Rozwody 151
Narzucona przez SzeroRoma (lub zgromadzenie Romów) izolacja członka grupy zanikała samoistnie po upływie ustalonego czasu. Obecnie pozbycie się kary i jej skutków wymaga kontaktu z autorytetem i jego decyzji.
...ten, kto zgłasza się do najwyższego, stawia na stół—wódkę, jedzenie i ta druga strona nie pokrywa kosztów... (Les. 1)
Osoba zgłaszająca chęć rozstania ze współmałżonkiem ponosi więc koszty z tym związane, ale tylko w przypadku, kiedy nie stało się nic, co wymagałoby orzekania o winie.
Rozstrzygnięcia majątkowe są różne. Najczęściej respondenci mówili o dzieleniu majątku po połowie dla mężczyzny i dla kobiety:
Starsze, moi rodzice, jego rodzice idą jedno do drugiego i rozmawiają, że trzeba połowę dać. Tobie połowę, jemu połowę i trzeba dać sobie spokój. (...) Jak są dzieci to matka zostaje z dziećmi w mieszkaniu... (Chał. 1)
Jest jeszcze inna możliwość rozstrzygnięcia sporu dotyczącego podziału majątku i ewentualnie zwrotu kosztów wesela i zaślubin poniesionych przez określoną stronę konfliktu bądź zwrotu daro, czyli finansowego zadośćuczynienia za utratę córki, jeżeli zostało ono wniesione. Sutherland opisała historię, dotyczącą wprawdzie Romów amerykańskich, ale sądzę, że wartą zacytowania. Otóż wynika z niej, że jeżeli wydarzy się tak, iż żona romni porzuci swojego męża i ucieknie z innym Romem, a zdradzony mąż będzie żąda! zwrotu wpłaconego daro, to w takiej sytuacji teść może mu zaproponować inną córkę na żonę. Mężczyzna może się zgodzić i wtedy poślubia siostrę swojej byłej żony, nie plącąc kolejnego daro. Jeżeli nie wyraża zgody na propozycję teścia, ten jest zmuszony zwrócić daro w kwocie uzgodnionej pomiędzy nimi lub w czasie kris Romanf.
Konsekwencją rozwodu jest również osamotnienie. Mężczyźnie łatwiej ponownie ożenić się niż rozwiedzionej, ale w rozumieniu całej społeczności nadal zamężnej, kobiecie (romanduni) wyjść za mąż. Każda kobieta, która zwiąże się z rozwodnikiem, jest jednak źle postrzegana przez społeczność. Przyczyną takiej sytuacji jest nadzieja na powrót mężczyzny do swojej żony. Tymczasem nowa kobieta i nowy związek taką szansę całkowicie zaprzepaszczają.
Zawsze się będzie jej wypominało „to ty, która rozbiłaś małżeństwo”, pomimo że ona tego nie zrobiła. Ale ona jest tą osobą trzecią... (Jag. 3)
W sytuacji kiedy to kobieta z rozbitego związku wychodzi za mąż (lub po prostu zamieszka z nowym partnerem), a mężczyzna dopiero później się żeni — jest odwrotnie. Wtedy to nowy partner rozwódki jest dla społeczności romskiej tym, który rozbił małżeństwo.
Niewątpliwie czas, jaki upłynął od rozstania się dotychczasowego małżeństwa, ma wpływ na siłę, z jaką obarcza się winą nowego partnera za rozbicie związku. Ostrzej i bardziej zdecydowanie traktuje się ponowne związki zawarte np. po roku od rozwodu (rozstania) w porównaniu z tymi, które zawiązano 10 lat od rozwodu.
4
A. Sutherland, op. cit., s. 239.