Opis czternastego numeru Consensusu warto zacząć od wskazania jego braków. Brakuje w nim więc - w pozytywnym sensie - jakiegoś wspólnego centrum tematycznego, wokół którego poruszałyby się zawarte w nim artykuły. Chyba, żeby za centrum przyjąć bodajże najpełniejszą w dziejach definicję polityki, zaproponowaną przez niemieckiego noblistę, Tomasza Manna: „Nie ma nis-polityki. Wszystko jest polityką. ” W takim znaczeniu czternasty numer Consensusu jest ściśle „polityczny”, to znaczy: wielo-, a nie monotematyczny. Czytelnik znajdzie w nim artykuły z dziedziny nauk politycznych, prawa i administracji, medioznawstwa a nawet etyki i filozofii. Wszystkie te artykuły, choć jakoś dotykają zagadnień polityki, to jednak pozostają w pełni autonomiczne w swych treściach, przynosząc Czytelnikowi (mamy taką nadzieję) satysfakcję z ich lektury. Warto zatem w tym miejscu podziękować Autorom nadesłanych prac, którym to właśnie czternasty numer Consensusu zawdzięcza wspomniane bogactwo tematyki - redakcja naszego periodyku chyli przed Nimi czoła.
Brakuje też w tym Consensusie błędów merytorycznych. Jest to z pewnością zasługa pracowników naukowych Wydziału Politologii Uniwersytetu Marii Curie-Sklodowskiej, wymienionych w stopce redakcyjnej. Bez Ich nieocenionej pomocy i zaangażowania Consensus w prezentowanym kształcie nie byłby w ogóle możliwy. Redakcja składa Im wyrazy uznania i szacunku.
Kolejnym rzucającym się w oczy brakiem tego numeru jest brak tzw. „literówek”. To z kolei zasługa naszej korektor, Magdaleny Wojtas, której profesjonalizm sprawia, że nie umyka Jej żaden błąd. Dziękujemy.
I wreszcie ostatni brak tego Consensusu - to brak Twojego arty kułu, Drogi Czytelniku. Jeśli po ukończonej lekturze tego numeru poczujesz, że chciałbyś współtworzyć następne
7