KAIR
czone... To jest nie wszystko, bo jeszcze czasem wy-magają podpisu dwóch świadków ze strony powoda, ale to, aby mieć pewność, iż reszta posagu będzie wypłaconą. Jest jeszcze artykuł dodatkowy, opiewający: «Ze będziesz twą żonę posyłał dwa razy na tydzień do kąpieli; że będziesz widywał jej rodziców; i że to, co jej darujesz w ciągu pożycia, do niej już na zawsze będzie należeć...» Potem zapytają cię: «Czy z weselem? Czy bez wesela?» Ty wtedy przypominając sobie gazellę wczorajszego śpiewaka, gotów jesteś krzyknąć z pośpiechem: «Z weselem! z weselem!»
Ale tu o czem innem mowa. Pytają cię tylko, czy jeszcze chcesz poświęcić jakie 500 piastrów na sprawienie ślubnych godów. Jeśliś więc ciekawym zobaczyć zdaleka swoje własne wesele i jeśli masz dosyć pieniędzy, to przystań na propozycją; gdyż w innym razie i tak ci jutro do domu narzeczoną przyprowadzą.
Wesele odbywa się w następny sposób. Rodzice przygotowują obfitą biesiadę i zapraszają na nią wiele przyjaciół i przyjaciółek. Przed ucztą stroją pannę młodą w jej najpiękniejsze szaty, okrywają białym welonem, kładą na głowę złoconą koronę (której pożyczają od sąsiadki, jeśli sami niemajętni) i pod baldachimem, niesionym przez cztery panny (mniej więcej) biało ubrane, przeprowadzają z procesją po głównych ulicach miasta. Chłopczęta wystrojone świątecznie biegną przed tym orszakiem i rzucają kwiaty po drodze, a muzyka rzempoli z tyłu...
Ten zwyczaj obchodzenia wesel, przyjęli Kofci od
77