Gazeta AMG nr 7/2013
Podczas koncertu nie mogło zabraknąć zdecydowanego akcentu rockowego. Blok mocniejszych brzmień otworzyła monumentalna Bohemian Rhapsody zespołu Queen. Drugim utworem była jedna z najbardziej rozpoznawalnych ballad Nothing else matters legendarnej formacji Metallica, tym razem wykonana z towarzyszeniem Chóru przez braci Gaców oraz syna Jubilata - Jacka. Szczytem bezkompromisowego podejścia do chóralnych współbrzmień była Nirvana w swoim utworze Smells Like Teen Spi-rit, gdzie psychodeliczne ekstremum sopranowych glissand napędził znowu niezawodnie silnik beat-boxu Jana Czerwińskiego.
Przypominając sobie te wszystkie emocje i odczucia, ma się wrażenie, że koncert był dosłownie Yesterday, jak śpiewali to w swojej kompozycji The Beatles, który to utwór również pojawił się podczas benefisu. Nasze problemy wydawały się tak bardzo odlegle - kiedy nie byliśmy nawet w połowie takimi, jakimi jesteśmy teraz - zawarta w piosence myśl w kontekście minionego czasu, wielogodzinnych prób i samej uroczystości staje się dzisiaj szczególnie aktualna. Jubilat nie jest już tym samym artystą, co na początku swojej dyrygenckiej przygody, niosąc obecnie za sobą chlubny bagaż setek koncertów, projektów, warsztatów i prób. Z pewnością inaczej też postrzega sztukę, będąc całkowicie świadomym tego, co i w jaki sposób pragnie tworzyć i prezentować szerokiej publiczności poprzez głosy swojego zespołu. Dla samego Chóru czas przygotowań do benefisu był także wyjątkowym doświadczeniem. Dla jednych fascynującą i długo wyczekiwaną odskocznią od dominującego repertuaru klasycznego, dla niektórych pewnie niełatwą lekcją sięgnięcia do muzyki, która w ich odczuciu zawsze będzie miała łatkę tej „gorszej” czy nawet niegodnej chórowych aranżacji, choćby i stanowiła najbardziej kultowe muzyczne pomniki popkultury.
Nie wiadomo, co było dla Jubilata najcenniejsze w tym czasie i w projekcie? Czy sama idea prezentu, czy zmierzenie się jego zespołu z zupełnie nowym repertuarem pod dyrekcją innego dyrygenta czy może uznanie władz państwowych, które wyrażał nadany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Brązowy Medal Zasłużonego Kulturze - Gloria Artis. Słowa wdzięczności, kwiaty i serdeczny uśmiech Jubilata do zaangażowanych w projekt osób pozwoliły jednak Chórowi odetchnąć z ulgą. Wychodzący wśród owacji i pochwał z benefisowej uroczystości chórzyści mieli świadomość, że dali z siebie wszystko, by sprostać temu niełatwemu