1954687357

aktualności

Czy Instytut Innowacji i Technologii jest innowacją?

Oficjalna prezentacja Instytutu Innowacji i Technologii Politechniki Białostockiej sp. z o.o. miała miejsce 13 stycznia 2011 roku podczas konferencji prasowej z udziałem Prorektora ds. Rozwoju i Współpracy PB prof. Lecha Dzienisa, Prezesa IIT Jerzego Muszyńskiego i Wiceprezesa IIT, Dyrektora Zakładu Produkcji Doświadczalnej i Usług Technicznych Romana Busłowskiego oraz przedstawicieli lokalnych mediów. Genezę powstania, strategię i zadania spółki przedstawia Jerzy Muszyński.

Dlaczego spółka?

Prezes IIT sp. z o. o. Jerzy Muszyński

W styczniu 2010 r. Rektor Politechniki Białostockiej zainicjował prace koncepcyjne nad powołaniem spółki, która komercjalizowałaby wyniki badań naukowych. Była to decyzja wyprzedzająca reformatorskie plany Ministerstwa i nowe zasady finansowania uczelni publicznych. Wzorców nie było. Uniwersytet Jagielloński powołał Jagiellońskie Centrum Innowacji sp. z o.o. do budowy i administrowania Parkiem Life Science. Politechnika Łódzka założyła, na bardzo skromnym kapitale, dwuosobowe Centrum Transferu Technologii Politechniki Łódzkiej sp. z o.o. Natomiast władze Politechniki Białostockiej podjęły próbę kompleksowego rozwiązania wielu problemów związanych z transferem technologii. Między innymi zdecydowano o likwidacji Centrum Innowacji i Transferu Technologii oraz o przejęciu Zakładu Produkcji Doświadczalnej i Usług Technicznych przez nowo powołaną spółkę IIT; zapoczątkowano też uporządkowanie kwestii własności intelektualnej w Uczelni. Dzięki temu spółka zyskała źródło stałych dochodów, w zamian musimy wypracować zysk co najmniej w kwocie 800 tysięcy złotych, bo tyle płacimy Politechnice za dzierżawę majątku. Na marginesie dodam, że na Zachodzie spółki transferu technologii wymagają od 4 do 6 lat finansowania, nim zaczną generować zyski.

Dlaczego spółka prawa handlowego? Otóż, wszystkie jednostki budżetowe obwarowane są przepisami, które uniemożliwiają szybkie decyzje oraz narzucają bardzo wysokie narzuty kosztów pośrednich i świadczeń. W biznesie czas ma bardzo konkretny wymiar finansowy. Struktura spółki gwarantuje krótką drogę decyzyjną, ma także drugą istotną cechę - całkowitą orientację na wskaźniki finansowe. Siłą rzeczy jednostka ogólnouczelniana skazana jest na niekonkurencyjność.

Co to jest innowacyjność?

Jeśli mamy czymś zarządzać, musi to być policzalne. Jak wyceniać własność intelektualną? Oczywiście metody istnieją, ale nieporozumieniem jest przeświadczenie, że wynalazek ma swoją wartość i można ją określić w dowolnym momencie. Wynalazek sam w sobie nie ma żadnej wartości. Dopiero wymyślenie konkretnego zastosowania dla wynalazku umożliwia jego wycenę. Bez konkretnego zastosowania patent jest tylko „papierem”. Dopiero gdy pojawi się przedsiębiorca, który będzie chciał patent wdrożyć, można tworzyć biznesplan. Dlatego też definicja innowacyjności, jako „czegoś nowego”, również jest mylna. To musi być istotnie „coś nowego”, czyli wynalazek, ale w ścisłym powiązaniu z przedsiębiorczością, czyli wdrożeniem. Dopiero wtedy mówimy o innowacyjności. Przez ileś lat udawaliśmy, że kupowanie za unijne pieniądze nowych maszyn, jest działaniem innowacyjnym. Podczas gdy było to tylko kupowanie nowych maszyn. Efekty dla gospodarki będą takie same, jakie przyniosły inwestycje z epoki Gierka - długi.

Czy nasz Instytut spełnia powyższe kryteria innowacyjności? Tak, w warunkach polskich jest innowacją organizacyjno-zarządczą, która jest wdrażana na całkowicie biznesowych zasadach.

Życie Politechniki