14 Wprowadzenie
swojego klienta i to z pewnością dość skutecznie” (ibidem: 14-15). Wątpię, czy prostytutki udające orgazm zgodziłyby się ze stwierdzeniem, że oszukują w ten sposób same siebie, gdyż takie działanie więcej ma wspólnego z grą aktorską niż mechanizmami obronnymi (zob. rozdz. I). Poza tym nie pojmuję, co miałoby świadczyć o największym wyrafinowaniu takiego zachowania, skoro wiele kobiet nie-prostytutek, jak pisze Harriet G. Lerner (1997), także udaje orgazm, a okoliczności temu towarzyszące są znacznie bardziej złożone niż w układzie handlowym klienta z prostytutką. Ponadto jeśli przyjąć, że słowo „wyrafinowany” oznacza „przemyślny, przebiegły, szczwany; wytworny, wyszukany, wykwintny” (Kopaliński 1971: 633), to takie określenie omawianego zachowania wydaje mi się nieadekwatne. Prostytutka nie jest tu bardziej przebiegła od różnego rodzaju sprzedawców wręczających klientom bony promocyjne celem zwiększenia prawdopodobieństwa ponownego zakupu ich towaru. Udawanie orgazmu przez prostytutkę nie stanowi też, jak sądzę, zachowania bardziej wyszukanego od wyżej wymienionego. Uwagi te prowadzą do wniosku, że książka zawiera wypowiedzi antropologa bez antropologicznego ujęcia przedmiotu wypowiedzi, które w dodatku bywają dość nierozważne. Nie będę więc kontynuowała krytyki omawianej publikacji, zacytuję jednak stwierdzenie Kuligowskiego, które ma cokolwiek wspólnego z antropologią: „kłamstwo jest niezbywalną częścią kultury. Kłamiemy we wszystkich relacjach międzyludzkich” (Kuligowski, Białek 2010: 38). Przywołane słowa odczytuję jako potwierdzenie mojego przekonania, iż kłamstwo jest zagadnieniem antropologicznym, ponieważ stanowi element ludzkiej komunikacji. Tomasz Kozłowski zdaje się twierdzić nawet, że kultura i kłamstwo mają te same korzenie, związane z ludzką samoświadomością (Kozłowski 2007). Jeśli jednak kłamstwo jest zachowaniem kulturowym, a co więcej - powszechnym1, powstaje więc pytanie, dlaczego antropolodzy tak rzadko się nim interesują? Staram się na to odpowiedzieć w niniejszej pracy.
W antropologii społeczno-kulturowej temat kłamstwa pojawia się raczej jako wątek poboczny, najczęściej w kontekście metodologii badań, refleksji dotyczącej kontaktów badacza z badanymi, a czasami także zasad moralnych opisywanej społeczności. Rozważania te zwykle dotyczą zagadnień etycznych lub efektywności badań, nie odnoszą się jednak do sposobu prowadzenia badań nad kłamstwem, nawet jeśli stanowi ono główny wątek tych prac. Przykładem niech będzie ciekawa książka Susan D. Blum Lies that Bind. Chinese Truth, Other Truths (2007). Autorka omawia w niej stosunek do prawdy i kłamstwa (głównie) w Chinach zarówno w przeszłości (okres przednowoczesny do śmierci Mao w 1976 r.), jak i bardziej współcześnie (lata dziewięćdziesiąte XX w.). Niestety w tej książce brakuje dokładnych informacji na temat metodologii badań, a podstawa teore-
Na przykład Robert Feldman uważa, że średnio co dziesięć minut wypowiadamy trzy kłamstwa (zob. Florek-Moskal 2009).