3147162805

3147162805



dobrze wychodzą, ale nas to zupełnie nie interesuje. Z jednej strony chcemy zaistnieć w muzycznym świecie (to chyba oczywiste), a z drugiej strony, chcemy dobrze się bawić i występować, gdzie tylko się da. A pomysł na nagranie płyty zrodził się z czasem.

Nie było czasem tak, że pandemiczna zapaść koncertowa miała jakiś wpływ na tę decyzję, czy też podjęliście ją jeszcze przed tym/ tak krytycznym dla muzyki/ marcem bieżącego roku?

Grzegorz Soluch: Tzw. pandemia nie miała wpływu na naszą decyzję o nagraniu płyty. Gitary zaczęliśmy nagrywać zanim komukolwiek w naszym pięknym kraju przyśnił się zły sen o nazwie Covid-19. To był początek stycznia 2020. W planie było zakończenie procesu nagrywania jeszcze w marcu, ale na przeszkodzie stanęły problemy związane z pandemią. Wróciliśmy do tematu w maju i z początkiem lipca dopięliśmy wszystko na ostatni guzik.

Wykonaliście przy okazji jej powstania zaskakującą, podwójną nawet/ woltę, bo nie jesteście już zespołem wyłącznie covero-wym, a do tego wybierając cudzy repertuar sięgnęliście po klasykę polskiego rocka lat 80.?

Grzegorz Soluch: Tak jak mówiłem wcześniej, z czasem pojawił się pomysł na własne piosenki. Z kolei nagranie płyty z samymi cov-erami, do tego odegranymi w miarę wiernie w stosunku do oryginału, uważam za nieporozumienie. Stąd decyzja, że na płycie nie znajdzie się żaden metalowy kawałek z tych co gramy na koncertach, bo na koncertach gramy je właśnie w zbliżonych wersjach. Nagranie powiedzmy "Detroit Rock City w naszej wersji nie miałoby sensu. Tego się fajnie słucha, ale na koncercie. Na płycie chcieliśmy po pierwsze zaistnieć jako zespół, który potrafi także pisać własne utwór)', a ponadto chcieliśmy przedstawić wiasne aranżacje klasyki polskiego rocka.

Od razu założyliście, że zaczniecie od krótszego materiału, album na początek wydawał się zbyt dużym ryzykiem, również w sensie kosztów?

Grzegorz Soluch: Tak, od początku to miał być mini album. Powód był prosty - w tamtym czasie nie mieliśmy więcej własnych utworów. Gdybyśmy teraz przystąpili do nagrywania, pewnie wy szłaby z tego pełna płyta, gdyż tych wiasnych kompozycji mamy więcej, są też pomysły na kolejne rockowa polskie klasyki. iMyśłę, że proporcje byłyby pół na pół.

Propozycji było pewnie znacznie więcej niż te trzy utwory Lady Panic, Grzegorza Ciechowskiego i Maanamu?

Grzegorz Soluch: Jak wspomniałem wcześniej, od jakiegoś czasu na koncertach graliśmy "Zaimki im piasku" i "Szare miraże". Stąd decyzja, że te numery nagramy, bo były już zaaranżowane i mieliśmy je ograne. Do tego Adam wrpadł na pomysł nagrania "Ciała". Mieliśmy już zatem dwa własne utwór)' i trzy covery. Uznaliśmy, że to wystarczy, więc jakiegoś wielkiego dylematu co do wyboru utworów nie było.

Ale "Tak długo czekam (Ciało)" pojawia się na "Katharsis dusz" w dwóch wersjach, bo kolejną śpiewa Jadwiga Frydrychowska - nie



mogliście zdecydować się na jedną, wykorzystaliście więc ostatecznie obie?

Grzegorz Soluch: Tak napraw'dę w obiegu funkcjonują aż trzy wersje tego kawałka. Na YouTube i na naszym zespołowymi facebooku można posłuchać Michała i ładzi w duecie. Odpowiadając na woje pytanie, Adam od początku miał bardzo jasną wizję tego numeru. Od początku zakładał, że zrobimy dwie wersje wokalne. Michał zrobił męskie "Ciało", a Jadzia żeńskie (śmiech). Wyszło naszym zdaniem całkiem fajnie, więc postanowiliśmy zamieścić na płycie obie wersje.

Nie ma chyba w Polsce osoby, która nie zna oryginalnych wersji tych piosenek - kiedy pracowaliście nad nimi czuliście więc jakąś presję czy przeciwnie, postanowiliście przedstawić je we własnych aranżacjach, dodać coś od siebie?

