12 Bolesław Winiarski
woczesnych czynników wzrostu, których uruchomianie i intensyfikowanie nie mieści się w klasycznych formach manewru aktywizacyjnego. Większą rolę odgrywać będzie więc przyspieszanie wzrostu regionów
0 korzystnych warunkach lokalizacji przemysłów przetwórczych, zasobnych w wodę, posiadających dobre położenie komunikacyjne, możliwościach zasilania w kadry kwalifikowane, ułatwienia dla kooperacji.
W Polsce tego rodzaju manewr wchodzi w rachubę w okresie perspektywicznym zwłaszcza w północno-zachodniej części kraju (makroregion nadmorski), w strefie Dolnej i Środkowej Odry i w strefie Dolnej Wisły. Również przyspieszanie rozwoju regionów wschodnich różnić się będzie istotnie od form tradycyjnej aktywizacji.
W toku prac nad planem przestrzennego zagospodarowania kraju wprowadzony został termin „dynamizowanie rozwoj u”. Sądzimy, że dobrze odpowiada on nowym treściom, jakie nadawać się będzie działaniom na rzecz przyspieszenia rozwoju pewnych regionów, nazywanym dawniej ich aktywizacją.
Dynamizowanie rozwoju jest w strategii przestrzennej formą ofensywną. Ma ono podstawowe znaczenie dla modyfikowania istniejącej struktury makroprzestrzennej. Przesunięcia w rozmieszczeniu ludności
1 gospodarki w skali kraju, zmiany w poziomie uczestnictwa poszczególnych jego regionów w procesie tworzenia i konsumpcji dochodu narodowego itp. można dokonywać tylko poprzez przyśpieszanie wzrostu gospodarczego wybranych regionów, które mają ku temu odpowiednie warunki.
Wydaje się, że nie odgrywające dotychczas poważniejszej roli w polityce przestrzennej Polski działania na rzecz rekonstrukcji regionów trzeba będzie uwzględnić w znacznie większym stopniu w przyszłej strategii. Obecnie jest to już konieczne w odniesieniu do sporej części aglomeracji sudeckiej. Nie należy wykluczać, że podobne potrzeby wystąpią także w innych regionach kraju.
Autor zdaje sobie sprawę, że wskazywanie na potrzebę stosowania w przyszłości takiej formy manewru, jak deglomeracja, może wywołać wątpliwości i sprzeciwy. Warto jednak przypomnieć, że w planie przestrzennego zagospodarowania kraju do 1990 r. założono zróżnicowanie tempa wzrostu liczby ludności poszczególnych aglomeracji. W planie ustalono, że ludność poszczególnych aglomeracji — za wyjątkiem warszawskiej, katowickiej, krakowskiej, łódzkiej — do 1990 r. nie powinna w zasadzie przekroczyć 1 min osób. Stwierdzono, że zbliżanie się do tego pułapu powinno być traktowane jako sygnał do przyspieszania rozwoju wybranych miejskich ośrodków wzrostu na obszarze danego regionu 1. Czy nie jest to pozostawienie miejsca dla deglomeracji — pojętej nieporównanie bardziej subtelnie i racjonalnie niż dawniej — w strategii przestrzennego zagospodarowania kraju?
Sądzimy, że manewr deglomeracyjny może znaleźć w przyszłości dodatkowe uzasadnienia w przesłankach ekologicznych. Deglomeracje trzeba będzie prowadzić nie w drodze ograniczania (zwłaszcza administracyjnego) rozwoju wyznaczonych ośrodków, lecz poprzez aktywne wspieranie wzrostu innych ośrodków, położonych w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od deglomerowanych. Nie tracąc korzyści, jakie daje ich roz-
Por. K. Kozieradzki i in. Koncepcja planu przestrzennego zagospodarowania kraju do r. 1990. „Biuletyn KPZK PAN” z. 85, s. 67.