Marian Wójciak
Historia sztuki nierzadko notuje nazwiska artystów, którzy swe uzdolnienia i zawód przekazywali z pokolenia na pokolenie. W Polsce spotykamy się z rodziną malarzy Reichanów, którzy działali tutaj na przestrzeni dwóch wieków. Najdawniejszą wzmiankę o pierwszym z nich mamy już w roku 1761.
Pochodzenie tej rodziny jest dość zagadkowe i jak dotąd, na podstawie bałamutnych na ogół informacji, nie dało się wyraźnie określić. O pierwszym znanym nam Reichanie, Macieju, posiadamy tylko bardzo skromne i niezgodne wzmianki. Podobno był malarzem i architektem, a przyjechał do Polski z Saksonii za czasów Augusta III. Wiadomości tej, zamieszczonej zdaje się po raz pierwszy w Słowniku malarzów Rastawieckiego1, przeczył kategorycznie wnuk artysty, który uważał, że nazwisko to nie jest niemieckie, że co więcej, przebywając długie lata w Niemczech, nigdy się z tym nazwiskiem nie spotkał 2.
Jan Gwalbert Pawlikowski (1792— 1852) w swym Katalogu malarzy pisze: „Rei-chan Jakób (!) przybył za czasów Augusta III z Holandii do Warszawy, gdzie się zatrudniał malarstwem i wiele do kościołów miał robić: także w Zamościu czas jakiś przesiadywał” 3 4.
Mielibyśmy więc drugą alternatywę odnośnie pochodzenia Reichanów, a Holandia miałaby być tym krajem, z którego należałoby ten ród wywodzić.
Zasługuje ponadto na uwagę informacja podana w r. 1843 przez malarza lwowskiego, Szczęsnego Morawskiego: „Alojzy, syn malarza Reichana z Włoch ród wiodącego... kilkanaście lat w Rzymie bawił...” 4 Co prawda tak długo Reichan we Włoszech nie przebywał.
Faktem jest, że polonizacja Reichanów nastąpiła niesłychanie szybko. Dowodem może być okoliczność, że Maciej Reichan, osiadłszy w Sandomierzu, osiągnął tam godność trybuna (tribunus plebeius). Dowiadujemy się o tym z Pamiętników polskich zebranych przez Ksawerego Ponikowskiego, który pisze: ,,Ostatnim z nich (tj. trybunem) był przy upadku Rzeczypospolitej w r. 1794 niejaki Rejtan (!\ malarz obrazów kościelnych i niezły artysta” 5 6.
O artystycznej działalności Macieja mamy kilka wzmianek u X. Jakóba Piaseckiego0, J. M. Chądzyńskiego7 i Gackiego8, który wspomina o malaturach wykonanych przez Macieja w kaplicy Oleśnickich w kościele św. Krzyża na Łysej Górze, wreszcie u Rastawieckiego9, który pisze o pracach Reichana w farze sandomierskiej i o portrecie architekta Karsznickiego.
Bardziej zgodne, zarówno u Pawlikowskiego, jak i Rastawieckiego, są dane o synu Macieja, Józefie. Miał się on urodzić w Zamościu w r. 1762 (wedle Pawlikowskiego 1753), uczył się początkowo u ojca,.na-
4 Morawski S., Malarze i rytownicy lwowscy w r. 1849, ..Tygodnik Ilustrowany”, Warszawa 1913, półr. II, s. 924.
5 Ponikowski K., Pamiętniki polskie, t. II, Przemyśl 1884, s. 60.
6 Piasecki J., Opisanie klasztorów i kościołów ks. Franciszkanów prowincyi polskiej, „Pamiętnik Religijno-Moralny”, t. IV, Warszawa 1843, s. 437.
7 Chądzyński J. M., Historyczno-statystycz-ne opisy miast starożytnych w ziemi sandomierskiej leżących, Warszawa 1855, s. 196.
8 Ks. Gacki J., Benedyktyński klasztor S. Krzyża na Łysej Górze, Warszawa 1873, s. 63.
0 Rastawiecki E., op. cit., t. II.
universitAts-
-iEK
http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/rszsl959/0186 © Universitatsbibliothek Heidelberg
R a s t a w i e c k i E., Słownik malarzów polskich, t. II, Warszawa 1851.
Stanisław Reichan, wnuk Alojzego, artysta ce
ramik, mieszkający w Londynie, posiada dokumenty
odnoszące się do przeszłości rodziny.
! Pawlikowski J. G., Katalog malarzy pol
skich, rękopis. Przed wojną znajdował się w biblio
tece im. J. G. Pawlikowskiego we Lwowie.