T|4 Michał Szafrański Jako bloger odpowiem tak:
■ *sl
1) Kluczowe są relacje. Nie wierz, że jak Cię ktoś poprosi o książkę i Ty wyślesz, to ona/on ją opisze. Relacje z ludźmi buduje się długo i najlepsze są takie, w których nie ma handlowego podejścia.
2) Nie cenię szczególnie tych blogerów, którzy "wyżebrują" książki i jeszcze deklarują "recenzję za książkę". Jak ktoś chce książkę, to kupuje. Jak nie ma kasy - pożycza z biblioteki. A jak proponuje recenzję za książkę, to znaczy, że nieszczególnie ceni swoją pracę. I w drugą stronę też to działa - jak ktoś oczekuje recenzji za książkę, to znaczy, że nie ceni pracy blogera. Proponuję też patrzeć z tego punktu widzenia. Serio - nawet "wierszówka" za napisanie materiału to więcej niż cena książki.
3) Jedyne podejście, które mi się sprawdza, to wysyłanie książek do tych znajomych-blogerów, którzy wyrażą chęć ich otrzymania (zawsze pytam, bo niektórzy nie lubią być zaskakiwani - ja np. nie lubię jak mi coś ktoś przesyła bez uzgodnienia) + dodatkowo z mocną moją deklaracją, że to prezent i niczego w zamian nie oczekuję. I to podejście najlepiej mi się sprawdza - zero oczekiwań i czasami jakiś fajny efekt - nawet lepszy niż sama recenzja książki, np. wywiad, zaproszenie do wideo itp.
Tyle w skrócie. Pozdro!
Lubię to! ■ Odpowiedz ■ 2 t