. 1 ' Sift. | ||
- .. ■ _ : |
(ot. 2
Skarcił St. Żółkiewski „panienki z okienka" za to, że niezbyt bystre mają oczka i stemplują wszystko, co ktoś na kopertę nakleił'). Ja ich jednak nie karcę (robią to zapwne przełożeni panienek), a nawet delektuję się takimi gajami. Złe jest oczywiście, że poczta wskutek takich gaf traci, ale filateliści nie tracą, bo całości pocztowe nawet z naklejonymi niepocztowymi znaczkami sq „pełnowartościowymi i często niezwykle ciekawymi przedmiotami zbieractwa filatelistycznego"’).
Zresztą i dawniej „panienkom z okienka' przytrafiało się podobnie. Oto przed 30 laty, w roku 1053, Redakcja „Płomyka" otrzymała list frankowany znaczkiem stanowiącym... udział w Gminnej Spółdzielni (fot.I). „Udział" opiewał na 60 groszy, tj. akurat na tyle, ile wówczas płaciło się za przesyłkę zwykłego listti, toteż o zmylenie oczu nie było trudno.
Inny przykład to list z Topoli z roku 1966 „frankowany" przywieszką znaczka nr 1386
(fot.2).
Pragnę zaprezentować teraz rzecz bardziej interesującą, i to całkiem świeżą. W urzędzie pocztowym .,Wąbrzeźno I” w dniu 25 maja 1983 roku nadano lisi polecony ważący nieco ponad 20 gramów, wobec czego powinno się nakleić na kopertę znaczków za 22 złote. Nadawca ofrankowal Ust znaczkami o numerach katalogowych 2367, 437 i 438, o łącznym nominale 23,40 zł, a więc z nadmiarem. „Panienka z okienka’ stwierdziwszy, że Jrankatura przewyższa obowiązującą opłatę, nakleiła ekrę. ostemplowała ją oraz naklejone znaczki i list wyekspediowała do Warszawy. Również tu uznano chyba, źe wszystko jest w porządku, ponieważ list został doręczony bez żadnych zastrzeżeń (fot. 3).
A co nie jest W porządku? Ano to, że znaczki nr 437 i 438. pochodzące z wydanej u' 1947 roku serii „Świat Pracy", zostały wycofane z obiegu ... przeszło 31 lat temu, bo w dniu 30 kwietnia 1952 roku’). Aby „panienka z okienka" mogła zareagować na niewłaściwą w tym przypadku frankaturę, nawet bystre oczka wystarczyć już nie mogły. Potrzeba było jeszcze odpowiedniej wiedzy, orientacji, co do aktualnie ważnych walorów pocztowych. a tym samym i co do tego. które z dawniej wydanych znaczków utraciły już swoją moc urzędową.
A więc na liście z Wąbrzeźna poczta straciła, gdyż nie uzyskała opłaty należnej za przesyłkę i doręczenie. Straci? takie nadawca listu, widocznie nieświadomy tego (choć był to filatelista), że katalogowa wartość czystych znaczków nr 437 i 438, jakie nakleił, wynosi w roku 1983 sumę 50 zł, a nie 15 zł, za które te dwa znaczki „oddal’. Zyskał zaś adresat. który otrzymał pełnowartościowy, ciekawy i unikalny eksponat filatelistyczny!
Nic znaczy to, że pochwalam la/cie wydarzeni a. Niech nadający listy naklejają na koperty znaczki aktualnie obowiązujące, aby przy sięganiu do zapasów, tj. do znaczków. których już na poczcie kupić nie można, nie wyjść czasem jak Zabłocki na mydle. Niech ..panienki z okienka" pilnie obserwują to. co mają stemplować, uważnie bacząc, co nie jest pełnoprawnym znaczkiem obiegowym, co jest już tylko walorem filatelistycznym, chociaż niegdyś było znaczkiem. Wprawdzie będzie mniej ..ciekawych" całości pocztowych, ale z tym filateliści będą musieli się jakoś pogodzić.
St. Żółkiewski: Gdzieś ^miala oczy panienko z
’) Katalog Popularny, r 1983. s. 1(>.
*\ KiAiiloJ, S^teydiizoyjan-j T-naków Poeit/jwycU Ziem Polskich. UH. tom 2, s. 33.
447