Akcja Dnia i nocy, Waadi toczy się za drutami łagru lub w pomieszczeniach tymczasowego szpitala. W obu przypadkach są to obszary zamknięte, izolowane jak laboratoria, w których można prowadzić obserwacje zachowań zgromadzonych tam osobników. G zaś zawsze dzielą się na dwie kategorie: wolnych i uwięzionych, głodnych i sytych, chorych i zdrowych, kalekich i sprawnych, katów i ofiar, żywych i umarłych.
Albert Camus w jednym ze swoich esejów2 zauważył, iż myśl zbuntowana znajduje naj dobitniejszy wyraz w retoryce świata zamkniętego. Wystarczy przypomnieć klasztory i zaryglowane zamki markiza de Sade, romantyczne skały i samotne szczyty gór u Nietzschego, kolonie kamę i miejsca odosobnienia w literaturze XX wieku. W takich miejscach, według Camusa człowiek może wreszcie panować i dostąpić poznania.
Poznanie w Dniu i nocy dotyczy nie ujawnionych wcześniej aspektów rzeczywistości, jej potencjalnych możliwości. Okazuje się na przykład, że „onuce to wspaniałe odkrycie" (DN 43), że siedemdziesięciu sześciu ludzi można poddać kontroli medycznej w ciągu kwadransa, że wszystko da się kupić, a każdego na wszelki wypadek należy przekupić, żeby nie zaszkodził: „Raz mi dali tu pudełko konserw. Myśleli, że jestem pies, że będę bruździł. Ale już od tego czasu nic mi nie dali, bo nie jestem pies". (DN 44) W tej rzeczywistości każdy każdego pilnuje i to też jest reguła, którą szybko trzeba poznać, by przeżyć: „Czy ty myślisz, że mnie nikt nie pilnuje - powiada komendantka obozu do bohatera opowiadania. - I tak być powinno". (DN 47) W tej rzeczywistości nie mieści się ani uczucie litości, ani solidarności ludzkiej: „Nikt, jeśli upadniesz, nie pomoże wstać. Ty drugiemu też nie. Nie masz zbędnych sił. Ani niezbędnych". (DN 58) I uczucie miłości, i życie jako wartość zostają tu urzeczowione. Bohaterka Waadi kocha umierającego na gmźlicę Pawła, ale sypia z kwatermistrzem, bo to zapewnia określone profity. W tym samym opowiadaniu ewidencyjny pyta sanitariusza czy zwłoki gotowe, bo spieszno mu do miasta, a konający masowo chorzy nie czynią tego z pożądaną szybkością.
Poznanie nowych reguł rzeczywistości pozwala na zapanowanie nad nią, a więc zwiększa szansę przeżycia. Najistotniejsze „odkrycia" bohatera Dnia i nocy dotyczą sposobu zachowania tożsamości: „Bałem się, że zapomnę jak się nazywam. Zapisałem na korze brzozowej. Poprzednio spytałem kilku znajomych. Jak się nazywam? Ich odpowiedzi były zgodne. Z wyjątkiem jednej. Korę nosiłem przy sobie" (5556) oraz rozpoznania istoty dookolnego świata, czyniącej z piekła normę.
Bo tak wyglądać może tylko piekło: „[...] srali pod siebie, a kał wysychał szybko: zjadały go muchy [...]. Muchy pokrywały leżących - jak aksamitny dywan. Gdy ktoś ruszył nogą, podnosiły się z szumem maszyn [...] i opadały. One też spółkowały. Na łyżkach, w czasie jedzenia, w uszach, w oczodołach, wchodziły do ust [„.]. Królowały na ekskrementach". (W 63,65)
Istnienie w piekle to z pewnością niecodzienne istnienie, szczególnie gdy piekło próbuje być piekłem a rebours i przepoczwarzą się w swoiste sacrum. Bohater, pragnący zachować świadomość sytuacji, wkracza w sferę pogranicza. Zostaje „zawieszony pomiędzy" minioną normą codzienności ludzi wolnych (w późniejszych utworach - także ludzi zdrowycli, sytych, bogatych, zakorzenionych w rzeczywistości) i teraźniejszością zamkniętego sacrum.
W recenzji Dnia i nocy pióra Michała Sambora, którą w 1957 roku opublikowały londyńskie „Wiadomości" zwrócono uwagę, iż już motto utworu - „Niech będzie pochwalony obywatel Jezus Chrystus" - wprowadza w atmosferę sacrum. Dalej pojawia się elektrownia, którą wznoszą więźniowie, pisana dużą literą: „Podnosiły się powoli mgły i Ona, czworokątna, olbrzymia, bez okien, jednym ramieniem obejmująca Wołgę, unosiła się w górę i opadała, wśród błysków elektrospawaczy. Uzbecy mruczeli: - Faro. Mówili po tym tak cicho, że można to było wziąć za złudzenie: - On". (DN 40)
Zamknięty świat Faro ma swoją kapłankę, dwudziestoletnią naczelniczkę obozu, która jest „stanowcza i mądra. I przy tym dobra. Jak powie: - Nie, to tak jakby inny powiedział: Tak". (DN 45) Kapłanka Faro posiada moc odwracania znaków wartości, prawo decydowania o życiu i śmierci wszystkich biorących udział w obrzędach i przemawiających językiem ze świata Fara