teraz będzie musiał już sięgnąć po pomoce biurowe.
Jest to ze strony obecnego układu rządzącego prawdopodobnie próba skompromitowania feministek, które domagały się gwarantowanego, procentowego udziału kobiet we władzach, bez wspominania o kompetencjach - a więc ich postulat jest w zasadzie realizowany.
Była minister ds. równego statusu płci Magdalena Środa musi teraz przyznać, że źle zdiagnozowała sytuację w kraju: uznała, że rządzi u nas przemoc domowa, podczas gdy tymczasem rządzi pomoc domowa.
GW
Premier każdym Polakiem
[podpis] TEKSTY: MICHAŁ OGÓREK
GAZETA W CZWARTEJ RP dodatek do Gazety Wyborczej nr 106, wydanie waw z dnia 08/05/2006,
str. 2
Kiedy stało się jasne, że prezydent Kaczyński nie może być prezydentem wszystkich Polaków, bo jakkolwiek by się ustawił, zawsze przypomina jedynie przywódcę jednej agresywnej partii, zadanie to spadło na premiera. To premier Marcinkiewicz musiał w tej sytuacji zostać premierem wszystkich Polaków, a nawet w miarę możliwości poniekąd stara się sam zostać każdym Polakiem
1. Początek dnia. Premier Marcinkiewicz wstaje z łóżka i zastanawia się, kim dziś być. To chwila, kiedy premier jeszcze nikim nie jest, ale zostać może każdym. Stoi więc (choć w zasadzie siedzi) przed podjęciem pierwszej rządowej decyzji.
2. Jest decyzja: premier postanawia dziś być niewzruszony jak skała. Nic mu nie drgnie nawet podczas ruchu. Właśnie zamierza zostać w państwie Nieruchomym Poruszycielem.
3. Ale co to? W premiera wstępuje dzikus. Wyzwala się z konwenansów i zrywa wszelkie krępujące go pęta. W jednej chwili postanawia być macho manem i King Kongiem. Nie wiemy, pod wpływem czego nastąpiły w nim tak widoczne nawet gołym okiem zmiany. Czy reaguje tak na widok kobiety?
4. Kłopoty finansowe rządu zmuszają premiera do zainteresowania się dodatkowymi źródłami dochodu. Skuszony krążącymi opowieściami, że na każdym nowo narodzonym dziecku można dziś trafić 1000 złotych, rusza wyszukiwać po kraju wolne dzieci, które jeszcze nie pobrały swojego przydziału. Szybko okazuje się, że dla rządu taki sposób wzbogacania się nie jest jednak tak dobry jak dla obywateli, ponieważ wychodzi na jaw, że te 1000 złotych na dziecko musi sobie wypłacić sam rząd.
5. Kłopoty doprowadzają premiera do choroby. Zbiera się przybite konsylium lekarskie (widoczni prof. Zbigniew Religa oraz Mariola Ochman - przedstawicielka "Solidarności" w konsylium), które
114