osw Szkice Humanistyczne Tom XIII
2013
Nr 1
ARTYKUŁY
Amadeusz Krause, Sławomir Przybyliński Olsztyńska Szkoła Wyższa im. Józefa Rusieckiego
Wstęp
Nie ulega wątpliwości, że pedagogika jako nauka związana jest z obszarem działań edukacyjnych konstruujących zdolności życiowe człowieka. W tym sensie można jej przypisać charakter usługowy wobec rozwijającej się jednostki i jej potrzeb oraz wobec społeczeństwa składającego zapotrzebowanie na członków o określonych predyspozycjach, właściwościach i zdolnościach. W szerokim rozumieniu pedagogika wykracza poza generowanie naukowej wiedzy o kształceniu, rozwoju, działaniu itd., w obszar utrwalonych praktyk edukacyjnych, pewnej pedagogii, o której zawłaszczenie toczy się nieustanna batalia. I to właśnie praktyki pedagogiczne - pedagogie, stają się punktem zainteresowania i obiektem życzeń. W ich nurcie ogniskują się oczekiwania różnych grup społecznych co do jej zadań, obowiązków i działań. Oczekiwania formułuje władza polityczna, składająca zapotrzebowanie na aktualnie pożądany model obywatela, administracja, jako narzędzie powołane, by ten model realizować, instytucje edukacyjne forsujące swoją interpretację rozwoju i edukacji, przytłoczeni nadmiarem obowiązków rodzice, zaniepokojone zjawiskami negatywnymi społeczeństwo, składający zapotrzebowanie pracodawcy itd. Wszyscy składający zapotrzebowanie na takiego czy innego wychowanka bardziej lub mniej jawnie składają na ręce pedagogiki swoistego rodzaju zapotrzebowanie na określony produkt finalny. Ten fakt oczekiwań wobec pedagogiki jest w zasadzie oczywisty i od wieku dostrzegany. Pedagogika jako nauka w różnym stopniu i w różnych okresach broni się przed instrumentalnym wytworem produktu na zamówienie, starając się wprowadzać w utarte praktyki pedagogiczne refleksyjność wobec wszelkiego rodzaju służebności. Czy mechanizm ten jest obecnie jeszcze skuteczny, czy jesteśmy w stanie w obecnej rzeczywistości powstrzymać dyktat „roszczeniodawców”, czy jest jednak coś, co mogłoby wzbudzić nasze zaniepokojenie?