Konkurs na koncepcję 29
— pozostawi się potencjalne możliwości przyszłych dogodnych powiązań z resztą aglomeracji w momencie jej dalszego rozwoju na górn,ym tarasie morenowym.
Zdaniem Sądu, konkurs wykazał, że za optymalną i racjonalną liczbę mieszkańców zachodniego obszaru rozwojowego można uznać:
— w pierwszym etapie (perspektywicznym) 120 — 130 tys. mieszikańców;
— w etapie drugim (poperspektywicznym) — przy założeniu poprawy standardów mieszkaniowych — 140—150 tys. mieszkańców, jak to proponowały prace nr nr 1, 3 i 9. Dalsze zwiększenie zaludnienia dzielnicy — nieuzasadnione i ryzykowne ze względów ekologicznych i funkcjonalnych — mogłoby zachwiać równowagę układu całej aglomeracji. Szereg uczestników dyskusji pokonkursowej wypowiedział się — wychodząc z założeń funkcjonalnych, technicznych i ekonomicznych — za nieprzekraczaniem pułapu 100 tys. mieszkańców, co umożliwiłoby rezygnację z budowy nadzwyczaj skomplikowanej i kosztownej linii szybkiej kolei miejskiej.
Jako celowe i pożądane określono przeprowadzenie dla dzielnicy porównawczego studium zabudowy wielorodzinnej i jednorodzinnej, ze specjalnym uwzględnieniem wykorzystania terenów o dużych spadkach, przy założeniu wprowadzenia w trakcie realizacji elastycznych technologii (np. prefabrykacja elementów lekkich). Sąd wypowiedział się za stosowaniem zróżnicowanych form zabudowy, w zależności od warunków środowiska, życzeń i aspiracji inwestorów oraz możliwości ekonomicznych i technicznych.
W czasie dyskusji publicznej nad wynikami konkursu, oceniono pozytywnie widoczne w wielu pracach próby przekreślenia stereotypu tzw. „blokowisk”, tak powszechnych w realizacjach minionych kilkunastu lat na całym świecie. W niektórych pracach konkursowych próby te przybrały postać archaizacji tak systemów zabudowy, jak i wyrazu architektonicznego budynków. Jest to zjawisko ostatnio dość powszechne, wyrażające się m.in. w dużej popularności tzw. postmodernizmu. Byłoby korzystne, gdyby w przyszłej zabudowie dzielnicy znalazło odbicie raczej twórcze wykorzystanie tradycji regionalnej, w połączeniu z uwzględnieniem realiów przełomu XX i XXI wieku, niż nostalgiczne powtarzanie dawnych układów.
Mimo wszystkich zahamowań, wynikających z kryzysu ogólnoświatowego i z naszego własnego, nie wydaje się prawdopodobne, by stagnacja gospodarki morskiej i związanych z nią dziedzin mogła być zjawiskiem długotrwałym. Konieczne stanie się więc wyrównanie dysproporcji między poszczególnymi działami gospodarki narodowej, które doprowadziły m.in. do dramatycznego regresu budownictwa mieszkaniowego i gospodarki komunalnej. Wtedy — miejmy nadzieję, że nastąpi to stosunkowo szybko — stanie się konieczne przystąpienie do zainwestowania nowych terenów rozwojowych Gdyni i aglomeracji. Działania tego rodzaju wymagają odpowiedniego wyprzedzenia studialnego i projektowego, toteż omawiany konkurs nie był bynajmniej przedwczesny.