■nt-Ś
IV ZHP WLKP
Kurs drużynowych harcerskich Wrzeinia 5-7.10.201% i 19-%1.10.%01% r.
uroczystego stroju. Wykonana była z płótna jednokolorowego, wzorzystego lub w prążki, obszyta "pliskami", podobnie jak w przypadku spódnicy. Góra przechodziła w troki, które z tyłu wiązano w dużą kokardę. Kolejnym elementem kobiecego stroju był kaftanik - wcięty, dopasowany, zapinany z przodu na guziki pod szyję. Miał stojący kołnierzyk z tego samego materiału, co spódnica (cienka wełna, flanela lub ryps) i sięgał nieco poniżej pasa. W pasie miał doszytą falbanę, a długie rękawy zakańczano mankietem lub po prostu obszywano aksamitną taśmą. Kaftanik wykonywano z "każmiru", flaneli, rypsu lub "tybetu". Zdarzały się kaftaniki szyte z cienkich materiałów, wzorzystych i gładkich. Takie noszono m.in. w Błędowie, Podwarpiu, Tucznawie, Ostrowach, Psarach, Siewierzu, Klimontowie, Jastrzębiu. Innym elementem stroju zagłębiowskich kobiet była katanka (długi strój wierzchni), zwana też jupą, algierią bądź szubą. Była krótsza od spódnicy, wykonana z granatowego, czarnego lub szarego sukna. Posiadała wykładany kołnierz z klapkami i była zapinana na rząd guzików. Czasem chodzono też w kożuchach, a potem w paltach. Biedniejsze kobiety korzystały z wełnianych chust, składanych szalowo, zwykle jednokolorowych lub w kratę. Pończochy były robione ręcznie, barwy czerwonej lub czarnej. Buty były wysokie, sznurowane lub zapinane na guziki, w kolorze czarnym bądź wiśniowym, albo trzewiki na niskim obcasie. Na co dzień chodzono boso lub w drewnianych trepach topolowych lub lipowych.
"ROZMYŚLANIA NAD WODOSPADEM":
Pamiętam, tylko tabun chmur się rozwinął I cichy wiatr wiejący ku połoninom I twardy jak kamień plecak pod moją głową I czyjaś postać, co okazała się tobą
Idę dołem, a ty górą Jestem słońcem, ty wichurą Ogniem ja, wodą ty Śmiechem ja, ty ronisz łzy
Byłaś jak wielkie światło w tę smutną noc Jak wielkie szczęście, co zesłał mi los Lecz nie na długo było cieszyć się nam Te kłótnie bez sensu, skąd ja to znam
I tłumaczyłem jej, jak naprawdę to jest Że mam swój świat, a w nim setki tych swoich spraw A moje gwiazdy to z daleka do mnie lśnią Śmiechem i łzami witają mój bukowy dom