oo
Dnia 5-go maja 19Z4 r.
Z teatru
Jan Adolf Hertz — „Książe Józef Poniatowski**.
Smutny nastrój, wywołany śmiercią ś. p. Dra Konckiego. osłonił kirem żałoby wczorajsze uroczyste przedstawienie i zmącił pogodę ducha potrzebną do przeżywania wrażeń tcaralnyoh.
W zmarłym stracił teatr polaki na Śląsku człowieka rozumiejącego głęboko zna*-czenie tej kulturalnej placówki i dającego gwarancję, że wejdzie ona na drogę nio-hamowanego rozwodu. Stąd smutek, żal i troska o przyszłość. Uczucie niepewności na widok, że miejsce w loży rządowej, gdzie zwykł był zasiadać jako najwyższy reprezentant rządu świeciło pustką...
Odszedł, stargawszy siły w walce... Cześć jego pamięci!
• •
Pisarz dramatyczny sięgający po temat do źródła historji uczynić to może #lbo biorąc za podstawę swego utworu scenicznego pewną epokę, moment lub zdarzenie dziejowe i budując na niej dramat duszy lub serca ludzkiego, lub też, jak to uczynił Jan Adolf Hertz (nic należy pomie-niać go z Benedyktem Hertzem), ująć pewien okrea historji i główne postacie w nim występujące w ramy obrazów scenicznych i w ten sposób przetransponować historje na scenę.
„K?. Józef Poniatowski" — trylogji część pierwsza joet jak gdyby wydaniem monogrąfji historycznej lat 1792—1794 w wydaniu scenicznym, kronika historyczną, ułożoną w formie dialogów i scen zbiorowych. Zadanie autora, jak je pojął p. Hertz, zredukowało się tu do przełożenia na język teatru i za reżyserowania scenicznego pewnych znanych historycznych fok-tów — zadanie niewiele różniące się od tego. jakie stawią sobie inscenizator filmu, mającego popularyzować pewne zda /zenie dziejowe.
O ile więc na rzecz p. Hertza natrzymy jak na szereg ilustracji do epoki czasów do konstytucji 3. Maja, to trudno się. do niej dobierać ze skalpelem krytyki.-by naa ktoś nie posądził o nierówną walkę. A iednak, gdy nawet z tego stanowiska zechce się traktować ten utwór, trudno go zaliczyć do rzeczy w tym rodzaju wybitnych Brak jednolitego nastroju, przenikającego cały utwór, brak elementu lirycznego, brak choćby jednej postaci, która mogłaby się popisać prawdziwym, nie robionym sentymentem lub humorem. Przez cztery obrazy przewijają się mnóstwo postaci, z których zaledwie dwie lub trzy dają ak torom pole do popisu i to dość ograniczonej mierze.
A szkoda. Wszakże ks. Józef, to postać opromieniona urokiem legendy, jak mało która inna. to prawdziwy heros wielkiej miary. Wszak nletylko w Polsce, ale i we Francji długo, długo około jego bohaterskiej śmierci snuto poezje. W toj Francji, w której okres wojen Napoleońskich i Rewolucji wyłonił nie mało postaci na Fidjaszową miarę, śpiewano pieśni o owym „Bayard polonaii", mianowanym przez Napolaona na polu bitwy pod Lipskiem marszałkiem Francji. Salony francuskie zdobiono reprodukcjami obrazu Horacego Yerneta, przedstawiającego Ks. Józefa w chudli, gdy z koniem rzuca się w nurty Elstery. Na postać tej miary trzeha mistrza* który biorąc się do dzieła powiedziałby sobie altissima peto.
1 . .-Ks. Józef Poniatowski" p. Hertza
Ijest tylko pierwszą częścią trylogji (przynajmniej tftk zapowiada afisz), trudno zatem z ułamka wydać pełny sąd o całości. Czuje się poprostu brak dalszego rozwoju akcji i po ukończeniu obrazu IV. ma się wrażenie, że rzecz jest przerwaną w momencie, który nie jest rozwiązaniem dziejowego, ani też osobistego dramatu, jaki rozgrywa się w duszy głównego bohatera. Bo chociaż wobec ilustracyjnego charakteru sztuki nie można jej uważać za dra
mat historyczny, to jednak nie trudno spo. strzedz. że między dwoma glównemi postaciami nawiązuje się węzeł dramatyczny.
