_ Historia życiem pisana ... _13
2 talentem parapety lastrikowe, elementy zbrojarskie. Będą z nich zdolni i dobrzy fachowcy. 'n
Nowa szkoła przy osiedlu Dobrzyńska wraz z częścią internatu została uroczyście oddana do użytku 15 września 1961 roku i to był dzień rozpoczęcia nowego roku szkolnego. „Szybko nadeszła upragniona przyszłość: dnia 15 września 1961 roku została oddana do użytku nowa i piękna szkoła wraz z częścią internatu. Dzień ten otworzył nową kartę w dziejach płockiej „Budowlanki", a jednocześnie był uroczystym rozpoczęciem roku szkolnego. A wszyscy dobrze wiemy, że jeszcze nie tak dawno szkoła pracowała w dzierżawionym lokalu szkoły podstawowej nr 10 i mało była znana społeczeństwu płockiemu. Pamiętamy również ostatnie dni sierpnia 1961 roku, kiedy to w starej, omszałej i pełnej kurzu świetlicy „Petrobudowy" odbyło się pierwsze w nowym roku szkolnym zebranie Rady Pedagogicznej i zostały przeprowadzone w tych prymitywnych warunkach egzaminy wstępne. Każdy jednak godził się z losem, gdyż wiedział, że coraz wyżej wspina się gmach nowej i pięknej szkoły a wraz z nim otwierają się bliskie perspektywy przyjemnej pracy i nauki. [...]"
W uroczystości otwarcia szkoły wziął udział ówczesny minister oświaty Wacław Tułodziecki, przedstawiciele Ministerstwa Budownictwa, „Petrobudowy" (naczelny dyrektor inżynier Patyna), kuratorium i PZPR.
W kronice szkolnej obecni zamieścili swoje podpisy. W nowym budynku w 5 oddziałach klas drugich i 7 pierwszych naukę rozpoczęło 400 uczniów. Prasa pisała: „Młodzież do nauki podchodzi poważnie, chętna jest do pracy, stara się swego rzemiosła wyuczyć możliwie najlepiej. "2
Szkoła nadal borykała się z problemami - brakowało wyposażenia, narzędzi murarskich dla potrzeb praktyk zawodowych, ogrzewania, telefonów a nawet prądu. Okazało się również, że nie ma instruktorów szkolenia praktycznego, a kierownicy budów nieufnie podchodzą do pracy uczniów. Powoli te braki starano się uzupełniać, a uczniowie sami udowadniali, jakie mają umiejętności. Pod koniec roku prasa pisała: „Coraz częściej kierownicy budów chwalą pracę uczniów i zabiegają o nich. Można wymienić spośród młodzieży wielu przodowników nauki i pracy. Należą do nich K. Żarczuk, S. Chmura, J. Lewandowski, A. Linowski,
M. Kuźmiuk i wielu wielu innych. Za dobrą naukę, pracę i wzorowe zachowanie otrzymali oni specjalne nagrody. "3
W1962 roku w szkole uczyło się już 460 uczniów. Urządzono wówczas pracownie technologii, języka polskiego i historii. Ponadto placówka wzbogaciła się o dodatkowe wyposażenie, dziś wydające się bardzo skromnym, lecz wtedy imponujące. Posiadała aparat filmowy, magnetofon, telewizor i radioaparat.
W internacie mieszkało wówczas 20 chłopców. Miał on własną stołówkę, kuchnię i świetlicę. Kierownikiem internatu został pan Franciszek Jaszczak, wychowawcami panowie Sylwester Sarzała i Eugeniusz Tomczak.
Jeden z ówczesnych uczniów, pan Bogdan Bernard, obecnie pracownik Urzędu Miasta, tak wspomina swoje pierwsze chwile w „Budowlance": „Do szkoły trafiłem w 1962 właściwie przez przypadek, gdyż mimo zdanych egzaminów nie dostałem się do szkoły chemicznej. Nie bardzo chciałem zostać „budowlań-