zdaD metafizyki. Nasze rozwa|ania nale| do
logiki, czyli do trzeciej z cz[ci skBadowych filozofii, natomiast przedmiot tych badaD nale|y
do pierwszej.
Jako zdania metafizyczne bdziemy traktowali te zdania, kt�re pretenduj do przedstawiania
wiedzy o czym[, co znajduje si poza wszelkim mo|liwym do[wiadczeniem, np. zdania
m�wice o realnej istocie rzeczy, rzeczach samych w sobie, Absolucie itp. Nie wBczam
natomiast do metafizyki - jak to robi niekt�rzy - teorii, kt�re ujmuj w pewn caBo[
najbardziej og�lne zdania poszczeg�lnych dyscyplin wiedzy, albowiem te teorie nale| do
nauk empirycznych, a nie do filozofii. Jakie zdania bd uwa|aB za metafizyczne, najlepiej
pokaza za pomoc paru przykBad�w: "Istot i zasad [wiata jest woda" -powiedziaB Tales,
"OgieD" - powiedziaB Heraklit, "NieskoDczono[" -powiedziaB Anaksymander, "Liczba"
powiedziaB Pitagoras. "Wszystkie rzeczy s jedynie cieniami wiecznych idei, kt�re istniej w
sferze bezprzestrzennej i bezczasowej" - gBosi doktryna Platona. Moni[ci ucz: "Istnieje
wyBcznie jedna zasada, kt�ra wszystko wyja[nia"; natomiast duali[ci twierdz: "Istniej dwie
zasady". Materiali[ci m�wi: "Wszelki byt jest z istoty swojej materialny". Ideali[ci
powiadaj: "Wszystko jest idealne". Do metafizyki (w naszym sensie tego sBowa) nale|
systemy Spinozy, Schellinga, Hegla - oraz - obecnie najmodniejszy - system Bergsona.
Rozwa|my teraz ten typ zdaD z punktu widzenia weryfikalno[ci. Aatwo mo|na przekona si,
|e zdania te nie s weryfikowalne. Ze zdania: "Zasad [wiata jest woda" nie mo|na
wydedukowa |adnego zdania, kt�re byBoby w przeszBo[ci lub przyszBo[ci opisem jakiego[
postrze|enia, uczucia czy do[wiadczenia. A zatem zdanie: "Zasad [wiata jest woda", nic nie
twierdzi. Jest to sytuacja analogiczna do fikcyjnego przykBadu z polem lewitacyjnym, oba te
zdania nie maj sensu. Metafizycy Wody - jak mo|na by ich nazwa, niewtpliwie wizali
jakie[ wyobra|enia ze swoj doktryn, lecz swojej zasadzie nadali nie wicej sensu ni| ma go
teza o polu lewitacyjnym. Metafizyka nie mo|e unikn nieweryfikowalno[ci swoich zdaD,
gdy| gdyby formuBowaBa zdania weryfikowalne, to rozstrzygnicie ich prawdziwo[ci lub
faBszywo[ci zale|aBoby od do[wiadczenia, a wtedy byByby to po prostu zdania nale|ce do
nauk empirycznych. Tej konsekwencji pragn metafizycy unikn, poniewa| d| do
stworzenia wiedzy wy|szej ni| nieempiryczne! Dlatego te| s oni zmuszeni do zupeBnego
oderwania swoich zdaD od do[wiadczenia, a w ten spos�b pozbawienia ich wszelkiego
znaczenia...