Król Stanisław August i Ks. Józef są Daprawdę wyobrazicjclami dramatu duszy narodu i dramatu osobistego zarazem.
Stanisław August, esteta znawca sztuki. miłośnik życia we wszelkich jego przejawach, wychowanek kultury zachodu, zatruty po części tą kulturą, dźwiga na słabych swych barkach ciężar panowania, nio-tylko panowania, ale dźwiga zaT&zem odpowiedzialność za byt narodu, którego jest sternikiem. On kocha ten naród po swe-jemu, ale brzmię zbyt wielkie na niego, a w duszy swej nie znajduje podpory żadnej, ni wiary w naród* ni wiary w siebie
tli tam tylko iskierka wiary w przeznaczenie. któremu opierać się na nic nie zda — człowiek jest tylko wykonawcą odwiecznych przeznaczeń i iść trzeba po linji najmniejszego oporu. To jego zasady i zarazem jego tragedja — to Targowica.
Zdolny jeszcze chwilowo się zapalić i wybuchnąć szmermelem teatralnego porywu, jak na przedstawieniu w 1-azą rocz* nieę Konstytucji 3. Maja, kiedy na słowa aktora Owsińskiego, który jako Kazimierz Wielki wypowiada z patosem: „Stanę na czele mego ludu". Stanisław August wychyliwszy się z loży zawołał: ja stanę
i wystawię się". — Lecz i na tem koniec.
W synowcu jego. Księciu Józefie, nie ma nic z tej słabości. Ta postać wspaniała żyje miłością ojczyzny i umie ją narl inne uczucia wynieść i postawić naprawdę na ołtarzu swego serca. Ofiarność jego dla Polski nie zua granic. A naród? Czyż naród może mieć zaufanie do synowca króla Targowiczanina? Tu leży konflikt dramatu. Prawdziwo synowskie przywiązanie do króla i odraza, jaką ma dla jego słabego charakteru, pogarda dla jogo postępowania i ból, jakiego doświadcza, zrozumiawszy, że naród go odepchnął, jego pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej. żo powstanie przeciw inwazji mo
łam wyrazy serdecznego żalu i współczucia ? powodu strasznego desu, jeJk? dotknął panie przez zcoo jej i. p- męża, którego stratę jak* jednego ze swych raisejdeerniejszych’ przyjaciół 1 najzacciejsz. ludzi głęboko edenrtom.
Osobiście juzie rodzinie, jużto p. • wicewojewodzie. złożyli kondoleocję adnd-nislrator apostolski ks. Hlond ko-neuJowi państw obcych. Marszalek Sojmo. komend en jąey generał Horeezkiewioz. naczelnicy władz, posłowie i w. Ł Z kondoleocj* pospieszyła. też do wdowy po zmarłym wojewodzie rada wojewódzka w komp„ dcpntacja harcerstwa i w. J.
Przed donlosłemi wypadami w Niemczech.
ARESZTOWANIE MISJI SOWIECKIEJ W BERLINIE. - MOŻLIWOŚĆ ZERWANIA STOSUNKÓW DYPLOMATYCZNYCH MIEDZY ROSJA I NIEMCAMI. - W WYBORACH
GROZI ZWYCIĘSTWO NACJONALISTÓW.
dzielnego urzędnika, wypowiadając zarazem | dzą z prowineyj. współczucie dla pozostałej rodziny.
