2/36
Analiza matematyczna, całki oznaczone
Przypomnienie, co to jest
Przypominania nigdy za wiele, więc przypomnijmy, co w ogóle nazwaliśmy tak dziwnie „całką nieoznaczoną”.
Jak mamy sobie ulubiony przeze mnie logarytm:
y=ln (at)
to ja se z niego walnę pochodną (choćby z tablic):
x
Odwrotną operacją od „walnę pochodną” jest „walnę całkę”, bądź bardziej sztywniarsko - obliczę
całkę nieoznaczoną:
J —dx = ...
J x
Przypomnijmy - ten „wężyk” to symbol całki, potem — , czyli to, co rąbiemy, a na końcu dx ,
co oznacza „v jest se zmienną, po której ja se tutaj całkuję” i właściwie, służy ino do dekoracji No dobra, obliczamy:
I-*=ln .r+
■' x
(przypominam - w tablicach wynikiem jest wpraw'dzie ln|.v| , aleja ten moduł pomijam dla
czystości zapisu, więc jak kogoś to razi - niech sobie domaluje długopisem czy mazakiem na
monitorze)
Pamiętamy, że do tego dodajemy liczbę (pochodną z takiej czystej i niewinnej liczby jest zero), którą zwiemy,.stalą całkowania” i oznaczamy jako C:
f — A=ln.v+C J x
I już, po krzyku. Ale typowy student już zakrzyknie „kurwa, chcę się napić, a nie uczyć się jakiś beznadziejnych całek, po chuja mi to?”
Wynik może i jest ładny, ale właściwie, nie wiadomo, co on oznacza (dlatego pewno „całka nieoznaczona”). Obliczyliśmy jakąś funkcję, z którą ładnie można se pochodne liczyć, ale przyda nam się to po coś?
Popatrzmy na rysunek, stworzony za pomocą specjalistycznego, komputerowego programu do obliczeń, takiego, jakiego używają w NASA:
(c) 2010
Autor: vbx