Problemy realnego istnienia
Rozwa|ali[my dotychczas przykBady zdaD nale|cych do dziaBu filozofii zwanego
metafizyk. Sd, kt�ry wygBosiBem, |e zdania te nie posiadaj empirycznego sensu, mo|e si
wydawa wprost trywialnym. Lecz obawiam si, i| czytelnikowi trudniej bdzie si ze mn
zgodzi, gdy zastosuj ten sd r�wnie| do doktryn filozoficznych zwanych
epistemologicznymi. Bd je jednak nazywaB metafizycznymi, poniewa| s podobne - w
kwestii nas interesujcej do teorii poprzednio omawianych. Mam na my[li nastpujce
doktryny: realizm, idealizm, solipsyzm, pozytywizm i im podobne, zajmujce si w spos�b
tradycyjny zagadnieniem negacji lub konstatacji istnienia rzeczywisto[ci. Reali[ci stwierdzaj
rzeczywiste istnienie [wiata zewntrznego, a ideali[ci neguj je. Reali[ci uznaj istnienie
innych umysB�w, a solipsy[ci, w szczeg�lno[ci radykalni ideali[ci, neguj to istnienie,
twierdzc, |e jedynie ich wBasny umysB czy [wiadomo[ s realne. Czy wszystkie te
twierdzenia maj sens?
Mo|na powiedzie, |e twierdzenia o realno[ci lub nierealno[ci czego[ wystpuj r�wnie| w
naukach empirycznych i s tam empirycznie sprawdzane, a zatem maj sens. Musimy
wyr�|ni dwa pojcia realno[ci, jedno wystpujce w zdaniach empirycznych a drugie
metafizyczne. Gdy zoolog stwierdza rzeczywiste istnienie kangur�w, to jego twierdzenie
oznacza, |e istniej rzeczy pewnego rodzaju, kt�re mo|na znalez i spostrzec w okre[lonym
miejscu i czasie, innymi sBowy, |e istnieje pewien rodzaj przedmiot�w, kt�re s elementami
czasoprzestrzennego fizykalnego [wiata. To twierdzenie jest oczywi[cie weryfikowalne.
Empiryczne badania zoolog�w s pozytywn weryfikacj niezale|nie od tego, czy s oni
realistami czy idealistami. Midzy realist a idealist nie ma nigdy rozbie|no[ci w kwestii
realno[ci konkretnych przedmiot�w, tj. w kwestii mo|liwo[ci wystpowania element�w
danego rodzaju w systemie [wiata fizykalnego. Kontrowersja midzy nimi zaczyna si
dopiero wtedy, gdy idzie o pytanie dotyczce realno[ci [wiata fizykalnego jako caBo[ci. Lecz
to pytanie nie ma sensu, poniewa| realno[ czegokolwiek polega jedynie na mo|liwo[ci jego
wystpowania w okre[lonym systemie, w tym wypadku w czasoprzestrzennym systemie
[wiata fizykalnego. Pytanie o realno[ ma sens jedynie wtedy; gdy dotyczy element�w czy
cz[ci, ajai systemu jako caBo[ci.
Ten sam rezultat otrzymamy, gdy zastosujemy kryterium om�wione poprzednio: mo|liwo[
wydedukowania zdaD spostrze|eniowych. Podczas gdy ze stwierdzenia realno[ci istnienia
kangur�w mo|emy wydedukowa zdanie postrze|eniowe, ze stwierdzenia realno[ci [wiata
fizykalnego |adnego tego typu zdania nie mo|emy wyprowadzi. Podobnie jest w wypadku
twierdzenia negujcego istnienie [wiata fizykalnego. Oba te twierdzenia nie maj tre[ci
empirycznej, nie maj sensu. Podkre[lam, |e ten krytycyzm dotyczy r�wnie| tezy o
nierealno[ci [wiata-fizykalnego, gdy| czsto przedstawicielom KoBa WiedeDskiego bBdnie
przypisywano ten pogld. Negujemy tez o realnym istnieniu [wiata fizykalnego, lecz nie
jako faBszyw, ale jako bezsensown, i tak samo odrzucamy jej idealistyczn antytez. Ani nie
twierdzimy, ani nie negujemy |adnej z tych dwu tez, gdy| odrzucamy samo pytanie, na kt�re
daj one odpowiedz.
