pozarozumowy (zaum), którego poznanie miało być zgodne ze skojarzeniami każdego odbiorcy. Próby te wyraził w Słopiewniach. Dla poezji Tuwima charakterystyczne są częste gry słów ( kalambury), zwielokrotnienia znaczeń jednego wyrazu poprzez inne, nie zawsze jasne podkreślenia niektórych słów w zdaniu jakby było ono niedokończone.
W dorobku poety można wyróżnić kilka faz twórczości. Trzy pierwsze tomiki poetyckie, jeszcze młodzieńcze, pełne są radości życia, zachwytu nad codzieimością. W wierszu ,f)o krytyków " T uwim pisał:
A w maju.
Zwykłem jeździć, szanowni panowie,
Na przedniej platformie tramwaju...
Tworzywem poetyckim są tu sprawy prozaiczne i banalne, codzienność wielkiego miasta, uczucia zwykłych ludzi. Konstrukcja wierszy przypomina krótką, wierszowaną nowelę, poeta relacjonuje przebieg jakiegoś drobnego zdarzenia. Dominuje język potoczny, skróty i niedopowiedzenia. Autor nie analizuje swych uczuć, „ukrywa się" za opowiedzianym zdarzeniem. Jest to poezja konkretów - bliskiego, dobrze znanego świata, swojskich ulic, miasteczek, kawiarni, czy też dużego miasta, którego klimat jest świetnie oddany.
Rozgłos przyniosły mu już pierwsze zbiory poetyckie: Czyhanie na Boga, Sokrates tańczący, Siódma jesień , Wierszy tom czwarty', w których zrywał z dekadenckim nastrojem i językiem Młodej Polski, zwracając się w duchu optymizmu ku codziennemu życiu i jego współczesnym przemianom.
W następnych zbiorach: Słowa we krwi, Rzecz czarnoleska Biblia cygaitska, Treść gorejąca pojawiły się ostre akcenty krytyki społecznej i egzystencjalny niepokój, a także tendencje liberalne, pacyfistyczne, antynacjonalistycznc i antyfaszystowskie. W latach II wojny światowej pisał Tuwim wielki poemat liryczno-epicki Kwiaty polskie, nawiązujący do romantycznego poematu dygresyjnego.
W dojrzałych tomikach poety (od „Słów we knvi") mniej jest biologicznego zachwytu nad urodą życia, więcej wspomnień, refleksji i fascynacji tematyką śmierci i umierania. W sferze poetyckiego obrazowania Tuwim pozostał sobie wiemy. Chętnie korzystał ze scenek, podsuwanych przez codzienne życie, z dosadny cli i jędrnych wyrażeń. Były one użyteczne zwłaszcza w wierszach politycznych, społecznych i satyrycznych. Poeta nie znosił mieszczańskich konwencji, szydził z ludzi ulegających im. Mówi o tym w wierszu Mieszkańcy:
Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach Strasznie mieszkają straszni mieszczanie. Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach Zgroza zimowa, ciemne konanie.
Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą, i wszystko widmo. I wszystko fantom.
Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,