nemiecki konroi generalny Frant i wtookan-em KAsterom. wicewojewoda poznański Ntko-JomowitE w zastępstwie woje w ody Bnif Bkio-«o. wicewojewoda Kielecki Kroebl, poleld konsul senuralnr z Bytomia Szczepański z wlco-kousnlcm Rłudo-a-flkkn. poełowie Sajen Hv Aiego m marszałkiem Wolnym ca czole. p-wicewojewoda Żurawski z nocrolnikami wszystkich wydziałów województwa Śląskiego, *o-ceral Haroezkiewic* na ozcje korpusu oficar-•klefo, delegacja podoficerów, prezydent dyrekcji kolejowej Ruciński. starosta, f dyrektor policji Dabrowokś, naczelnicy władz i instytucji finansowych, urzędnicy wojewódzcy policji kolei i poczty, słowem wszystkich władz i instytucji i przed.'ta wi mele szerokich kół społeczeństwa, depmacja Cieszyna. Bielska wielu ńmych miejscowości Haskich. Następnie szły oddziały harcerzy, eoitół w mundurach ze sztandarem, młodzież szkolna, oddział konnej policji zamykał pochód żałobny.
Na dworcu kolejowym dokoła wagonu źa Icbnego. udekorowanego zielenią, ustawiło sio AOÓkolejarzy z kilkunastu sztandarami i wieńcami cel cci od < lania ostatniego hołdu zmarłemu wojewodzie. Modły duchowieństwa zakończyły żałobna uroozysroóó. Delegacja dyrekcji kolejowej katowłokioj towarzyszyć będzie swlidroai do Krakowa.
Z powodu zgcua dra Koswkiore nadeszło do Haskiego Urzodu Wojewódzkiego jakotoż do rodziny wielo telemetrów i pism kondo loiK.yJnyoh z całej Polski, telegramy: od we-jiywody poanaóskiego Bnióslnego. od wojewody nowogrodzkiego Raczkiowiuza. od związku pracowników pocztowych w Bielsku, od straży pożarnej w Królewskiej Hucie, od prezesa dra Tokarza imieniem sadu okręgowego w Cieszynie. odWojowody Zimnego ze Lwowa, od Wojewody hibelakiego M oskalew*kiego, od Wojewody pomorskiego Brajskiero. od redaktora .Rzeczypospolitej" posła Btroń&kiego. Pan miamter spraw wewnetrzoych Hubner nadesłał następujący telegram: ..Przesyłam
Wie)oe szanownej Pani serdeczne ęrrazy współczucia z powodu tak bolesnego ciosu. Ze zgonem p. Wojewody administracja Rze-crypospolkej traci jednego z najwybitniejszych swoich przedstawicieli." — Urzędnicy ministerstwa spraw wewnętrznych telegrafowali: Urzędnicy ministerstwa spraw wewnętrznych bolt-śnie dotknięci strata nieodżałowanego kolegi łącząc się w żałobie z rod z sną. przesyłają na ręce Jaśnie Wielmożnej Pap; wyrazy .eopleeruego współczucia, W {mieniu urzędników miiasterslwa spraw wewnętrznych: Wedssbrod. Budkowski. ProekeL
Dyrektor kancelarii eywiioej p. Konstanty Lene telegrafował z Warszawy: ..Prziwy-
Berlin, 6. S- (TeL od wl. kornp.) W kołach politycznych ogromna sensacja wywołało aresztowanie młsjl sowieckiej w Berlinie. Ponieważ zaszło ono przód wyborami, przeto mówią tutaj, że zostało ono spowodowane naciskiem żywiołów nacjonalistycznych w celu uniemożliwienia propagandy komunistycznej I wybuchu komunistycznego w okreate wyborów. Poseł sowiecki opuści? Borlln- Przy* pan zezują, że nastąpi zerwanie stosunków dyplomatycznych między sowietami I Niemcami. W Berlinie zdają się dojrzewać wypadki wielkiego znaczenia, zwłaszcza, te sądząc * nastroju. przeławlalącogo się w niedzielą, pod-cyna wyborów elementy nacłonslistyczno-mo-narchlstyczne uzyskała bardzo poważną liczbę mandatów. Jeżeli nłe Ich większość.
Berlin. 4. 5. (Pat.) Incydent sowieckiej delegacji handlowej sdaje się wchodzić w fazę spokojniejszą. Kreetiń-sld. jak wifidomo, nie opuśott jeszcze Berlin*. .Tedno z pism wieczornych dowiodą-je się, jakoby rząd niemiecki przygotowywał nową notę w tej sprawie, która ma wy. razić ubolewanie z powoda opis. wypadku.
