2. Główne wyniki i wnioski
1. W wynikach tegorocznej edycji Diagnozy Społecznej nie ma śladu - z jednym wyjątkiem - skutków kryzysu finansowego w warunkach życia gospodarstw domowych i w jakości życia osób od 16 roku życia. Poprawie uległa większość wskaźników dobrobytu materialnego, dobrostanu psychicznego, stanu zdrowia, spadło nasilenie stresu życiowego, wzrosło zadowolenie z większości ważnych dla obywateli spraw. Zmniejszeniu uległo jedynie zaufanie do instytucji finansowych. Oznacza to, że Polacy uwierz)'li w marcu/kw ietniu. pól roku po upadku banku Lehman Brothers, że jest kryzys na poziomie instytucjonalnym, ale nie zauważyli (jeszcze?) jego skutków w swoim własnym życiu.
2. Nie pojawiły się oznaki budowy społeczeństwa obywatelskiego. Poprawi! się nieco wskaźnik uogólnionego zaufania do innych ludzi, ale nie wzrosła niezmiennie niska od początku transformacji aktywność obywatelska i skłonność do zrzeszania się, nie poprawiły się opinie na temat demokracji.
3. Województwami o najwyższym materialnym poziomie życia były w 2009 r. opolskie i śląskie, a o najniższym - warmińsko-mazurskie i świętokrzyskie. Ranking województw ze względu na warunki życia gospodarstw1 domowych jest w dużej mierze zbieżny z rankingiem indywidualnej jakości życia ludności -najwyższej w województwach opolskim, pomorskim i wielkopolskim, a najniższej w lubuskim, lubelskim i świętokrzyskim.
4. Miastami o najwyższym wskaźniku jakości życia mieszkańców są Opole i Warszawa, a o najniższym - Szczecin, Tychy i Radom.
5. Średni dochód netto w marcu 2009 r. wyniósł w badanych gospodarstwach domowych w przeliczeniu na osobę 1159 zł. Wzrósł on średnio w ujęciu realnym w okresie od marca 2007 r. do marca 2009 r. o 16 proc.
6. Najniższy' miesięczny dochód netto w zł pozwalający według ocen badanych gospodarstw domowych na powiązanie końca z końcem wynosił w marcu 2009 r. 1088 zl na osobę i 1322 zl na jednostkę ekwiwalentną. Aspiracje gospodarstw domowych w zakresie dochodów minimalnych znacząco wzrosły w ujęciu realnym w okresie od marca 2007 r. do marca 2009 r. (o 17 proc. w przypadku dochodów netto na osobę oraz o 21 proc. w przypadku dochodów na jednostkę ekwiwalentną).
7. Średni deklarowany dochód osobisty netto (tzw. na rękę) miesięcznie za ostatni kwartał wyniósł w całej próbie 1634 zł. a w próbie panelowej nieco mniej - 1607 zł, i w stosunku do dany ch z 2007 r. wzrósł w całej próbie o 25,1 proc. (realnie o 17,6 proc.), a w próbie panelowej o 23,8 proc. (realnie o 16,3 proc.).
8. Dochód osób z wyższym wykształceniem jest 2.4 raza większy' niż dochód osób z wykształceniem podstawowym. W przekroju statusu społeczno-zawodowego prym wiodą przedsiębiorcy, a na dole hierarchii dochodów' osobistych znajdują się, nie licząc uczniów' i studentów, bezrobotni, renciści i inne bierne zawodowo osoby; dochody emerytów są wyższe od dochodów rolników.
9. Wysokość oczekiwanych dochodów osobistych zdeterminowana jest głównie przez poziom obecnych dochodów i czynników silnie z dochodami skorelowanych: im wyższe dochody obecne, tym wyższe dochody' oczekiwane.
10. Największymi optymistami, jeśli chodzi o dochód osobisty za dwa lata, okazują się rolnicy, robotnicy pomocniczy w górnictwie i rolnictwie, malarze i ogrodnicy (powyżej 70 proc. oczekiwany wzrost zarobków). Najskromniejsze oczekiwania mają pracownicy budżetówki, zwłaszcza specjaliści administracji publicznej, nauczyciele szkól ponadpodstawowych, żołnierze zawodowi i policjanci (poniżej 35 proc.).
11. Gdy' porównamy spodziewany w 2007 r. wzrost dochodu osobistego z osiągniętym, to bezrobotni, prywatni przedsiębiorcy, inni bierni zawodowo i osoby najmłodsze najbardziej w swoich oczekiwaniach przesadziły (odpow iednio
0 65, 51, 46 i 37 proc.). Największymi realistami okazały się osoby najstarsze, emeryci, renciści, pracownicy' sektora publicznego, mieszkańcy najmniejszych miast (do 20 tys. mieszkańców), woj. lubelskiego, lubuskiego, warmińsko--mazurskiego i wielkopolskiego (błąd nie większy niż 3 proc.). Generalnie. z wyjątkiem mieszkańców' niektórych wnjewództw, są to grapy, które albo już skończyły karierę zawodow ą, albo mieszkają w regionach mało dy namicznie się rozwijających, ze słabym tynkiem pracy. Około 43 proc. badanych miało możliwość pozytywnie się rozczarować -osiągnęli większe dochody niż się spodziewali.
12. Około 43 proc. badanych miało możliwość pozytywnie się rozczarować - osiągnęli większe dochody osobiste niż się spodziewali.
13. Stopa zwrotu z inwestowania w kształcenie na poziomie wyższym pozostaje bardzo wysoka. Największy wzrost dochodów daje wykształcenie magisterskie. Dyplom licencjata daję niemal trzykrotnie mniejszą stopę zwrotu niż dy plom magistra, a doktorat zw iększa stopę zw rotu w stosunku do magistra o dalsze 19 proc. Kobiety zyskują na wyższym wykształceniu nieco mniej niż mężczyźni w przypadku studiów licencjackich i nieco więcej w przypadku studiów magisterskich.
14. Pracownicy' najemni w sektorze publicznym czerpią z wyższego wykształcenia mniejsze profity finansowe w porównaniu z pracownikami sektora prywatnego. Najwyższą jednak stopę zwrotu z inwestowania w wykształcenie na poziomie magisterium i licencjatu uzyskują przedsiębiorcy, zwłaszcza kobiety.
15. Nie wszystkie kierunki studiów dają taką samą stopę zwrotu. Najbardziej opłacalne jest studiowanie medycyny, a najmniej - nauk rolniczy ch.
16. W minionych latach zaszły znaczne zmiany w stopie zwrotu z inwestowania w studia na różnych kierunkach. Systematycznie od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku rosła stopa zwrotu z inwestowania w studia medyczne (skok z 39 proc. do 137 proc.). Inwestowanie w studia prawnicze dawało coraz większą stopę zwrotu do końca ubiegłego wieku, po czym finansowa opłacalność tych studiów zaczęła spadać i dzisiaj zbliża się do wartości z lat 1993/95. Studia na wydziałach ekonomii, marketingu, zarządzania
1 finansów dawały największą stopę zwrotu na początku transformacji, gdy dramaty cznie brakowało fachowców w ty ch dziedzinach. Stopniowo jednak opłacalność tych studiów' w miarę zaspokajania rynku pracy szybko topniała. Od kilku lat ustabilizowała się na bardzo dobrym poziomie 70 proc. Nie zmienia się od końca ubiegłego wieku stopa zwrotu z inwestowania w studia na kierunkach ścisłych (w tym informatyki). Mimo narzekania na brak inżynierów i uruchomienie przez państwo dopłat na kierunki inżynieryjne