Wszystkie nasze rozwa|ania w sprawie realnego istnienia [wiata fizykalnego do ty czai
innych filozoficznych pytaD o realno[, tj. realno[ innych umysB�w, realno[ relacji, realno[
liczb itd. Je[li jakkolwiek z takich filozoficznych tez doBczamy do systemu naukowych
hipotez, to system ten nie stanie si przez to bardziej warto[ciowy; nie mo|emy czyni
|adnych stwierdzeD wykraczajcych poza aktualne do[wiadczenie. Wszystkie filozoficzne
tezy s pozbawione jakiejkolwiek tre[ci empirycznej, a co za tym idzie teoretycznego sensu;
s to pseudotezy.
Je[li tak jest, to filozoficzne problemy realno[ci, w odr�|nieniu od empirycznych problem�w
realno[ci, maj ten sam charakter logiczny co problemy (czy raczej pseudo-problemy)
metafizyki transcendentalnej, uprzednio referowane. Dlatego te| nazywam te zagadnienia
realno[ci problemami metafizycznymi, a nie jak zazwyczaj epistemologicznymi.
Do metafizycznych doktryn, kt�re s pozbawione teoretycznego sensu, zaliczam r�wnie|
pozytywizm, cho czsto pogldy KoBa WiedeDskiego s doD zaliczane. Takie
zaszeregowanie wydaje si wtpliwym. W |adnym wypadku nie twierdzili[my, |e jedyn
realno[ci s dane, a to przecie| jest podstawow tez pozytywizmu. Nazwa "logiczny
pozytywizm" jest lepsza, lecz r�wnie| mo|e powodowa pewne nieporozumienia. W ka|dym
razie istotnym jest podkre[lenie, |e nasza doktryna ma charakter logiczny i nie ma nic
wsp�lnego z metafizyczn tez o istnieniu lub nieistnieniu jakiego[ bytu.
Metafizyka jako wyra|anie uczu.
Obecnie zajmujemy si analiz zdaD metafizyki w najszerszym sensie tego sBowa, wBczajc
w to nie tylko metafizyk transcendentaln, lecz r�wnie| problemy rzeczywisto[ci
metafizycznej i etyki normatywnej. Zapewne wielu zgodzi si z tym, |e zdania metafizyki
wszelkiego rodzaju nie s weryfikowalne, tzn. |e prawdziwo[ ich nie mo|e by
skontrolowana za pomoc do[wiadczenia. Oraz, |e nie maj one charakteru zdaD naukowych.
Lecz teza moja, i| s one bezsensowne, wzbudzi pewnie wtpliwo[ci.
Musimy wyr�|ni dwie funkcje jzyka - wyra|ajc i przedstawiajc. Wszystkie [wiadome i
nie[wiadome ruchy' czBowieka, w tym oczywi[cie wypowiedzi jzykowe, zawsze wyra|aj
co[ z jego uczu,' obecnego nastroju, jego temperamentu i sposobu reagowania itp. Mo|emy
wszystkie te zachowania i sBowa traktowa jako symptomy jego uczu i wnioskowa z nich o
jego charakterze. Na tym polega funkcja wyra|ania sB�w i ruch�w. Lecz r�wnocze[nie
istnieje taki rodzaj wypowiedzi jzykowych (np.: "ta ksi|ka jest czarna"), kt�re, obok wy|ej
wymienionej, peBni jeszcze drug funkcj - funkcj reprezentowania pewnego stanu rzeczy.
M�wi one, |e co[ jest tak a tak, twierdz co[, orzekaj co[.
W szczeg�lnych wypadkach wyniki obu tych funkcji mog si pokrywa, lecz niezale|nie od
tego musimy bardzo wyraznie odgraniczy od siebie twierdzenie i wyra|anie. Je[li np. kto[
si [mieje, mo|emy to potraktowa jako symptom jego dobrego humoru, je[li natomiast nie
[miejc si powie: "jest mi wesoBo", to za ka|dym razem dowiadujemy si tego samego.
Jednak|e istnieje zasadnicza r�|nica midzy [miechem a konstatacj: "jest mi wesoBo". Ta
jzykowa wypowiedz stwierdza dobry humor, a zatem jest prawdziwa lub faBszywa. Zmiech
nie jest stwierdzeniem dobrego humoru, lecz jego wyra|eniem. Nie jest on ani prawdziwy, ani
faBszywy, poniewa| niczego nie twierdzi, mo|e jednak by mylcy lub wskazywa dobrze.
