22 Iat WBMH
i
dokończenie ze str. 17
Rzeczywiście kiedyś na wydziale był prowadzony kierunek elektrotechnika, ale nie mieliśmy własnej kadry, ani laboratoriów. Kierunek ten prowadzony był w oparciu
0 kadrę z Politechniki Śląskiej i dużo zajęć laboratoryjnych odbywało się na Politechnice Śląskiej. Było to bardzo kosztowne. Obecnie nie mamy takich możliwości. Można by natomiast uruchomić specjalizację z zakresu elektrotechniki na kierunku automatyka i robotyka. Automatyka jest kierunkiem ściśle związanym z elektrotechniką i myślę, że dałoby się to zrobić. Myślę, że nasi absolwenci, inżynierowie mechanicy, inżynierowie automatycy i robotycy mogą z powodzeniem pracować również w zakładach przemysłowych związanych z elektrotechniką.
Co dla Pani było szczególnie ważne w tych obchodach?
Wszystko! Jednym z bardzo ważnych elementów tej uroczystości było wręczenie medali osobom zasłużonym dla wydziału, którzy poświęcili dla niego najlepsze lata swojego życia, a szczególnie tym, którzy nadal z nami współpracują, chociaż nie pracują już aktywnie na wydziale. Uhonorowani okolicznościowym medalem zostali także przedstawiciele współpracujących z nami firm i mam nadzieje, że dzięki temu ta współpraca będzie się rozwijać. Podczas rozmów z dyrektorami i przedstawicielami firm można było często zauważyć ich dużą życzliwość
1 zainteresowanie nawiązaniem lub pogłębieniem współpracy z naszym wydziałem. Uroczystości 25-lecia były pierwszym krokiem pokazującym, że jesteśmy w regionie, że mamy potencjał naukowo-badawczy oraz, że jesteśmy ważną i dobrą szkołą kadr dla przedsiębiorstw.
To dwudziestopięciolecie jest również Pani osobistym świętem. Jest Pani na tym wydziale prawie od jego początków.
Pracuję tu już ponad 20 lat. Zaczynałam pracę w Instytucie Mechaniczno-Konstruk-cyjnym, najpierw przez półtora roku na stanowisku matematyka, potem programisty, później zostałam asystentem, następnie wyjechałam na staż do Glasgow, gdzie obroniłam pracę doktorską i uzyskałam tytuł doktora. Dyplom został nostryfikowany przez Wydział Mechaniczny Politechniki Łódzkiej.
Później byłam na rocznym stażu we Francji na Uniwersytecie Technicznym w Nancy. Po powrocie właśnie dzięki kontaktom z tymi uczelniami, udało się nam pozyskać europejski projekt Tempus, który miał na celu wprowadzenie specjalności informatycznej na wydziale. Profesor Stanisław Wojciech był koordynatorem projektu, a ja byłam kontrakto-rem. Dzięki temu projektowi wielu naszych nauczycieli wyjechało za granicę i zapoznało się ze sposobami nauczania w Europie Zachodniej, głównie w kierunku informatyki. Ponadto wzbogaciliśmy się o nowoczesny sprzęt, a wielu naszych studentów pojechało na trzymiesięczne staże we współpracujących z nami ośrodkach. Po habilitacji, zostałam wybrana na dziekana. Kandydowałam na prośbę studentów.
Pani osoba na stanowisku dziekana niejako symbolizuje kierunek przemian, jakie przeszedł wydział przez te ćwierć wieku, gdzie coraz ważniejsza stawała się informatyka, programowa-
Mechanika i budowa maszyn to zawsze był i jest podstawowy kierunek kształcenia na wydziale. Wydział ma prawa doktoryzowania jak i nadawania stopnia doktora habilitowanego w pokrewnej dyscyplinie budowa i eksploatacja maszyn. Inżynier mechanik ma bardzo duże możliwości pracy oraz rozwoju po ukończeniu studiów na naszym wydziale. Natomiast oferta kształcenia powinna być i jest szersza. Przy tym gdybyśmy kształcili tylko na jednym kierunku, to wydział nie byłby się w stanie utrzymać finansowo.
Kierunek informatyka dał nam największą liczbę kandydatów i to najlepszych, z wysoką średnią ocen. Niestety na informatyce kształcimy tylko na poziomie inżynierskim. Wiem, że przynajmniej 80% naszych absolwentów kontynuuje naukę na studiach magisterskich w Gliwicach, w Krakowie, a niektórzy nawet w Łodzi. Nie ma wątpliwości, że informatyczne studia magisterskie na ATH cieszyłyby się dużym powodzeniem wśród kandydatów.
Co dalej? Czy przy okazji dwudziesto-pięciolecia można nakreślić dalszy kierunek rozwoju Wydziału Budowy Maszyn i Informatyki?
Potrzebna jest ogólnowydziałowa dyskusja na ten temat. Uważam, że nie powinniśmy i nie możemy rezygnować z mechaniki. Należy natomiast pomyśleć, jak tę mechanikę promować, żeby cieszyła się zainteresowaniem kandydatów, w jaki sposób uatrakcyjnić ofertę studiowania na tym kierunku, jakie nowe specjalności zaoferować.
Jest to trudne, dlatego, że system dwustopniowy nauczania, a także niż demograficzny i, co za tym idzie, mniejsza liczba kandydatów, powodują, że musimy ograniczać liczbę specjalności, a nie zwiększać. Musimy ją ograniczać nie tylko na mechanice, ale na wszystkich kierunkach. Trzeba dobrze przemyśleć, co chcemy studentom zaoferować i mam nadzieję, że w ciągu najbliższego półrocza, podejmiemy takie decyzje.
Na pewno musimy współpracować z przemysłem. Wydział, aby przetrwać, musi być potrzebny regionowi. W nowych realiach finansowania kształcenia i nauki to jest niezwykle ważne. Musimy być potrzebni i potrzeba, żeby to było widać w konkretnej współpracy. Myślę, że kierunki, które prowadzimy obecnie, są ważne dla naszego regionu, w którym dominuje przemysł motoryzacyjny, przemysł związany z ogólnie pojętą mechaniką, automatyką i robotyką i gdzie istnieje bardzo dużo firm informatycznych, które dają pracę naszym absolwentom.
Zawsze reagowaliśmy na potrzeby regionu. Już początki filii Politechniki Łódzkiej w Bielsku-Białej były ściśle związane ze specyfiką regionu, bo oddziały wydziałów mechanicznego i włókienniczego odpowiadały dwóm gałęziom przemysłu najmocniej tutaj rozwiniętym.
Także później - pojawienie się informatyki oraz automatyki i robotyki związane było z powstawaniem w regionie firm informatycznych.
Również zapotrzebowanie na inżynierów, którzy znają się na automatyzacji procesów przemysłowych jest bardzo duże i wszyscy absolwenci automatyki i robotyki znaleźli niemal od razu pracę.
Chciałabym, żeby uczniowie szkól średnich nie bali się kierunków technicznych. Mówi się często, że są to kierunki trudne i wymagają znajomości matematyki. To prawda, ale warto czasami włożyć więcej wysiłku w studiowanie na trudnym kierunku, żeby zapewnić sobie lepszą przyszłość.
Rozmawiał Artur Paiyga