Grzegorz Soluch: To Adam jest autorem aranżacji tych trzech piosenek. Jedynie przy "Szarych mirażach” coś tam od siebie dorzuciliśmy (ja i Tomasz Gawlik), ale to również w zdecydowanej większości aranż Adama. Myślę. że nie było żadnej presji. Masz z kolei rację w drugiej kwestii: chcieliśmy przedstawić je we własnych wersjach. Z jednej strony, żeby każdy od razu wiedział co to za numery, a z drugiej strony, żeby to była trochę CoverNostra i nasze rockowm-metałowe granie.

Adam Rogowicz: Presję czułem trochę przy robieniu "Ciała". Koledzy z zespołu powiedzieli, że z tego nie da się nic zrobić. Ciekawiła mnie też reakcja ortodoksyjnych fanów Republiki. W sumie już w czasach grania z Killjoy miałem przymiarki do kawałków Republiki. ale wtedy skończyło się tylko na pomyśle.

Utwory autorskie to również rockowe granie - owszem, dość mroczne, ale w żadnym razie nie metalowe - CoverNostra jest dla was odskocznią od takiej stylistyki, w tym zespole możecie pograć lżej, bardziej melodyjnie, poszukać innych rozwiązań czy środków wyrazu?

Grzegorz Soluch: Dla mnie to w tej chwili jedyny zespół, więc nie ma tu żadnej odskoczni, jest chęć pogrania fajnych rockowo-me-talowych coverów, a przy tym dodanie do tego czegoś od siebie. Przyznam się jednak, że od jakiegoś czasu myślę o powrocie do ostrzejszego grania. Zamierzam wskrzesić, przynajmniej studyjnie, swój były zespół Requiem. Ze starego składu zostało nas tylko dwóch (ja i gitarzysta solowy, który gra obecnie w Irlandii w black metalowym Mołekh. który tw'orzą członkowie Thy Worshiper). więc jak wspomniałem to będzie typowo studyjny projekt. Adam Rogowicz: Ja ostatnio zacząłem coś tam dłubać w klimatach doommetalowych. Od zawsze mnie to kręciło. Na razie skład jest dwuosobowy i formalnie są to dwaj basiści, to będzie ciężki klimat (śmiech). Na razie mamy w planie nagrać 2-3 numer)' i zobaczyć co to jest w'arte.

Utwór "Pętla" zadedykowaliście Wojciechowi Bujoczkowi, zmarłemu dwa lata temu, wieloletniemu wokaliście Killjoy - chyba wciąż trudno wam pogodzić się z tym, że nie ma go już wśród nas?

Adam Rogowicz: Wojtka znałem od 30 lat i parę minut po poznaniu zakładaliśmy już pierwszą kapelę. Cały ten czas graliśmy razem, choć w ostatnich latach było tego grania niewiele. Wojtek wyprowadził się do Raciborza, to i rzadziej się widzieliśmy. Ale w ostatnim roku jego życia, udało nam się zagrać jako Killjoy po paru łatach przerwy. Rok wcześniej zaśpiewał gościnnie na koncercie Cover Nostry. Zagraliśmy parę prób. Byty coraz większe plan)' na pow'rót do regularnego grania. No i niestety, 5.12.2018 skończyło się wszystko. Brakuje go.

Są jakieś szanse na to, że znajdziecie jego następcę i nagracie kolejny album po "Licen-sed To Sm", czy też to już niestety przeszłość, teraz najbardziej liczy się Cover N ostra?

Adam Rogowicz: Miałem z Wojtkiem dżentelmeńską umowę. Nie ma KiIIjoy’a jeśli jego albo mnie nie będzie w składzie. Kilkanaście lat temu miałem wypadek i połamałem poważnie prawą rękę. Odwołaliśmy wszystkie koncerty na czas mojego pow'rotu do zdrowia. Jeden w ramach WOSP się odbył, ale pod zmienioną nazwrą. Mimo, że nie naciskałem to

COYERNOSTRA


HMP




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ewaluacja w edukacji: koncepcje, metody, perspektywy dotrzeć do Boga albo Bóg do nas. To się nie uda
05a 41
05a 41 Zwroty i wyrażenia 42 Zwroty i wyrażenia Gdy cię coś zupełnie nie interesuje, mówisz: lt’s no
Plansze?ukacyjne  iLL Zwroty i wyrażenia 42
Plansze?ukacyjne  iLL Zwroty i wyrażenia 42
1959 r. SFM. Otwierany przód zastępujący drzwi dziś dziwi, ale wówczas to rozwiązanie nie było niczy
filozofia egzamin1 m świadomotf od materii, ale były to dlań nie tyk rólne rodiajt bytu. ile tółnt
Obraz8 (5) 192 LOSY PASIERBÓW — Czemu nie, kiedyś przyjdzie, ale nas już tu nie będzie. O południu
sposobie pozyskiwania przez nie dochodów. Z jednej strony są to zyski płynące ze sprzedaży prasy lub
Punkty główne klotoidy są to punkty styczności z prostą z jednej strony i z łukiem kołowym z drugiej

więcej podobnych podstron