Obecnie wiele wypowiedzi jzykowych jest podobnych do [miechu, peBni one jedynie
funkcj wyra|ania zamiast przedstawiania. PrzykBadem tego jest okrzyk: "Oh, oh!" lub na
wy|szym szczeblu wiersze liryczne. Celem poematu lirycznego, w kt�rym wystpuj sBowa
."sBoDce", "chmury", nie jest informowanie nas o pewnych faktach meteorologicznych, lecz
wyra|enie pewnych uczu poety i wywoBanie w nas uczu podobnych. Poemat liryczny nie
posiada |adnej tre[ci twierdzcej, |adnego sensu teoretycznego, nie zawiera wiedzy.
Mo|emy teraz bli|ej wyja[ni znaczenie naszej antymetafizycznej tezy. Teza ta gBosi, |e
zdania metafizyczne, podobnie jak wiersze liryczne, posiadaj jedynie funkcje wyra|ania, a s
pozbawione funkcji przedstawiania. Zdania metafizyczne nie s prawdziwe ani faBszywe,
poniewa| nic nie twierdz, nie zawieraj w sobie ani poznania, ani bBdu, le| poza
poznaniem, poza teori, poza dyskusj o prawdzie i faBszu. S one jedynie, jak [miech, liryka
i muzyka, wyra|aniem. Wyra|aj one nie tyle chwilowe uczucie, co trwaBe emocjonalne i
wolicjonalne dyspozycje. Tak wic np. monizm metafizyczny mo|e wyra|a poczucie
harmonii |ycia, dualizm mo|e wyra|a emocjonalny stan kogo[, kto traktuje |ycie jako
wieczn walk, etyczny rygoryzm ' mo|e wyra|a poczucie obowizku. Realizm jest czsto
symptomem typu psychicznego zwanego przez psycholog�w ekstrawertycznym,
charakteryzujcego si Batwym przystosowywaniem si do ludzi i rzeczy, idealizm - typu
przeciwnego, tzw. intrawertycznego, kt�ry charakteryzuje si nieprzyjaznym stosunkiem do
[wiata i rozmiBowaniem do |ycia w krgu wBasnych my[li i fantazji.
Tak wic widzimy, jak wielkie jest podobieDstwo midzy metafizyk a liryk. Lecz istnieje
bardzo istotna r�|nica midzy nimi. Obie one nie posiadaj funkcji reprezentacji, nie maj
tre[ci teoretycznej. Jednak|e zdanie metafizyczne, w odr�|nieniu od liryki, zachowuje pozory
posiadania tre[ci teoretycznej? wprowadza w bBd nie tylko czytelnika, lecz i samego
metafizyka. Jest on przekonany, |e w swoim traktacie metafizycznym wypowiedziaB pewne
twierdzenia i traktuje je jako polemik z innymi metafizykami. Poeta nigdy nie m�wi, |e
wiersze innego s nieprawdziwe czy bBdne, nazywa je jedynie zBymi.
Nieteoretyczny charakter metafizyki sam w sobie nie mo|e jeszcze by niczym zBym, caBa
sztuka przecie| nie ma r�wnie| charakteru teoretycznego, a nie zmiejsza to jej wielkiej
warto[ci w |yciu osobistym ani spoBecznym. NiebezpieczeDstwo le|y w zBudnym charakterze
metafizyki: daje ona jedynie iluzj poznania, nie bdc rzeczywistym poznaniem. Dlatego j
zwalczamy. Cz. II. SkBadnia jako metoda filozofii Fizykalizm
Tak jak nie ma filozofii przyrody poza filozofi nauk przyrodniczych, tak samo nie ma
specjalnej filozofii |ycia czy filozofii [wiata organicznego, a jest tylko filozofia biologii; nie
ma filozofii umysBu czy [wiata psychicznego, a jest filozofia psychologii; i wreszcie nie ma
filozofii historii czy spoBeczeDstwa, lecz jest tylko filozofia nauk. histerycznych i
spoBecznych. Trzeba zawsze pamita, |e filozofia nauki jest syntaktyczn analiz jzyka tej
nauki.