„Vo8jnsche Zeitnng** wyraża żywy żal z powodu wypadku wnoszącego przykrą nutę do przyjarrayeh stosunków obu narodów. Dziennik ma nadzieje* że przv obustronnej dobrej woli uda Ńę jednak wypadek ów naprawić.
„Vorwart*“ pisze, że znaczna część komunistów niemieckich była urzędnikami delegacji handlowej sowieckiej i stamtąd czerpała środki do życia i propagandy. Także centrum nielegalnej obecnie partii komunistycznej znajdowało słę jakoby w eksterytorialnych biurach delegacji. Vor-warts dodaje, że podobnego stanu rzeczy żadne państwo nie może tolerować.
Kilka pism zwraca uwagę, że zarządzone przez Krestińskiego zamknięcie delegacji handlowej kładzie tamę wszelkim 6to®ankora handlowym między Niemcami i Roeją, ponieważ wobec systemu handlo-•wego sowietów ani jeden gram towarów niemieckich nie może być wywieziony do Rosji bez udziału wspomnianej delegacji. Należy jednak meć na względzie, że w kołach przemysłowych niemieckich, od dłuższego czasu panuje rozczarowanie z powodu nikłych rezultatów handlu z Rosją. Przypomnieć tu można zerwanie kontraktów ze sowietami przez koncern Wolffa przed kilku miesiącami. Dalszy rozwój incydentu zależeć będzie od postawy, jaką zajmie wobec niego rząd sowiecki.
Berlin, 4. 5. (Pat.) Rosyjska A-gencja Telegraficzna donosi: Bowiceki
ambasador w Berlinie ogłasza o zajściu następująoy komunikat: Dnia 3. maja o godz. 11. w południe policja niemiecka wtargnęła do eksterytorialnego budynkn reprezentacji handlowej. B’ura został} obsadzone, zaś personel spędzony na podwórze. Biurka i Szafy zostały otwarte siłą przy użyciu bagnetów. Naczelni kierownicy misji handlowej zostali brutalnie sponiewierani, wolność ich osobista została ograniczona. Jednemu z nich odebrano legitymacje. Policja niemiecka aresztowała kilku urzęduików. Rewizją kierował radca rządu Weiss. Postępowanie policji było niezwykle brutalne. Mimo, eż minister spraw wewnętrznych obiecał in-terwenjować. rewizja odbyła się dalej do godziny 16.20.
Celom wziącia udziału w oddaniu ostatniej 'oąługi Ł. p. wojewodzie śląskiemu dr. Ta-Jea*zow^- Kon oktanu przybył dzisiaj rano do Katowi^ jako delegat rządu Rzpltej Polskiej podsekretarz stano prezydiom Rady Ministrów p. dr. Władysław Studziński- Pan minister Studziński złożył u zwłok ś. p. dra Kozickiego nenJec od rządu Rzplilcj, następnie zaś udał ię z wfaytą kondolencyjną do wdowy po ś. p. wojewodzie i wyrazi! rodzime i. J». KooeJciojro złęboki żal rządu polskiego z powodu zgonu
Tegoroczny obchód konstytucji Trzeciego Maja i zarazem rocznicy trzeciego powstania na G. Śleku byt istotnie im po nujący. Miasto, bogato udekorowane' emblematami i chorągwiami o barwach narodowych* przedstawiało widok odświętny W uroczystościach wzięły udział olbrzymie tłumy z m. Katowic wraz z okolicami. Obchód rozpoczął w wigilję capstrzyk, a « północy biwakował Związek Powstańców na Rynku przy świetle roznieconego ogniska i pochodni, wśród radosnego huku dział. Nazajutrz wczesnym rankiem dał* Bię słyszeć pobudka kapeli wojakowej. Od rana tłumy dążyły na boisko przy parku Kościuszki* gdzie o godz, 10. odprawi! mszę św. pontyfikalną Najprz. k*. Administrator Apostolski dr. Hlond w asyście ks. Jasińskiego i ks. dr. Wilczewskiego. Podniosłe kazanie na temat konstytucji 3. Maja wygłosił ks. prof. Kożlik. Następnie ruszył wspaniały pochód organizacji społeczno-kulturalnych wraz i udziałem wojska, szkól, Sokoła i policji, ulicami Kościuszki, Zieloną, Mikołowską. 'Matejki, pl. Wolności i ulicą Trzccicgę Maja na Rynek, gdzie zebrane tłumy wysłuchały przemówienia p. Marszałka Wolnego.
