całą dobę musiałaby po kolei mierzyć wszystkie linie. W znakomitej większości przypadków np. awarii czy kradzieży nie jest też konieczna tak duża dokładność (rzędu centymetrów) określenia miejsca przerwania ciągłości linii telekomunikacyjnej. Służby techniczne interweniują, bowiem w określonej studzience kablowej lub na określonym napowietrznym odcinku kabla. Studzienki kablowe lub słupy linii napowietrznych są rozmieszczane w odległościach ok. 50 -lOOm. Tak, więc podanie miejsca przerwy kabla z dokładnością ok.200m jest w większości przypadków wystarczające. Według naszego stanu wiedzy nie ma metody taniego, szybkiego a jednocześnie automatycznego określania miejsca przerwy kabla z taką dokładnością. Brak na rynku takiego narzędzia sprawia, że każda awaria lub kradzież kabla telekomunikacyjnego powoduje długie przerwy w łączności Ekipy serwisowe dowiadują się o niej najczęściej z interwencji abonentów i muszą później szukać uszkodzenia w terenie. Ze względu na stosowanie ostatnio kabli o coraz większej pojemności przerwy łączności obejmują coraz większą liczbę abonentów, zarówno instytucjonalnych jak i indywidualnych i dotyczą nie tylko łączności telekomunikacyjnej, ale coraz częściej teleinformatycznej. To niewątpliwie pociąga za sobą poważne, negatywne skutki społeczne oraz gospodarcze. Powszechne wdrożenie nowej omawianej metody, powinno zasadniczo wpłynąć na eliminację tych negatywnych skutków. Metoda, która została opracowana w Instytucie Łączności i wykorzystana w Systemie Monitorowania Ochrony i Kontroli (SMOK 2U) telekomunikacyjnej infrastruktury kablowej opiera się na ciągłej analizie zmiany parametrów elektrycznych kabla, które można zmierzyć na jednym jego końcu. Na podstawie wyników pomiarów otrzymanych z głowicy pomiarowej, oprogramowanie komputera w centrum nadzoru będzie mogło ustalić miejsce uszkodzenia. Operator będzie, więc miał natychmiast informację o uszkodzeniu linii i miejscu tego zdarzenia.
16