Gazeta AMG nr 7/2013
wość i finanse i pracuje z sukcesami jako analityk finansowy. Obaj synowie po ukończeniu 18 roku życia śpiewali w Chórze Akademii Medycznej. Jestem z nich bardzo dumny.
Co uważa Pan za największe sukcesy artystyczne osiągnięte przez Chór pod Pana kierownictwem?
Wśród licznych sukcesów artystycznych na uwagę zasługuje zdobycie w 2008 roku Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Chóralnej w Macedonii oraz w 2006 r. na czwartej Światowej Olimpiadzie Chóralnej w Xiamen w Chinach złotego medalu w kategorii Chórów Kameralnych, srebrnego medalu w kategorii Musica Sacra i najwyższego srebrnego dyplomu w kategorii Gospel&Spirituals. W zmaganiach olimpijskich wzięło wówczas udział ponad 400 chórów z całego świata. Za znaczące osiągnięcie uważam zajęcie w 2000 r. pierwszego miejsca na XIX Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Cerkiewnej w Hajnówce. Do niewątpliwych sukcesów należy też zaliczyć nagranie 6 płyt, które stały się doskonałą promocją zarówno zespołu, jak i patronującego nam Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Za największy mój osobisty sukces uważam to, że Chór GUMed utrzymuje wysoki poziom artystyczny nieustannie od 65 lat! To jest też źródłem mojej największej osobistej i zawodowej satysfakcji. W dniu jubileuszu 25-lecia pracy w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym uświadamiam sobie, że jestem dyrygentem o najdłuższym stażu pracy z tym zespołem. Płynie z tego duma i wielkie poczucie odpowiedzialności.
Jakie ma Pan plany na przyszłość? Jakie marzenia?
To wszystko zależy od tego jakim składem zespołu będę dysponował. Z naborem nie jest najlepiej. Ludzie nie garną się do śpiewania. Coraz mniej jest osób w wystarczającym stopniu muzykalnych. Główny problem wynika z tego, że zlikwidowano wychowanie muzyczne w szkołach. Chętnie pomyślałbym o udziale w poważnych konkursach chóralnych, ale czekam na talenty wokalne i chórzystów wytrwale i regularnie uczestniczących w próbach. Zdaję sobie sprawę, jaki to dla nich wysiłek, ale też wiem jak ogromną radość i satysfakcję potrafi przynieść. Jeśli Pan Profesor pozwoli, za pośrednictwem naszej Gazety serdecznie zaproszę w nowym sezonie na próby Chóru i do naszej chóralnej rodziny w każdy poniedziałek i czwartek wieczorem.
Ostatnio pracowaliśmy nad bardzo trudnym utworem Całonocne czuwanie Rachmaninowa, który trwa prawie 50 minut
i jest śpiewany w języku starocerkiewno-słowiańskim. Wykonywaliśmy go w Kaliningradzie z okazji 140 rocznicy urodzin i 70 rocznicy śmierci kompozytora. Śpiewaliśmy to razem ze znakomitym zawodowym chórem z Saratowa. Było to więc bardzo duże wyzwanie. Cieszy mnie, że dorównywaliśmy poziomem temu zawodowemu chórowi i byliśmy dobrym partnerem, tworząc udany zespół amatorsko-zawodowy. Koncert był wielkim sukcesem. Mieszkańcy Kaliningradu spragnieni są kontaktu z dobrą muzyką, a szczególnie z muzyką chóralną z uwagi na to, że aktualnie w tym ogromnym pięknym mieście nie ma ani jednego zespołu chóralnego. Repertuar ten na pewno zaprezentujemy publiczności gdańskiej i być może w innych polskich miastach. Mamy nadzieję, że znakomici artyści z Saratowa zaśpiewają także dla gdańszczan.
Raz jeszcze gratuluję i bardzo dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję na kolejną rozmowę o działalności Chóru, którym Pan kieruje z okazji zbliżającej się już niebawem 70. rocznicy jego istnienia.
Rozmawiał prof. Wiesław Makarewicz