Wielki festyn ludowy o godz. 3. r.Io doszedł do skutku z powodu żałobnej wie-ścł o śmierci nieodżałowanej pamięci Dra Konokiego. Wieczorem w poważnym nastroju odbyła się uroczystość w Teafcrzo Polskim, na którą złożyły się odegrany przez orkioetrę hymn narodowy# referat Kazimierza Bartoszewicza o konstytucji 3. Maja i J. A. Hertza sztuka historyczna w 4. akt. p. t. „Książę Józef Poniatówski".
Z powodu nawału wiadomości w dzisiejszym numerze szozegółowy opis obchodu zamieścimy w następnym numerze
Berlin, 4. 5. (Pat.) Według wiadomości. napływających z prowincji Niemiec zarówno z terenów okupowanych* wybory odbyły się wszędzie w największym spokoju. Do godziny 7. wieczorem żadnych inoydentów nic notowano. Z nie, dokładnych jeszcze wiadomości wynikaj że w wyborach wzięła udział wielka ilość ludności. Z dotychczasowych obliczeń a-gencje wnoszą, że w Berlinie głosowało 80 do 85%. Podobne wiadomości nadcho-Berlin przedstawia! dziś obraz zupełnie niezwykłego ożywienia.
skiewskiej trzymane było w tajemnicy przed nim.
Rzecz wystawiona została z dużym kładem i na ogół starannie. Zasługa to reżyserii dyrektora Nowakowskiego, który musiał dać pole do popisu swojej Inwencji artystycznej, gdyż autor podobno nie zaopatrzył egzemplarza żadnvm scenarjuszera ani nie dał pod względem inzcanizacji ol> jaśnień.
>,01ou" wczorajszego przedstawieni* stanowiła scena, rozgrywająca się pomię* •łzy Królem — St. Płonką Fiszerem, a Ks. Józefom — W. Nowakowskim, scen* dostrojona do wysokiego poziomu i napięcia dramatycznego. P. Nowakowski, uebarakteryzowany bajecznie, był Ks. Józefem „jak z obrazu". Nie zupełnie dałoby się to powiedzieć o wyglądzie zewnętrznym St. Augusta — natomiast gra p. Pionki Fiszera była bez zarzutu. Pysznym był tym razem p. Petrzycki jako miecznik Pohubajło, ozy to w obrazie I.* czv wreszcie w scenie obozowej, gdzie da? doskonałą sylwetkę wiarusa całą gęba.
P. Zoner, jako Tur.dci, grał swą niewdzięczną role z poświęceniem go dnem lepszej sprawy.
Z pań p. Podgórska ink* Ordynatów* Zamoyska dobrze interpretowała tę po-stać. Generałowa Grabowska w k-racji p. Zamiłło czarowała dziwnym urokiem f wyróżniała się bajecznym kostjumem.-Nie można natomiast pochwalić oiezem nieuzasadnionego presta recytacyjncgo p. Sokolicz w soenie oborowej ■*- wypadło tak blado, tak nic nie mówiło, że przypominało raczej recytację „Powrotu Taty" przez pensjonarkę. Jestem pewien, że panią Bokolicz. przy głębszem wniknięciu w rolę stoćby było. na właściwe oddanie tej sceny. Z. p. Żeromską, jako Ks. Zof ją Czartoryską, wchodziło na scenę wiośnia-ne tchnienie młodości. Brak miejsca ni$ pozwala mi na należyte uznanie dla reezty wykonawców, którzy robili co mogli, ahy sztuka wypadła dobrze MJL