Str. 16
BioLetyn
1/IV/ 2010
badawczym'
Dla inżyniera cały
Świat jest wielkim polem Idzieć godzinami w laboratorium, naśla-
"Programowanie w Matlabie jest jak słuchanie toccaty Bacha, jeżeli ma się w tym wprawę, to może to być nawet przyjemne"
Gdybyś miał porównać swoją specjalizację do gatunku muzyki, to co by to było? Większość studentów biotechnologii (moich znajomych z roku) na takie pytanie reagowała śmiechem i pytała, czy mojego sklepu z dopalaczami jeszcze nie zamknęli. Spora część twierdziła, że nie ma aż tak bujnej wyobraźni (patrząc na mnie jak na wariatkę). Ale... wśród tego tłumu znalazło się kilku szaleńców, którzy po chwili namysłu wykrzykiwali: „jazz!", „popi", „hip - hop!" i wszystkie inne. Przy niewielkiej pomocy udało mi się powiązać cztery specjalizacje biotechnologii, z konkretnymi gatunkami muzyki.
Pierwsze co mi przyszło do głowy, czysto subiektywnie oczywiście, to porównanie bioinformatyki do muzyki poważnej. Nie twierdzę, że każdy z bioinformatyki takowej słucha, jednak ideologicznie bardzo do siebie pasują. W muzykę klasyczną trzeba się mocno zagłębić, by ją polubić. Większość fanów klasyki obcuje z nią od dziecka (zmuszani przez rodziców do grania na fortepianie). Podobnie jest ze specjalnością bio-inf. Programowanie w Matlabie jest jak słuchanie toccaty Bacha, jeżeli ma się w tym wprawę, to może to być nawet przyjemne.
Czym jest specjalizacja biomedycznaL (zwana przez złośliwych biomagiczną)? „To jest jak jazz, nikt nie wie o co chodzi." I faktycznie, studenci sami przyznają, że nie doszukali się jakiegoś logicznego porządku do tej pory. Ich specjalizacja wciąż się rozwija i podobnie jak w jazzie artyści, tak tu wykładowcy, cały czas poszukują pomysłu na bio-med i modyfikują ją na bieżąco. Studenci czują się zagubieni, wykładowcy wcale nie lepiej.
Sporo kontrowersji w moich dociekaniach wzbudzała biotechnologia chemiczna. Zwyciężył metal, heavy metal, jako 1 kwintesencja tej specjalizacji. Trzeba na-] prawdę lubić chemię, żeby chciei dując naturę, lub co ciekawsze, próbo-ją poprawiać. Zamknięci w grubych murach Czerwonej i Szarej Chemii studenci, rozumieją się świetnie. Na zewnątrz, biały kitel wzbudza podobną niepewność, jak długi, czarny, skórzany płaszcz.
Pomimo złej sławy popu, to jest właśnie to, co współgra ze specjalizacją na Inżynierii Środowiska. Możesz go unikać, możesz nie lubić, ale on i tak cię dopadnie. Wyjdzie z reklamy, polityki, biznesu, sztuki. Z ochroną środowiska jest tak samo, gdzie się nie obrócisz, tam ona jest. Nawet z lodówki wyskakują ekologiczne jaja i warzywa. Najlepsi inżynierowie środowiska nie kują na pamięć podręczników, tylko obserwują swoje otoczenie. Dla nich cały świat jest wielkim polem badaw-
Być może moje wywody wzbudzą Twój sprzeciw. Nie każdemu musi się podobać porównanie do „metala", zwłaszcza jeśli akurat lubi techno. Przy odrobinie chęci i wyobraźni możesz stworzyć sam taki podział, według własnych upodobań. Mój, to tylko propozycja przybliżenia zawiłego świata biotechnologów i ideologii rządzących tym światem. A jest w czym pobłądzić...
1500