Podstawowe problemy jzyka okre[lonej nauki to sprawy dotyczce charakteru poj w nim
wystpujcych, charakteru zdaD, a przede wszystkim reguB przeksztaBcania czy przekBadania,
Bczcych ten jzyk z innymi jzykami, tzn. z innymi cz[ciowymi systemami caBo[ciowego
systemu, jakim jest jzyk nauki. Ze. wszystkich tych jzyk�w najwa|niejszy jest jzyk
fizykalny, czyli ten, kt�rym posBugujemy si na co ' dzieD, m�wic o rzeczach fizycznych, lub
kt�rego u|ywamy w fizyce. W naszych dyskusjach w Kole WiedeDskim doszli[my do
wniosku, |e jzyk fizykalny jest podstawowym jzykiem caBej nauki, |e jest on jzykiem
uniwersalnym, w kt�rym mo|na wyrazi tre[ wszystkich innych jzyk�w naukowych.
Innymi sBowy, ka|de zdanie z zakresu jakiegokolwiek jzyka naukowego posiada
odpowiadajce mu zdanie jzyka fizykalnego, a zatem mo|e by przetBumaczone na ten jzyk
bez zmiany jego tre[ci. Dr Neurath, kt�ry byB jednym z tw�rc�w tej koncepcji, proponowaB
nazwa j fizykalizmem.
Dla wyja[nienia rozwa|my nastpujce zdanie psychologiczne: "O godz. 10 pan A byB zBy".
Odpowiadajce mu zdanie w jzyku fizykalnym brzmi: "O godz. 10 pan A znajdowaB si w
stanie cielesnym charakteryzujcym si przyspieszonym oddychaniem i pulsem, napiciem
pewnych mi[ni, tendencj do gwaBtownego zachowania etc."0-znaczmy stan zBo[ci przez
"Qi", a odpowiadajce mu cechy fizyczne ciaBa przez "Qz" oraz godzin 10 przez "t".
Mo|emy wtedy zapisa oba zdania symbolicznie w spos�b nastpujcy:
(psychologicznie) Qi (A, ti) (Si) (fizykalnie) 0_2 (A, 12) (82)
Przedstawimy teraz prawo nauki, czyli uniwersalne zdanie nale|ce do prawdziwych zdaD
naukowego systemu jzykowego, kt�re m�wi, |e je[li ktokolwiek jest zBy, to jego ciaBo
znajduje si w okre[lonym stanie fizycznym i vice versa. Jego symboliczna posta wyglda
nastpujco:
(x) (t) [Q! (x,t) * Q2(x,t)]
(Znak r�wnowa|no[ci oznacza implikacj dwukierunkow.) Dodajmy, |e charakterystyka Ch
jest tak dobrana, |eby powy|ej sformuBowane prawo byBo obowizujcym prawem nauki,
czyli albo |eby samo byBo reguB transformacji, albo |eby byBo wyprowadzone przy pomocy
takich reguB. Nie musi ono by analityczne, jedynym zaBo|eniem jest, aby byBo prawdziwe.
Mo|e by syntetyczne, wtedy bdzie P-prawdziwe. Jest oczywistym, |e zdanie 82 mo|e by
wydedukowane ze zdania Si przy pomocy tego prawa.
