BIZNES
aglomeracjach - Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi oraz na Górnym Śląsku. W dalszej przyszłości prezes grupy Integer nie wyklucza wejścia na rynki w kolejnych miejscowościach, także poza granicami kraju.
- Jeżeli ten koncept w Polsce się przyjmie, a pierwsze dni funkcjonowania na rynku polskim już pokazują, że chyba jest to strzał w dziesiątkę, nie wykluczamy roll-outu, czyli rozwoju organicznego w innych krajach, również we współpracy z naszymi partnerami - mówi Rafał Brzoska.
Docelowa rentowność ma wynieść nawet kilkadziesiąt procent dzięki ograniczeniu kosztów logistycznych oraz najmu powierzchni.
- Kumulujemy dużą liczbę jednostek w ramach danego miasta, czyli jeżeli mamy 30 tego typu punktów automatycznych, to tak, jakbyśmy otworzyli 30 pralni, nie płacąc wysokiego czynszu w centrach handlowych. Więc z tego punktu widzenia marżowość tego biznesu docelowo może być na poziomie kilkudziesięciu procent - przewiduje Brzoska.
źródło: Newseria Biznes
Efekty synergii sprawiają, że projekt nie wymaga dużych nakładów finansowych ze strony grupy Integer. W krótkim (i terminie dodatkowe koszty wynikają głównie z marketingu oraz promocji, ale są dzielone na wszystkich partnerów.
- InPost nie będzie nigdy pralnią, a EBS, który jest operatorem pralni w Polsce, nigdy nie będzie firmą logistyczną. Tutaj w sposób naturalny się uzupełniamy.
Ten projekt nie wymaga na tym etapie żadnych nakładów inwestycyjnych ze strony grupy Integer, więc myślę, że same rezultaty, które już wyglądają bardzo obiecująco, a nie obciążają naszego wyniku w tej chwili, mogą być z punktu widzenia inwestora bardzo ciekawym projektem - uważa prezes Integera.
W dłuższej perspektywie pralniomaty mają być jednym z głównych filarów biznesu spółki Integer, obok paczkomatów.