17
(ryc. 20). Doświadczenie podyktowało nam umieszczenie warstwy izolacyjnej z celolitu od zewnątrz, zaś warstwy akumulacyjnej z potrójnych pustaków ceglanych od wewnątrz. Rolę płaszcza ochronnego spełnia cienka okładzina z kamienia pińczowskiego oraz warstwa cementu, spajająca kamień z celolitem.
Zagadnienie ukształtowania ściany zewnętrznej stało się ostatnio tak aktualne, że grupa polska i szwajcarska Międzynarodowych Kongresów Architektury Nowoczesnej ułożyła w tej sprawie obszerny kwestjonarjusz, który wypełnić mają grupy Kongresu w 16 krajach Europy i Ameryki. W ten sposób powstanie ciekawy materjał doświadczalny i teoretyczny, który będzie opublikowany prawdopodobnie jeszcze w ciągu r. b.
W dążeniu do funkcjonalizacji ściany zewnętrznej Zespół Praesens opracował typ ściany, przedstawiony na ryc. 21. Niestety w praktyce ściana ta zawiodła, podczas gdy ściana ceglano-celolitowa (ryc. 20) zdała egzamin na piątkę w ciągu trzech sezonów zimowych i dwóch letnich. Sekret powodzenia i niepowodzenia podczas praktycznego egzaminu polega na tern, że dom celolitowy wybudowany był bardzo starannie przez dobrych robotników — dom z muro - bloku został, poprostu mówiąc, „skończony". O powodzeniu czy niepowodzeniu nowej konstrukcji decyduje przeważnie przypadek — lepsze czy gorsze wykonanie przez tak nieobliczalną siłę, jaką jest teraz robotnik budowlany na małych budowlach. Szkody, wynikłe przy budowie indywidualnego domku, dadzą się usunąć tak czy inaczej, ale jeżeli idzie o budownictwo masowe, o przebudowywanie miljo-nów złotych z funduszów państwowych — wtedy rolę przypadku należy zredukować do minimum. Ponieważ jedynie produkcja przemysłowa może dać gwarancję jednolitego wykonania, bo jednolitość produktów wynika z zasady seryjnego wytwarzania, należy budownictwo jak najdalej uprzemysłowić, a proces budowania możliwie uniezależnić od przypadku, to znaczy wprowadzić doń montaż gotowych elementów. O tern również wielokrotnie pisaliśmy i nie chcemy się powtarzać2). Teorja nasza coprawda dotyczyła masowej produkcji domów wysokich. Zagadnienie małego mieszkania uległo bowiem w ciągu lat ostatnich silnym fluktuacjom. Jeszcze w roku 1930, gdy Międzynarodowe Kongresy Architektury Nowoczesnej debatowały w Brukseli nad kwestją: dom wysoki czy niski — przedstawiciele wszystkich niemal krajów opowiedzieli się za zabudową dzielnic mieszkaniowych domami wysokiemi, przedzielanemi przestronnemi zieleńcami. Teraz jednak sprawa masowej produkcji domów wysokich nie jest aktualna. Nie wątpimy, że za lat parę wypłynie ona znowu, jako słuszne i odpowiadające dzisiejszemu stanowi techniki rozwiązanie. Ale dziś zająć się musimy tą formą zabudowy, która możliwa jest do zrealizowania w obecnych warunkach. Jest to forma zabudowy osiedli niskiemi domami szeregowemi. Ingerencja architektów, konstruktorów i przemy-
’) S. Syrkna, Nowe materiały i technika — nowa architektura. Czasopismo Techniczne, Rocznik XLIX, Nr. 11.