Tradycja i nowoczesność 215
Czy edukacja szkolna, wyższe wykształcenie może zmienić sposób myślenia młodego Roma, a nawet zmienić lub znieść oddziaływanie na niego opinii społecznej? Wydaje mi się, że jeżeli tak— to tylko w niewielkim stopniu. Stawianie oporu opinii czy nieuleganie jej presji jest oznaką buntu i może być tak samo źle ocenione, jak działanie wywołujące ową presję. Pomimo świadomości, że presja społeczna jest nienowoczesna lub nieprzystająca do współczesności, wykształceni Romowie ulegają opinii grupy własnej. Sądzę, że dokonują tutaj świadomego wyboru własnej tożsamości — „jestem Romem i zachowuję się jak Rom”, „to, co dla innych Romów jest ważne, jest ważne dla mnie”. Rodzina daje Romom poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji i ciągłości losów. Rom nie może istnieć poza rodziną i rodem. Na co dzień związki społeczne w grupach romskich to związki rodzinne, czy rodowe.
Pozycja kobiety romskiej jest zazwyczaj niewłaściwie interpretowana jako zniewolenie i podporządkowanie się mężczyznom. Trzeba zaznaczyć, że zawsze w trudnej sytuacji znajdzie ona wsparcie w swojej rodzinie i w rodzinie jej męża. Nie ma problemu z ewentualnym zabezpieczeniem finansowym kobiety i jej dzieci, tym bardziej że zmienił się sposób zarobkowania, o czym piszę dalej, świadomość realnego wsparcia rodziny (rodu) jest podstawowa dla trwałości i siły związków pomiędzy krewnymi, szczególnie w sytuacjach w jakiś sposób zagrażających stabilizacji rodziny. Dla kobiety taki, a nie inny model życia rodzinnego, związane z nim relacje i skutki są naturalne i jedyne, jakie mogą być. Toteż kobieta ma prawo czuć się bezpiecznie i nie musi dążyć do zmian, być może niekorzystnych dla niej. Ponadto kobieta dysponuje swoistą „bronią”, jaką jest możliwość skalania mężczyzny.
Wcześniej wspomniałam, że funkcjonowanie jednostki w grupie romskiej oraz rodziny w większej społeczności jest regulowane pewnymi stylami zachowań, określanymi jako tradycyjne, a nieprzestrzeganie zaleceń, czy wręcz świadome przeciwstawienie się im, grozi skalaniem.
Nie-Romowie oraz wszystko, co jest z nimi związane, stanowi sferę „nieczystości” ekstremalnej, aczkolwiek poziom ekstremum może być zmienny. Wszelki kontakt z nie-Romami jest niewskazany, akt seksualny z racji ich „nieczystości” może być traktowany, oczywiście z perspektywy całej społeczności romskiej, jako akt „przestępczy”. Mimo że Romowie wyraźnie rozdzielają świat na swój i na zewnętrzny (nie-romski) i ograniczają kontakty z tym drugim światem, to potrafią wykorzystać pewne jego elementy, aby zaspokoić potrzeby swojej społeczności. Miejscem „nieczystym”, a nawet niebezpiecznym, jest szpital. Pomimo jego oczywistej „nieczystości” Romowie często korzystają ze szpitali: w przypadku porodu, choroby, śmierci. Poród w szpitalu pozwala ograniczyć czas trwania izolacji porodowej kobiety do kilku dni. Ponadto pozostają w nim wszelkie nieczystości związane z porodem (np. krew, łożysko, waciki, prześcieradła itp.)13. W przypadku choroby i śmierci szpital pozwala skonkretyzować i ustalić miejsce ekspresji zmarłych w postaci dusz, duchów, zjaw, w których negatywne oddziaływanie wierzą Romowie14. Szpital stanowi świat zewnętrzny, przed którym należałoby się chronić, ale współ-
13 A. Mirga, L. Mróz, op. cit., s. 243.
14 R. Gropper, Gypsy in the City..., op. cit., s. 101.