Mo|e powsta pytanie, czy zawsze dla pewnego stanu psychicznego Q l mo|na znalez
odpowiadajcy mu stan fizyczny Q2, tak aby mo|na byBo uzna za prawdziw og�ln
r�wnowa|no[. Je[li bdzie istniaBa cecha Qi, kt�ra nie bdzie miaBa odpowiadajcej jej cechy
Q2, to psychologiczne zdanie "Qi (A, ti)" nie bdzie mogBo zosta przetBumaczone na jzyk
fizykalny i teza fizykalizmu zostanie podwa|ona. Twierdz, |e w jzyku psychologicznym
nie mo|e by takiej nieprzekBadalnej cechy czy predykatu. Je|eli w tym jzyku istnieje
sensowny predykat "Qi", to wtedy zdanie "Qi (A, ti)" musi by empirycznie weryfikowalne.
Psycholog musi umie rozpozna, czy osoba A znajduje si w stanie Qi, czy nie. Rozpoznanie
to mo|e polega jedynie na obserwacji fizycznego zachowania osoby A, a wic musi istnie
jaka[ fizykalna charakterystyka Q2, kt�ra 'jest wBa[nie opisem tego zachowania.
Niewtpliwie podnios si sprzeciwy przeciwko tezie, |e wszystkie charakterystyki
psychologiczne mo|na sprowadzi do efekt�w w zachowaniu, |e wprawdzie mo|na tego
dokona w wypadku zBo[ci czy przyjemno[ci, ale ju| w wypadku my[lenia czy innych stan�w
umysBu jest to niemo|liwe. Przypu[my, |e istniej stany psychiczne, kt�re nie przejawiaj si
na zewntrz i |e Qi ma oznacza w jzyku psychologicznym taki wBa[nie stan. Jak mo|e
psycholog orzec, |e osoba A znajduje si w stanie "Qi", je|eli |aden efekt tego stanu nie daje
si zaobserwowa? Mo|na na to odpowiedzie, |e chocia| to jest niemo|liwe w stosunku do
innej osoby, to psycholog mo|e u|ywa predykatu "Ql" dla okre[lenia stanu wBasnego umysBu
na zasadzie introspekcji i wypowiedzie zdanie "Qi (ja, teraz)". Lecz nawet tak skrajne
stanowisko nie jest argumentem przeciw naszej tezie, gdy| w tym wypadku zewntrznym
przejawem jest napisane lub wypowiedziane twierdzenie psychologa.
Je[li w tej sytuacji potraktujemy zdanie psychologa jako symptom jego stanu psychicznego,
mo|emy wygBosi zdanie "Qi (P, teraz), gdzie Q2 jest stanem fizycznym ciaBa P, kt�ry
stwierdzamy obserwujc fizyczny akt komunikacji przez P wynik�w introspekcji.
Mo|emy stre[ci wyniki naszych rozwa|aD w spos�b nastpujcy. Po pierwsze, je[li w
zwizku psychologicznym wystpuje predykat, kt�ry mo|e by zastosowany jedynie do opisu
stanu psychicznego ujtego introspekcj, to wypowiedzenie lub napisanie tego predykatu jest
wyra|eniem danego stanu psychicznego. Jzyk psychologii nie zawiera wic |adnych takich
predykat�w, kt�re by dotyczyBy stan�w niewyra|alnych Po drugie - nawet predykat u|ywany
przez m�wicego w stosunku do jego wBasnego stanu psychicznego w oparciu o introspekcj,
mo|e by u|yty w stosunku do drugiej osoby w oparciu o jej lingwistyczn wypowiedz, cho
innych przejaw�w danego,. stanu, nie ma. Tyle mo|emy powiedzie w odpowiedzi na
najmocniejszy zarzut przeciw fizykalizmowi.
TBum. H. BuczyDska-Garewicz
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Carnap Rudolf Filozofia i składnia logicznaLudwig Wittgenstein (1889 1951) Traktat Logiczno FilozoficznyLogiczne i filozoficzne implikacje twierdzenia GödlaTraktat logiczno filozoficznyWittgenstein Ludwig Traktat Logiczno FilozoficznyFilozofia religii cwiczenia dokladne notatki z zajec (2012 2013) [od Agi]Biedrzyński D , Pojęcie harmonii w filozofii EmpedoklesaNahua filozofiafilozofia greckaEncyklopedia Skladnikow Naturalnychwięcej podobnych podstron