kiler - on dowodzi wyprawą do wnętrza wulkanu, jego laserowy miecz może strzelać Iową, magmą oraz ogniem. Hahli - ona może przepłynąć nawet najgłębsze oceany w poszukiwaniu Vezoka, jej harpun może przebić nawet najgrubszy pancerz. Nuparu - on jest w stanie wygrać każdą walkę, jego pazury i kolce na ciele czynią go niezastąpionym. Hewkill - on walczy w arsenale broni z Awakiem, matoranie dali mu wibrujący topór, żeby używał go mądrze. Kongu - on walczy z Zaktanem, dowodzi wyprawą w dżungli, jest bardzo zwinny i najszybszy ze wszystkich Toa, a jego miecz może przeciąć nawet najciaśniejsze więzy. Ma-toro może opuścić swoje ciało, a jego miecz potrafi rozbroić wszystko.
Drużyna Toa Nuwy wyruszyła na Wyspę Voa Nui, bo chciała zdobyć Maskę Życia, ale upłynęło kilka dni i jakoś nie wróciła. Podobno ten, który tam popłynął, to stamtąd nie wrócił, ale jest jeszcze nadzieja, bo sześciu potężnych Toa: Jaller, Nuparu, Hahli, Kongu, Matoro i Hewkill - to są Toa Inika i wyruszą na wyprawę na wyspę Voa Nui.
No i wyruszyli i dopłynęli. Ale ta wyspa była dziwna, bo wulkany cały czas wybuchały, a w dżungli były dziwne zwierzęta. W ziemi zobaczyli Reidaka - jednego z gangu Piraka, który kazał matoranom pracować w ziemi. Na szczęście mamy Nuparu, który też ma żywioł ziemi. Nuparu walczył z Reidakiem i kręcił się z nim w kółko aż w końcu nie miał już Reidak kul Zamor, bo podczas walki zmarnował wszystkie. I tak Reidak zniknął, a Toa Inika wyruszyli znów do dżungli.
Toa Inika wyruszają do dżungli, a tam grasuje Zaktan, też członek gangu Piraka. Wyprawą Toa dowodzi Kongu. Nagle spotykają Rakszi zielonego. Kongu walczy z nim, ale Rakszi ma w mieczu truciznę i nagle atakuje... i trafia Kongu. Nie, nie, Kongu, wstań! - wola Jaller.
Nagle Matoro łapie Rakszi za nogę, rzuca nim o głazy. I tak Toa Matoro pokonuje Rakszi, ale to jeszcze nie wszystko. Nagle coś uderzyło Matoro. To Zaktan. Matoro nie może wstać. Nuparu mówi:,.Zaklan, straciliśmy dwóch Toa, jeszcze ci mało?”. „Nic mnie to nie obchodzi, bo ja jestem bezlitosny” - odpowiada Zaktan. Nagle Nuparu atakuje Zaktana, ale to go nie powstrzymało. Atakuje go Hahli harpunem, ale to też nie podziałało. Gdy Zaktan atakuje Inika, ktoś zaatakował Zaktana! To są matoranie. Razem z Toa Inika uciekają do groty. Podobno matoranie znają sekret Piraka...
Gdy Toa Inka uciekali przed Zaktanem razem z matoranami do groty, matoranie powiedzieli, że znają sekret najgroźniejszej broni Piraka. Garan opowiadał, że to matoranie stworzyli tę broń, gdy nagle pojawił się Hawktan z wszystkimi Piraka i wyzwał Jallera na pojedynek w bramie ognia. Ten kto przegra, zginie w lawie, a kto wygra, to może kontynuować poszukiwania Maski Życia. Jaller przyjął wyzwanie. Kongu mówi: „Jaller, nie możesz przyjąć tego wyzwania, ty nie możesz zginąć”. „Nie -odpowiada Jaller- ale jeśli nie przyjmę tego wyzwania, to Hawktan nie pozwoli nam szukać Maski Życia i nie uratujemy Toa Nuvy.” „No dobra - odpowiada Kongu. Ja na twoim miejscu też bym się nie poddal-mówi Hawktan, nie Piraka, ha, ha, ha”.
Jaller przyjął wyzwanie Hawktana, któremu Kongu nie ufał. Myślał, że Hawktan będzie oszukiwał. I tak zaczął się pojedynek Hawktana z Jallerem. Hawktan próbuje przypiec Jallera, ale Jaller uodpornił się lawą. Jaller mówi: „Uważaj, bo kto lawą wojuje, od lawy ginie”. Hawktan: „A co ty wiesz o lawie”. Nagle Jaller łapie Hawktana, rzuca nim o most. Ale to nie koniec, Hawktan żyje.
Nikogo nie było już w komnacie ognia...
Dominik 21.12.2006 r.
CM rysunki Dominiko
r
19