roku już 52 miliardy dolarów w porównaniu z 2,1 miliarda dolarów w 2000 roku i zaledwie 265 milionami dolarów w 1991 roku. Chiny stały się drugim partnerem handlowym Indii z perspektywami wyprzedzenia USA, a Indie - 10. partnerem handlowym Chin. 6 lipca 2006 roku Chiny i Indie po 44 latach otworzyły główne przejście graniczne w Himalajach, na przełęczy Nathu La na wysokości 4545 metrów n.p.m., a także 2 punkty handlu transgranicznego, lecz jak na razie wartość liandlu przez Himalaje jest znikoma. Indie i Chiny w coraz większym stopniu uczestniczą wspólnie w inicjatywach regionalnych i subregionalnych, np. Asian Regional Forum (ARF) i grupa BCIM (Bangladesz, Chiny, Indie, Myanmar). Ze względu na potencjał demograficzny, gospodarczy (według niektórych prognoz już w 2050 roku mogą to by: dwie największe gospodarki na świecie), polityczny i wojskowy, a także szybko rosnącą rolę międzynarodową obu państw, stosunki chińsko-indyjskie w opinii wielu ekspertów będą jednymi z najważniejszych stosunków bilateralnych w najbliższych latach.
Nadal jednak aspiracje obu państw do odgrywania większej roli regionalnej i globalnej natrafiają na opór drugiej strony. W 2005 roku Indie bezskutecznie próbowały zablokować nadanie Chinom statusu obserwatora w zdominowanym dotąd przez siebie Południowoazjatyckim Stowarzyszeniu Współpracy Regionalnej (SAARC). Natomiast Chiny we wrześniu 2008 roku starały się nie dopuścić do zatwierdzenia przez tzw. Nuclear Suppliers Group (NSG) zniesienia ograniczeń w sprzedaży materiałów i technologii nuklearnej do Indii, co było niezbędne do ratyfikacji przez Kongres USA przełomowego porozumienia między Indiami a USA o cywilnej współpracy nuklearnej. Pekin nie popiera też dążeń Indii do uzyskania stałego miejsca w zreformowanej Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Indie zaś obawiają się mających długą liistorię bliskich związków Chin z Pakistanem, zwłaszcza w sferze wojskowości - Chiny są dostawcą sprzętu i technologii do Pakistanu, co w połączeniu z bliskimi związkami Chin z Myanmarem i Bangladeszem sprawia wrażenie strategicznego okrążania Indii. Z kolei Chiny obawiają się, że Indie są w tym samym celu wykorzystywane przez USA; niezadowolenie Pekinu budzą oznaki zbliżenia między Indiami a sojusznikami USA - Japonią i Australią.
Wciąż nierozwiązanym problemem jest kwestia suwerenności nad terytoriami wzdłuż zachodniego i wschodniego odcinka granicy indyjsko-chińskiej: Chiny dalej roszczą pretensje do indyjskiego stanu Arunachal Pradesh (90 tysięcy km kw.), a Indie - do regionu Aksai Cliin (38 tysięcy km kw.) na północy Kaszmiru. W listopadzie 2006 roku ambasador Chin w Delhi tuż przed wizytą prezydenta Hu Jintao w Indiach potwierdził w wywiadzie telewizyjnym roszczenia duńskie do Arunachal Pradesh. W maju 2007 roku doszło do nieprzyjemnego zgrzytu na tym de, gdy Pekin odmówił wydania wizy urzędnikowi pochodzącemu z Arunachal Pradesh, twierdząc że jest on Chińczykiem, po czym Indie odwołały planowaną wizytę całej 107-osobowej delegacji indyjskiej służby cywilnej. 31 stycznia 2008 roku, zaledwie w dwa tygodnie od wizyty w CliRL, stan Arunachal Pradesh odwiedził premier Singli (później zjawił się tam raz jeszcze w październiku 2009 roku), a w listopadzie 2009 roku zawitał tam znienawidzony przez Pekin Dalaj Lama. Napięcia pojawiają się też na de indyjsko-pakistańskiego sporu o Kaszmir. W październiku 2009 roku indyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zaprotestowało przeciw wydawaniu przez chińską ambasadę w New Delhi odrębnych wiz dla osób z indyjskiej części Kaszmiru, a także wezwało Chiny do zaprzestania realizacji projektów infrastrukturalnych w części Kaszmiru „nielegalnie okupowanej przez Pakistan.” W listopadzie 2011 roku w ostatniej chwili odwołano bilateralne rozmowy w kwestiach granicznych w New Delhi po tym jak Pekin sprzeciwił się planowanemu przemówieniu Dalaj Lamy w stolicy Indii.